Strona 1 z 7

Brucek i zapalenie pęcherza - prawie finisz :)

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 16:09
przez Anja
Nie chcialam pisac przed czasem, ale jednak stalo sie.
Brucek Wodz wlasnie niedomaga. Ten kot nam nie choruje, jest idealem pacjenta, bo chodzi zwykle na rutynowe badania. Tym razem jest inaczej.
Dzis rano wysikal sie porzadnie, po czym zawrocil jeszcze 5 razy do kuwety nic po sobie nie zostawiajac. Poniewaz jego odwiedziny wyraznie wiazaly sie checia, wiec uznalismy ze jest powod do niepokoju. Jedynie co nas troche myli to wysmienity humor wodza, ktory wybiegal z okrzykiem radosci z kuwety jak widzial obok nasze przyczajone sylwetki 8O :wink: .

TZ nie wytrzymal, zwolnil sie wczesniej z pracy i pojechal do domu obserwowac Brucka. Okazalo sie ze faktycznie Brucek nawiedza kuwete, ale wciaz bez efektow. Senser spakowal kota i ruszyl do weta.
Wlasnie do mnie dzwonil po wyjsciu. Na razie Bruc ma byc pod nasza obserwacja, dostal 3 zastrzyki antybiotyk, rozkurczowe i cos tam i mamy lapac mocz do badania.
Naszym zdaniem Brucek podziebil tylko pecherz, mamy wielka nadzieje, ze nie sa to zadne krysztaly :? . Juz ma je RySiek, to nam wystarczy :roll: .
Jutro znowu lecimy z Brucem do weta.

Kieruje prosbe o trzymanie kciukow, za lapanie "sikow" i zeby Brucek mial niegrozne przeziebienie :!:

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 16:11
przez lady_in_blue
Kciuki za łapanie.
I oby to tylko podziębienie!

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 16:14
przez jenny170
AnnaP.P. pisze:Kciuki za łapanie.
I oby to tylko podziębienie!

podpisuje sie pod tym calkowicie!

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 16:23
przez drotka
Kciuki zaciśnięte :wink:
Wodzu, trzymaj się :!:

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 16:26
przez kinus
Tez trzymam. Wystarcza dwa problemy z nerkami.

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 16:37
przez ako
Oj, trzymam, trzymam mocno! Informuj o postępach.

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 16:42
przez Anja
TZ dzwonil i sie zalil, ze Brucek za malo sika zeby to lapac. Poza tym Brucek wrocil wkurzony od weta i ciagle rozrabia, kradnie z miski Ryska, albo tlucze Hruptaka. Oj dzieje sie, jak Wodz jest nie w humorze :roll: 8) .
Brucek jest chyba przezebil przez nas :oops: . Ostatnio mamy nagle ocieplenia i wtedy szybko wietrzymy mieszkanie. Staramy sie, aby koty nie siedzialy przy odszczelnionych oknach, ale zdarzylo sie kilka razy, ze Brucek przewietrzyl dupsko ukradkiem :? .

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 16:47
przez Sigrid
Kciuki za Wodza!
Brucek nie wygłupiaj się.
I przestań bić Hruptasię :evil:

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 16:53
przez lakshmi
To napewno tylko przeziębienie pęcherza. Trzymam za to kciuki. :ok:

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 17:09
przez ryśka
kciuki trzymam! No przecież nie inaczej jak tylko przeziębił się! :ok: Słyszysz Brucku? 8)

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 18:14
przez Oberhexe
Kochany Brucku, ja wiem, ze to Cię może denerwowac, ze Hrupka i Rychu mają coś, czego Ty nie masz i czujesz sie wykluczony z klubu. To nie znaczy jednak, że Ty też masz chorowac na nereczki. Jeśli ich jedzenie tak Ci pachnie - powiedz to Pani, a ona na pewno coś wymyśli, jakiś smakołyk tylko dla Ciebie. Natomiast pomysł z chorowaniem uważam za chybiony, więc zdrowiej kochany raz dwa. I trzy. :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 23:27
przez RyuChanek i Betix
Dopiero doczytałam. Ty sie Brucek nie wygłupiaj, co!!!!
Anju to napewno niewielkie przeziębienie, ślę ciepłe myśli i wierzę że będzie OK!

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 23:35
przez Macda
Brucuś chłopie no co Ty? 8O
Czymam :ok:

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 23:39
przez Nelly
Trzymam, trzymam :ok: mocno!

PostNapisane: Czw lut 05, 2004 23:47
przez zojka
Trzymamy