Strona 1 z 45

Mayrycy kiedyś umierał, teraz mieszka w Gdańsku!!!

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 9:29
przez kaja555
Obrazek
Był raz kot,brzydki kot
co pięknym zapragnął być
Był bez szans,z mnóstwem ran
tak bardzo,bardzo chciał żyć

Przyszedł ktoś,zwykły ktoś
pochylił się nad kotem
resztką sił spojrzał kot
serce waliło jak młotem

I ten ktoś zwykł ktoś
do piersi przytulił kota
karmił,leczył ile sił
nadziei otworzył wrota.
(autor: Małgocha Pe)

W tragicznym stanie doczołgał sie do karmicielki, cudem przeżył ratowany kilka dni na kroplówkach. Szczęściarz Maurycy "Parszywek" chce żyć, ma aptety i wielke wdzieczne serduszko - mruczy do człowieka nawet gdy ten odkelja mu strupy po świerzbie z całego ciała. Nie wiedząc jak bardzo brzydko wygląda ten chory kocurek chce się tylko przytulać do człowieka.

"Parszywek" ma świerzba na caym ciele, całą głowę w strupach, sztywne ogon, spuchnięte jądra też w strupach. Przez 2 miesiące przede mną uciekał, przychodził jeść, ale jedzenie nie poratuje już tak chorego kota. W końcu jednego dnia przyszedł sam do mnie. Szczerze mówiąc, brzydziłam się go dotknąć, popchnęłam go leciutko metalowym prętem, żeby wszedł do transporterka, a on zaczął się do tego pręta łasić.... Brakło mi słów, było mi tak przykro, widząc tego biedaka.

Nie wiadomo było czy Maurycy przeżyje. Był 3 dni na kroplówkach. Ale dał radę..... bo ma wilczy apetyt. Jego leczenie będzie bardzo długie. Mamy już pierwszy rachunek, pomóżcie go leczyć. Oprócz świerzba ma zapalenie górnych dróg oddechowych, sile wychudzenie i odwodnienie, kilka zębów do wyrwania, oczy ma - ale na razie jest tak spuchnięty że ich nie widać...

Kotek pochodzi z grupy kotów z tego wątku:
viewtopic.php?f=1&t=122667


Obrazek

11.04.2011 - z Maurycym coraz lepiej, dobrze reaguje na leki, strupy poodpadały, oczka otwarte. Ma świetny apetyt, niestety po zastrzykach na boczku zrobiła się martwica, trzeba było wyciąć.

18.04.2011 - po leku na grzybicę nastąpiły biegunki i wymioty, lek został odstawiony i wszystko wróciło do normy, martwica na boczku się zagoiła

27.04.2011 - na nalepszej drodze do zdrowia :) ale jeszcze badania krwi i kastracja

25.05.2011 - badania krwi, USG, kastracja

08.07.2011 - wyjazd do DS :)

WPŁYWY:
70 PLN Livy 04.04.2011
100 PLN Izabela B. 07.04.2011
100 PLN su27 07.04.2011
50 PLN Joanna Ch. 07.04.2011
30 PLN Katarzyna N. 07.04.2011
40 PLN Bazyliszkowa 07.04.2011
- 80 PLN myrzapl 08.04.2011
50 PLN Svietłana i Amanda_Onet 08.04.2011
100 PLN Bartłomiej B. 08.04.2011
10 PLN Anna G. 08.04.2011
30 PLN Justyna P. 08.04.2011
100 PLN Jolanta Z. 08.04.2011
60 PLN Wojciech S. 12.04.2011
50 PLN TZ livy 13.04.2011
22 PLN merrigold77 14.04.2011
25 PLN caldien bazarek-podkładki 15.04.2011
120 PLN Amanda_Onet bazarek 19.04.2011
18 PLN Joanna Ch. 19.04.2011
35 PLN Małgocha Pe bazarek 20.04.2011
50 PLN Bartłomiej B.21.04.2011
70 PLN Daggie (bazarek foto) 28.04.2011


WYDATKI:
- 235 PLN (3 dni kroplówek, leczenie stacjonarne, lekarstwa do domu) rachunekr str. 8
- 35 PLN (dalsze leki i wizyta wet) rachunek str. 14
- 8,10 PLN Ketokonazol rachunek str. 14
- 37,48 PLN puszki, rachunek str. 18
- 30 PLN, probiotyk i saszetki z rybą, rachunek str.
- 80 PLN, Stronghold, odrobaczenie na tasiemca (zastrzyk), karma sucha i mokra Royal Intestinal Gastro, rachunek str. 21
- 160 PLN karma Royal Intestinal i puszki Animonda, rachunek str. 25
- 16,96 Whiskas z rybą, rachunek str. 27
- 215 PLN Kastracja, badania krwi, USG, ekstrakcja kła, rachunek str. 31
- 130 PLN, sucha karma Royal Intestinal Gastro, rachunek str. 34
- 50 PLN, karma dla kotów z wątku: viewtopic.php?f=1&t=122667
- 23,18 mokre saszetki rybne, rachunek str. 35


RAZEM: 189,28 PLN - przekazane na sterylizację kotów z Tychów, wątek: viewtopic.php?f=1&t=127564

BAZARKI:
1. viewtopic.php?f=20&t=126215 grzanka.ch
2. viewtopic.php?f=20&t=124511&start=0 daggie
3. viewtopic.php?f=20&t=126281&p=7321890#p7321890 Amanda_Onet
4. viewtopic.php?f=20&t=126287 Małgocha Pe
5. viewtopic.php?f=20&t=126302 grzanka.ch
6. viewtopic.php?f=20&t=125267 24102007

pięknie dziękujemy kalair za nowy banerek! :1luvu:

kalair pisze:Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/luin][img]http://tnij.org/luir[/img][/url]

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 9:29
przez kaja555
Maurycy już po 3 dniach jedzenia i kroplówkach:

Obrazek

Strupy na głowie i uszach:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 9:29
przez kaja555
Po tygodniu od złapania:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po 2 tygodniach (więcej zdjęć, str. 10-11):

Obrazek

Obrazek

Po miesiącu i dwóch (więcej zdjeć, str. 20-21):

Obrazek

Obrazek

FILMIK:
http://www.youtube.com/watch?v=NnR5oQPgKwk

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 9:47
przez Prakseda
A co z jego oczami?
Co najbardziej potrzebne do jego leczenia?

Dobry apetyt, to dobry znak, mam nadzieję, że umieranie mu nie pisane.

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 9:50
przez Małgocha Pe
Zaznaczę sobie , postaram się w tym tygodniu skombinować na niego jakiś bazarek.
Może ktoś zrobiłby dla niego banerek ?

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 9:53
przez honda11
:(
zaznaczam
kaja zmieńcie mu proszę imię :(, co on za to może, ze taki schorowany?

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 9:54
przez martka
Boziu :cry: :cry: :cry:

Ale jest już bezpieczny, jak on musiał cierpieć.....takie pasozyty na całym ciele, jak go to swędziało

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 9:56
przez kaja555
Prakseda pisze:A co z jego oczami?
Co najbardziej potrzebne do jego leczenia?

Dobry apetyt, to dobry znak, mam nadzieję, że umieranie mu nie pisane.


On ma oczy podobno w porządku - tak powiedział wet. Dostał kropelki i masę leków, ale nazw nie pamiętam z głowy. Ta skóra to skorupa i mu na razie zakrywa oczy.

Maurycy ma DT, mamy jedzonko, ale samo leczenie nas przytłacza finansowo. Pierwszy rachunek za 3 dni pobytu i leki do domu to 235 zł. W przyszły poniedziałek musi iść na kontrolę, na pewno dostanie więcej leków. Za dwa tygodnie ma mieć robioną kąpiel u weta w lekkim znieczuleniu, a potem ma być ogolony z tej sierści maszynką, bo to wszystko z niego złazi. Ostrze z maszynki ma być wyrzucone - koszt 120zł.

Mamy trochę zapasu kilku lekarstw po innych kotach, więc kolejny rachunek chyba nie będzie już taki duży. Postaram się zapisać nazwy lekarstw.

Maurycy oprócz kroplówek dostał oczywiście Stronghold na to paskudztwo, dostaje antybiotyki bo jest opróćz tego powaznie przeziębiony. On był chory jeszcze w zimie ale nie umiałam go wtedy złapać.

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 9:59
przez kaja555
honda11 pisze::(
zaznaczam
kaja zmieńcie mu proszę imię :(, co on za to może, ze taki schorowany?


nazywa się Maurycy, albo Szczęściarz, "Parszywek" to tylko jego "ksywka"

jest mega miziakiem, mruczy jak mu wet skórę obiera...

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 10:02
przez livy
Dołożę się do leczenia, poproszę o pw z nr konta.
Biedny :( , trzymam kciuki za jego zdrowie!

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 10:06
przez kaja555
nie macie pojęcia jaki on jest wdzieczny i próbuje się zachowywać jak zdrowy kot, który wreszcie jest w "domu"

jak go przywiożłyśmy do DT, wsadziłyśmy do klatki, to zaraz pomaszerował do kuwety, załatwił się, a myśmy w tym czasie obracały klatkę i zabezpieczałyśmy folią, bo to paskudztwo się cały czas z niego sypie, a on się zaczyna myć łapką po tej głowie w strupach i co chwilę się do nas wdzieczy

on chyba kiedyś miał właściciela, prawdopodobnie jest kastrowany (na razie ma spuchnięte jądra), więc jest przeszczęsliwy że jest w "domu"

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 10:06
przez Agn
Kaja sprawdź proszę, czy kot dostaje Ivermektynę podskórnie na tego świerzba. Sam Stronghold może nie dać rady przy takim zaawansowaniu choroby. Mam teraz kota ze świerzbem na skórze - stan o niebo lepszy od Maurycego, a i tak wet zalecił Ivermektynę w serii co tydzień przez kilka tygodni. To silny lek i osobiście nie lubię go stosować ot tak [przy usznym nigdy nie podaję podskórnie, tylko miejscowo] ale w takim wypadku gwarantuje całkowite pozbycie się paskudztwa.

Kciuki trzymam mocno.

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 10:09
przez kaja555
livy pisze:Dołożę się do leczenia, poproszę o pw z nr konta.
Biedny :( , trzymam kciuki za jego zdrowie!


dziękuję, zaraz prześlę dane

pełne rozliczenie będzie na wątku

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 10:11
przez kaja555
Agn pisze:Kaja sprawdź proszę, czy kot dostaje Ivermektynę podskórnie na tego świerzba. Sam Stronghold może nie dać rady przy takim zaawansowaniu choroby. Mam teraz kota ze świerzbem na skórze - stan o niebo lepszy od Maurycego, a i tak wet zalecił Ivermektynę w serii co tydzień przez kilka tygodni. To silny lek i osobiście nie lubię go stosować ot tak [przy usznym nigdy nie podaję podskórnie, tylko miejscowo] ale w takim wypadku gwarantuje całkowite pozbycie się paskudztwa.

Kciuki trzymam mocno.


zapytam, tyle tego było że nie pamiętam, a do tej pory nie miałam kota z tym paskudztwem

Re: Pomóżcie ratować Parszywka - umierający cały w strupach

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 10:13
przez grzanka.ch
Zrobię bazarek dla Maurycego, może uda się uzbierać jakieś pieniążki na leczenie...
Trzymam kciuki!