Kotek postrzelony z wiatrówki- i co dalej ?

Witam. Zacznę od początku .
W czwartek moja mama znalazła Ciapka[ mój kotek ] leżącego przy płocie. Dowidziałam się o tym jak wróciłam ze szkoły. Okazało się, że kotek nie może chodzić na tylne łapki. Powlekł się sam jakiś odcinek na podwórku. Pojechaliśmy do weterynarza. Okazało się, że Ciapuś został postrzelony z wiatrówki. Pojechaliśmy do innego miasta do przychodni weterynaryjnej. Wet wyciągnął śrut kotkowi [ oczywiście był to zabieg ], podał mu leki. Okazało się, że śrut uszkodził nerw i kotek może nigdy nie chodzić. Teraz biedactw sobie śpi
Bardzo się o niego martwię. I teraz szereg pytań: mamy podejrzenie kto to zrobił, dzwoniliśmy do tej osoby, ona się oczywiście wypiera. dzwoniliśmy na policję, ale trzeba mieć mocne dowody tzw. film, nagranie jak ów człowiek strzela do kotka, a ja nie mam nic. Może nagłośnić sprawę np. w Interwencji ? dodam, że kotek pije, je, ale bardzo mało. Sika, ale zauważyłyśmy, że kapie krew nawet jak nie sika. Nie oddał ani jednego stolca od czasu wypadku. Jutro idziemy do weta po leki na pęcherz i na kontrolę. Kotuś sam nie pójdzie, tylnymi łapkami nic nie zrobi. Wet mówił, że ma czucie, ale płaskie, a głębokiego nie ma . Ogon tez słabo. Czy dało by radę ćwiczyć z nim, mam na myśli rehabilitację[ w domu, przeze mnie ], masować nóżki ? A wózek inwalidzki dla kotka ? O tym myślicie. Kotek był żywy, ma 7 MIESIĘCY !? i leży jak śledź. Jeżeli się go podtrzyma, to usiądzie. Ręce mi opadją....
Proszę o pomoc ! 
W czwartek moja mama znalazła Ciapka[ mój kotek ] leżącego przy płocie. Dowidziałam się o tym jak wróciłam ze szkoły. Okazało się, że kotek nie może chodzić na tylne łapki. Powlekł się sam jakiś odcinek na podwórku. Pojechaliśmy do weterynarza. Okazało się, że Ciapuś został postrzelony z wiatrówki. Pojechaliśmy do innego miasta do przychodni weterynaryjnej. Wet wyciągnął śrut kotkowi [ oczywiście był to zabieg ], podał mu leki. Okazało się, że śrut uszkodził nerw i kotek może nigdy nie chodzić. Teraz biedactw sobie śpi





