Strona 1 z 4

KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Sob mar 26, 2011 18:08
przez rebellia1
Witam
Chcę opisać moją historię adopcji kota. Ku przestrodze innym naiwnym osobom.
Może najpierw kilka słów o mnie. W 2006 roku adoptowałam 5 letnią rodowodową kotkę brytyjską. Po kotkę pojechaliśmy wówczas kilkaset km z moim mężem. Dzięki wsparciu osób z nieistniejącego forum Behemota, forum Miau oraz fundacji Emir mogłam ją kompleksowo przebadać oraz o nią zadbać. Kotka miała niedowagę, zaniedbaną sierść, była osowiała i apatyczna. Pierwsze pół roku to jej powrót do normalności. Nauczyła się chodzić na smyczy, mieć zawsze kogoś obok siebie, być szczęśliwym kotem, który u nas ma dożywocie. Pewnie gdyby nie rady forumowiczów i ich wsparcie, nie wszystko przebiegło by tak dobrze. Ma już 10 lat i jest przepięknym kotem.

W kwietniu 2010 roku wyprowadziliśmy się do Wrocławia. Kotka mocno zżyła się z moją mamą i została w moim rodzinnym domu. Nie dlatego, że chciałam, ale dla dobra kota. To jedna z najboleśniejszych, ale i najmądrzejszych decyzji. Musiałam się z nią pogodzić.

W dniu dzisiejszym zobaczyłam na aukcji na Allegro również kotkę brytyjską, siedmioletnią, oddawaną z powodu alergii w Tarnowskich Górach. Zadzwoniłam pod podany numer. Powiedziałam, że miałam już taką kotkę, mam doświadczenie z brytyjczykami (każdy wie, jakim wstrząsem jest aklimatyzacja kota do nowych warunków, a BRI są wrażliwe), że mieszkam w bloku czy to kotu będzie odpowiadać. Oczywiście tak. Nawet zapytałam tego pana czy ma może odsprzedać akcesoria (Fela nie miała nic swojego, dziś wiem, jakie to ważne by kot coś swojego z poprzedniego domu miał). Nie było problemu, powiedział, że się dogadamy. Zaznaczyłam, że przyjeżdżam z Wrocławia czy nie będzie problemu, że nowy domek kota będzie tak daleko. Otóż NIE MA PROBLEMU, bo jak pan powiedział, szuka już jakiś czas domu.

Zapakowałam siebie, męża, syna i nie bacząc na deszcz pojechaliśmy. Na miejscu okazało się, że jednak żona tego pana kota nie ma zamiaru oddać. Zaczęła gadać, że się pokłóciła z mężem na ten temat. To się pytam - dlaczego nie zadzwonili? Dlaczego nie szanują ludzi, chcący dać dom staremu już kotu!!! Wiedzieli, że jedziemy z Wrocławia (dla niezorientowanych ok. 180 km w jedną stronę), wiedzieli, że mieszkamy w bloku.

Argumenty?
- Mamy małe dziecko i może też mieć alergię. Bo ich syn dostał po 4 latach. Nieważne, że mówiłam, iż nasz syn chował się z kotem tej rasy od niemowlęctwa. Zaczęła pokazywać, że sierść strasznie wychodzi tej kotce i czy ja wiem, że będzie całe mieszkanie w tej sierści.

- Mieszkamy w bloku, a kot musi być wolny. A mówiłam, że mieszkam w bloku - pan nie widział problemu. No i ta kotka czuje wolność, ba nawet uciekła raz i zaszła w ciążę. I jak ja mogę teraz pozbawić jej wolności (smycz).

Poza tym pani przyznała, że już byli ludzie po tego kota, małżeństwo ok 40 letnie i dzieci płakały i też nie oddała. Przecież to niedorzeczne!!! Jak nie chce oddać kota, to niech nie robi ogłoszeń, niech szanuje czas i pieniądze poważnych ludzi.


CZUJĘ SIĘ OSZUKANA. Przejechałam w jeden dzień prawie 400km, a właściciele nie poczuwali się do czegoś więcej niż przepraszam. Poza tym, że koniecznie pani chciała wcisnąć nam dla dziecka stare kasety VHS, że niby rekompensata. Żenujące.

Wyrzuciłam w błoto pieniądze na paliwo, które mogłam spokojnie poświęcić innemu kotu na miejscu.


ODRADZAM I PRZESTRZEGAM FORUMOWICZÓW PRZED SZUKANIEM DOMU TEMU BRYTYJCZYKOWI LUB ODPOWIADANIEM NA OGŁOSZENIE.

Wcisnęłam kup teraz i daję pierwszy swój negatywny komentarz na Allegro.
http://allegro.pl/kotka-rasy-brytyjczyk ... 91451.html

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Sob mar 26, 2011 18:55
przez Thorkatt
:twisted:
I kot też biedny

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Sob mar 26, 2011 19:04
przez pixie65
rebellia1 pisze:(...)

Wcisnęłam kup teraz i daję pierwszy swój negatywny komentarz na Allegro.
http://allegro.pl/kotka-rasy-brytyjczyk ... 91451.html

Jeśli kliknęłaś "Kup teraz" to kotka jest Twoja.
Zawarłaś w ten sposób umowę kupna-sprzedaży.

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Sob mar 26, 2011 19:14
przez Koszmaria
napisałam do hodowli Rufi dając linka do allegro i na ten wątek.

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Sob mar 26, 2011 20:12
przez rebellia1
Wiem Pixie, ale przecież nie wydrę im tego kotka. :wink: Jednak chcę w komentarzu przestrzec innych.
Nieskromnie uważam, że jestem naprawdę dobrym kandydatem na koci dom. Zresztą to żadna atrakcja brać 7 letniego kota, kto kiedyś adoptował takie zwierzę doskonale wie, jak często miewa depresję itp. :? Tak naprawdę jednak sprawa rozbija się o to, że w telefonie wyjaśniłam, że kot pojedzie aż do Wrocławia oraz że nie mamy domu, lecz mieszkanie. Oczywiście powiedziałam też o wcześniejszej adopcji Feli, by ludzie mieli świadomość, że nie jestem człowiekiem znikąd. Cóż, nie miałam okazji jednak tego udowodnić.

Życzę temu kotu tego co najlepsze. Pani powiedziała, że jej syn po 4 latach nagle dostał na kota alergii, bo BRI często uczulają i że walczą od 2 lat bez skutku. Nie jestem lekarzem, nie weryfikuję i tak naprawdę nie obchodzi mnie to. W ciąży też mi doradzano usunięcie Feli, podobnie po urodzeniu syna. Uwaga - nadal żyjemy.

Moim celem było zapewnienie temu kotu domu. I nadal uważam, że wyprowadzanie kota na smyczy to nie jest zły pomysł. Jestem odpowiedzialna i nie wyobrażam sobie wypuszczać kota w mieście ze świadomością, że któregoś dnia może nie wrócić. :( Jak widać jednak kot będzie uwięziony. :evil:

P.S. Jessi i Natasza były u mnie domu. Nie uciekły z krzykiem, więc raczej nie przypomina on więzienia. :wink:

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Nie mar 27, 2011 6:54
przez rebellia1
W aukcji była adnotacja: "Licytacja nie jest równoznaczna z jego nabyciem. Zastrzegam sobie prawo do wyboru opiekuna dla zwierzęcia". Otrzymany komentarz utwierdził nas w przekonaniu, że podjęliśmy słuszną decyzję.


I tyle w odpowiedzi na nega.Czekam 7 dni i rozpoczynam spór. Chcę odzyskać swoje pieniądze wyrzucone w błoto.

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Nie mar 27, 2011 8:51
przez pixie65
Z tego co wiem, "adnotacja w aukcji" nie ma żadnego znaczenia - stąd wystawiając koty do adopcji stosuje się rozmaite "zabezpieczenia" aby nie mógł go "kupić" ktokolwiek.
W tym przypadku umowa została zawarta i sprzedający powinien dobrze się zastanowić jak dojść do ugody z Wami aby nie narobić sobie kłopotów.

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Nie mar 27, 2011 9:44
przez rebellia1
Bardzo dziękuję za Twój post. Wiesz Pixie, mnie najbardziej boli, że wystarczyło zadzwonić. Nie robilibyśmy z siebie idiotów jadąc taki kawał drogi. Nie wiem, niech sobie dadzą komu chcą tego kota - ich sprawa. Kota żal, bo mądra miłość to także mądry wybór co dalej.

Jeszcze tutaj sobie pozwolę wkleić zdjęcia mojej Feli.
Pierwsze zaraz po adopcji, drugie dużo później.

Obrazek

Obrazek

Jak widać nasz dom = zły dom. :twisted: Macie dowód namacalny wręcz. :evil: :evil: :evil:

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Nie mar 27, 2011 10:25
przez pixie65
Jeeeeeeeeeeeju... :1luvu: :love: :1luvu:
Lubię takie papuśne koty :wink:


A wracając do aukcji.
Rozumiem, że nie masz zamiaru odbierać tej kotki na siłę.
Ale żeby odstąpić od umowy to tamci państwo powinni z Tobą negocjować a nie wystawiać "komentarz do komentarza". Bo zwyczajnie nie mają racji.

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Nie mar 27, 2011 10:26
przez dzikafretka
rebellia1 pisze:Bardzo dziękuję za Twój post. Wiesz Pixie, mnie najbardziej boli, że wystarczyło zadzwonić. Nie robilibyśmy z siebie idiotów jadąc taki kawał drogi. Nie wiem, niech sobie dadzą komu chcą tego kota - ich sprawa. Kota żal, bo mądra miłość to także mądry wybór co dalej.

Jeszcze tutaj sobie pozwolę wkleić zdjęcia mojej Feli.
Pierwsze zaraz po adopcji, drugie dużo później.

Obrazek

Obrazek

Jak widać nasz dom = zły dom. :twisted: Macie dowód namacalny wręcz. :evil: :evil: :evil:


O jezu, jakie biedny, zaniedbany kotek! ;) :P

NIE DAJ SIĘ, NIECH CI ZWRÓCĄ KASĘ ZA PALIWO!

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Nie mar 27, 2011 10:52
przez rebellia1
Państwo ponownie wystawili kotkę. Tym razem można dokupić akcesoria. Czyli jak potencjalny kupiec nie dokupi, kotka idzie na nowe bez swojego posłanka. :evil: W głowie się nie mieści, żeby na tym biznes robić... :evil: Taka wyprawka powinna iść z kotką, przecież to są jej rzeczy od 7 lat. :(
Link do nowej aukcji:
http://allegro.pl/kotka-rasy-brytyjczyk ... 69478.html

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Nie mar 27, 2011 11:47
przez vega013
Napisz do administracji Allegro - za sposób, w jaki Cię potraktowali mogą stracić tam konto.

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Nie mar 27, 2011 18:28
przez rebellia1
Pisałam co mam zrobić, niestety bez odzewu... najlepsze jest to, że oni sprzedają teraz kota, który poniekąd należy do mnie. :|

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Pon mar 28, 2011 0:32
przez vega013
rebellia1 pisze:Pisałam co mam zrobić, niestety bez odzewu... najlepsze jest to, że oni sprzedają teraz kota, który poniekąd należy do mnie. :|

Napisz oficjalną skargę na postępowanie allegrowicza X. Kliknęłaś "Kup teraz", czym zawarłaś umowę kupna-sprzedaży i sprzedający odmówił wydania towaru. Gdybyś oddała sprawę o wydanie kota do sądu, to byś ją wygrała.

Re: KU PRZESTRODZE!!! Nabici w kota!!!

PostNapisane: Pon mar 28, 2011 22:46
przez rebellia1
Allegro milczy jak zaklęte. Przestałam się łudzić. :evil: