Miau.PL

W tym watku szukam DT/ DS dla oswojonych kotów złapanych przeze mnie na terenie Zakładów Mechanicznych Ursus.
Zakłady te są w całości przeznaczone do wyburzenia. W większości są już wyburzone. Budynki, które nie zostały jeszcze wyburzone i w którzych bytują koty, zostaną wyburzone w tym roku (w/g planu)

Co z kotami?

Dzikusy, no cóż trudno. Jeśli przeżyją będą musiały poszukać sobie innej mety. Nie wygrałam w totka, nie jestem cudotwórcą... tyle w tym temacie.

Ale co z oswojonymi kotami? Kotami, które pewnie latami systematycznie różni skur... tam porzucali? Czy one także nie mają szansy? A może dzięki temu forum niektóre uda się ocalić?

Gumcia (Nina) w DS

1. Przez cały tydzień żyłam w błogiej nieświadomości, że obie kotki, które w zeszłym tygodniu zawiozłam na sterylizację do Koterii są dzikie. Nikt mnie nie poinformował, ze jedna z nich jest oswojona

Tak więc tydzień jest stracony. Zgodzili się ją jeszcze trochę przetrzymać. Ale teraz sezon na sterylizacje jest gorący, tak więc tydzień to chyba max na co można liczyć.

Nazwałam ją Gumcia, bo jest bardzo podobna do mojego tymczasa Gumka. Tak samo umaszczona. Tyle, że w przeciwieństwie do Gumka, ona jest drobniutka. Jest to młoda kicia. Zeszłoroczna.

BIAŁA u zirrael - zalazła DS

1. Calusieńki biały. W DT u zirrael do czerwcaNa razie musicie wierzyć na słowo, bo biały to on będzie dopiero jak się umyje

Koczował całą zimę w fabryce. Karmicielka nie chciała go głaskać, bo lepiej przecież, żeby wolnożyjący kot był dziki. Na nic się ta taktyka nie zdała. Zamiauczałam do niego i złapałam go na ręce.
Komisyjnie z efcia1 stwierdziłyśmy, że jest to kotka. Sprawdzałyśmy dwa razy, bo kot jest duży i wygląda na kocura.

1. Księżniczka Śnieżynka w DS

W DT:

2. Bura kotka- u DT u Jany & Vvu Wypadek przy pracy. Myślałam, że jest dzika. Ale okazało się, że jednak oswojona. Bardzo duża. Też się zastanawiałam, czy to nie kocurek.

Zastanawiam się ile jeszcze takich wypadków przy pracy mi się tam przydarzy.

A jak mi się uda kiedyś strzelić fotkę, to wstawię Wam tutaj ciekawostkę. Czarny kot z rudą mordą. Podobno kocur...

mógłby wet sprawdzić to białe? może jednak kocur ...

No jasne, że sprawdzi. Białe jest w Koterii. Jak kocur i to na dodatek wykastrowany, to już w ogóle mogiła, bo będę musiała od razu go zabrać. No ale szukałyśmy fiutka i nic. Jak się okaże, że jednak ma fiutka, to obie z efcią nieźle wstydu się najemy

Cała bielutka i nic? zero? Wiem, że foty są nieładne. Ale żeby tak nic?

Aaa, to Twoje to piękne białe. Cudo, napadło na mnie przez kratki, jak wsadzałam kocura do dolnej (no już wiem po co mi się ten kocur dziś złapał :evil:

).
Rozmawiałam z Ewą, jakby nie było czegoś (lepszego) to mogę służyć DT.

AnielkaG, dzięki. Wiem, że masz przepełnienie.

Rany, białe cudne...

uuuła.
powstały ogłoszenia? jeśli powstaną, podejmuję się porozwieszać po Piastowie.

Jeśli chodzi o Białą koteczkę, to niestety okazało się, że jest ona bardzo ambiwalentna

Raz się mizia jak szalona, a potem potrafi rzucić się z pazurami i zębiachami

Może to wynikać z tego, że w Koterii jest dużo kotów. Ta koteczka trzymała się na uboczu, nie przyłączyła się do stada. Może denerwują ją inne koty? Może denerwuje ją klatka?
Niestety w Koterii jest klatka i inne koty....
DT, które się zgłosiły na pw znają sytuację.

Gorzej z tą Burasią. Okazało się, że ma bliznę po zabiegu (prawdopodobnie sterylizacji). Także muszę ja jutro zabrać i wypuścić :crying:

A pracownicy Koterii mówią, że jest bardzo miła, nie to co ta Biała.

Burasia też na mnie fukała....ona jak do innych kotów? Ale mogłabym ją zabrać dopiero w niedzielę lub poniedziałek

AnielkaG pisze:Burasia też na mnie fukała....ona jak do innych kotów? Ale mogłabym ją zabrać dopiero w niedzielę lub poniedziałek

A o której kotce teraz piszesz? Białej czy Burej?

Nie wiem jak one do innych kotów. Przecież wiadomo jak jest w lecznicy koty siedzą w klatkach obok obcych dla siebie kotów przez tydzień. Nawet jak są osłonięte, to wiadomo, że i tak czują zapach obcych kotów. Wiadomo, że trochę wody musi upłynąć zanim się koty do siebie przekonają. Tak więc po tygodniu siedzenia w klatce trochę trudno powiedzieć, czy to jest kot, który w ogóle nie lubi innych kotów, czy taki , który za jakiś czas się zaprzyjaźni.

Ta Burasia w przeciwieństwie do Białej trzymała się ze stadem.

Ja piszę, to czego się dowiedziałam od pracowników Koterii. Mówią, że ta Bura jest miła, a ta Biała ma niestety napady agresji.

Dzisiaj odbieram Burasię i jeszcze taką jedną czarną. Czarną wypuszczę. Burasię mogę potrzymać trochę u siebie "na górze" jeśli po weekendzie byłaby szansa na dom dla niej.

Bura jest u mnie na "na górze" Jeśli do jutra nie znajdzie się DT, to ją wypuszczam.

Burasia mizia się obłędnie. Jest słodka i kochana. Ponieważ byłam sama, to żeby zrobić jej jakiekolwiek zdjęcie musiałam dać jej jeść, inaczej by się ode mnie nie odkleiła :lol: