Strona 1 z 1
PILNE - pomoc z kotką po sterylizacji

Napisane:
Śro mar 23, 2011 21:49
przez per_manum
Moja kotka wróciła dziś po południu do domu po sterylizacji.
Dostałyśmy w lecznicy kubraczek pooperacyjny - niestety kicia jest ogromnym dzikusem.
Po założeniu kubraczka skacze, przewraca się, wpada na ściany, meble - przewróciła np. półkę z płytami dvd, dość wysoką. Po założeniu opaski w okół brzuszka to samo - plus warczenie.
Bez kubraczka chodzi spokojnie, liże w okół rany - ale czy w nocy nie wyliże szwów? Nie wiem co robić, bo kołnierza nie mam, zresztą pewnie by nie przeszedł - ale boję się, że w nocy coś sobie zrobi.
Ktoś ma jakiś pomysł, jakikolwiek, biorąc pod uwagę późną godzinę?
Re: PILNE - pomoc z kotką po sterylizacji

Napisane:
Śro mar 23, 2011 21:55
przez ryśka
Musisz w takim razie po prostu pilnować kotki, może domownicy mogliby przy niej podyżurować na zmianę? Jeśli była sterylizowana małym cięciem i jest zszyta tak, że niteczki nie wystają, to raczej nie powinna interesować się ranką.
Re: PILNE - pomoc z kotką po sterylizacji

Napisane:
Śro mar 23, 2011 22:03
przez per_manum
Cięcie większe niż przy standardowej sterylce - bo i przepuklinę miała wycinaną.
Szwy rozpuszczalne, nie wystają, ale boję się, że coś pęknie jeśli pozostanie tak samopas na noc.
Komuś się zdarzyło, że kot sobie szwy rozerwał?

Re: PILNE - pomoc z kotką po sterylizacji

Napisane:
Śro mar 23, 2011 22:07
przez kotx2
niestety,zdarza sie kotkom rozlizać szwy,albo wyskubać nitki
Re: PILNE - pomoc z kotką po sterylizacji

Napisane:
Śro mar 23, 2011 22:15
przez mziel52
Kotka jest jeszcze pobudzona po narkozie. Jutro powinno być lepiej. Ja bym włożyła jej kubraczek - tylko dobrze trzeba zaplątać na grzbiecie sznurówki, najlepiej powiązać ze sobą, żeby go nie zdjęła. To jednak lepsze niż rozlizanie i zapaskudzenie rany.
Re: PILNE - pomoc z kotką po sterylizacji

Napisane:
Śro mar 23, 2011 22:17
przez kotx2
mziel52 pisze:Kotka jest jeszcze pobudzona po narkozie. Jutro powinno być lepiej. Ja bym włożyła jej kubraczek - tylko dobrze trzeba zaplątać na grzbiecie sznurówki, najlepiej powiązać ze sobą, żeby go nie zdjęła. To jednak lepsze niż rozlizanie i zapaskudzenie rany.
ja też bym załozyła,być moze kotka zmeczy się i przespi całą noc spokojnie,tak jak było w przypadku mojej koty,a być może trzeba będzie pilnować ,żeby nie wskakiwała na meble,bo może spaśc i zrobic sobie krzywdę
Re: PILNE - pomoc z kotką po sterylizacji

Napisane:
Śro mar 23, 2011 22:25
przez karola7
Ja też bym założyła jej kubrak. Nie masz możliwości ulokowania jej w jakimś mniejszym pomieszczeniu ? Moja kota pierwszą noc po sterylce spędziła w łazience, bo było tam najbezpieczniej, a dwa - najcieplej, narkoza obniża temperaturę ciała.
Lepiej niech się pomęczy w ubraniu niż rozliże ranę, bo będzie to się goiło jeszcze dłużej.
Re: PILNE - pomoc z kotką po sterylizacji

Napisane:
Śro mar 23, 2011 22:29
przez Alienor
Możesz, albo zostawić tak jak jest i mieć "powtórkę z rozrywki" czyli ponowne szycie i leczenie zakażonej rany, albo wtłoczyć ja w kaftanik i to bardzo dobrze zawiązany. Niestety tercium non datur.
Re: PILNE - pomoc z kotką po sterylizacji

Napisane:
Śro mar 23, 2011 22:42
przez Agn
Założyć kaftanik i zamknąć w kontenerku. Na dno dać podkład higieniczny lub grubszy ręcznik.
Jak kotka się nie uspokoi w kontenerku, to pozostaje to, co radzi Ryśka - dyżurować na zmianę.
Re: PILNE - pomoc z kotką po sterylizacji

Napisane:
Śro mar 23, 2011 23:20
przez mziel52
Agn pisze:Założyć kaftanik i zamknąć w kontenerku. Na dno dać podkład higieniczny lub grubszy ręcznik.
Jak kotka się nie uspokoi w kontenerku, to pozostaje to, co radzi Ryśka - dyżurować na zmianę.
Tylko trzeba dobrze zawiązać kaftanik i dobrze zamknąć kontenerek.
Zacytuję sama siebie o mojej kotce pare godzin po zabiegu:
Psoteczka zasnęła rozkosznie w transporterku kołami do góry a ja spokojnie zabrałam się za kuchenne zajęcia. Po jakichś 40 minutach wchodzę do pokoju i szok: kratka transporterka wciągnięta do środka, a pod kratką porzucony zielony kaftanik

. Zamarłam z wrażenia, bo przecież zamknęłam dobrze kota. Ruszyłam na poszukiwania - Psota leżała rozwalona w moim łóżku i oczywiście wylizywała sobie brzunio
Re: PILNE - pomoc z kotką po sterylizacji

Napisane:
Czw mar 24, 2011 21:02
przez per_manum
Kaftanik nie wchodził w grę - tak jak napisałam, mała ma dużo złych wspomnień z dzieciństwa, zanim ją wzięłam - jest okropnym dzikusem, nawet weterynarz mówiła, że nie widziała nigdy kota, który tak by się bał.
Tak więc poobserwowałam ją kilka godzin przed snem - nie wydawała się zainteresowana szwami. Co próbowała polizać, rezygnowała. Z braku laku zaryzykowałam i zostawiłam ją tak na zasadzie zaufania. W nocy budziłam się sprawdzić czy wszystko ok, spała grzecznie i tak jest do teraz - żadnych problemów, radzimy sobie bez kaftanika, bo jakoś ją te szwy nie interesują
