WAWA ul. Paryska (Saska Kępa)- fajni karmiciele, łapiemy :)

Wątek zakładam na prośbę koleżanki z pracy, która twierdzi, że jedna z kotek na jej podwórku (ul. Paryska 11/15) jest w wysokiej ciąży, zgodziła się ze mną, że lepiej ją teraz ciachnąć, niżby kotów miało przybywać.
Twierdzi, że karmicielki mogą być nieobeznane z tematem
, na razie poprosiłam ją, aby zostawiła kartkę z prośbą o kontakt ze mną- skoro nie widziała wcześniej maluchów, a teraz tę jedną kotkę, podejrzewamy, że równie dobrze mogła zostać do ciachnięcia ta najtrudniejsza do złapania. A może ktoś z Was wie, co się dzieje, bo mieszka w okolicy albo kastrował na tym podwórku? Ogólnie kotów jest 2-4.
Może się okazać, że będzie potrzebna pomoc w łapaniu, także jeśli karmiciele/ki nie zechcą współpracować - Marzena będzie tam mieszkać jeszcze do końca marca.
Byłam tam, żeby się przyjrzeć sytuacji- podwórko jest zamykane, wejście na domofon, dziś ok. 9.30 rano widziałam 1 czarnego kota na trawniku po lewej stronie patrząc od wejścia od ul. Bajońskiej. Karmicielki- kilka starszych pań- podobno wieczorami lubią przesiadywać na ławce (i na razie nie wiem, czy to dobrze, czy źle...).
Jakieś wieści?
Twierdzi, że karmicielki mogą być nieobeznane z tematem

Może się okazać, że będzie potrzebna pomoc w łapaniu, także jeśli karmiciele/ki nie zechcą współpracować - Marzena będzie tam mieszkać jeszcze do końca marca.
Byłam tam, żeby się przyjrzeć sytuacji- podwórko jest zamykane, wejście na domofon, dziś ok. 9.30 rano widziałam 1 czarnego kota na trawniku po lewej stronie patrząc od wejścia od ul. Bajońskiej. Karmicielki- kilka starszych pań- podobno wieczorami lubią przesiadywać na ławce (i na razie nie wiem, czy to dobrze, czy źle...).
Jakieś wieści?
