Szczerze mówiąc, mnie by przerażała konieczność transportu mojej kotki bez transportera! Ja, kiedy ją muszę gdzieś transportować, nie tylko zamykam transporter dokładnie na wszystkie zatrzaski, ale na wszelki wypadek obwiązuję transporter sznurkiem

Moja kota tak "po ludzku" wkłada łapki w kratki drzwiczek i szarpie nimi, jakby wiedziała, że to jest tylko z plastiku i że wcześniej czy później się wyłamie. Niedługo kupuję nowy transporter, bo ten już jest nieco połamany i będzie on miał w drzwiczkach kratkę METALOWĄ.
Dlatego nie wiem, jak Ty przeniesiesz koty (i to dwa

) bez transportera! I tu nie problem w tym, ile ta podróż będzie trwać, czy 20 minut, czy 2 godziny, tylko to, jak wyglądać będzie droga "piesza" z samochodu do mieszkania. Jeśli zdecydujesz się na kosz wiklinowy czy pojemnik plastikowy, jak sugeruje kotx2 (rzecz jasna - pojemnik ażurkowy, z dziurkami), to ja bym radziła obwiązać go porządnie sznurkiem. Na dno stary ręcznik, kocyk itp. Bo jak pisze kotx2, kicie mogą zrobić siooo.
Może przesadzam z tym niebezpieczeństwem ucieczki kota podczas transportu, ale moja kotka jest właśnie taka - łobuziara i tyle. Choć wcale nie dzika.