W nowej pracy o tyle dobrze, że niemal zawsze mogę ją wykonywać zdalnie z domu, mamy więc wiele czasu razem.
Dziś stwierdziłam, że skoro "mała" tak ładnie i grzecznie leży obok, to może tylko jej odchylę lekko łepek i szybciutko zakroplę kropelki... no i to był błąd, bo po tym przypadła do kanapy machając ogonem i patrząc na rękę wzrokiem nienawiści. Nawet obok nie mogłam położyć, bo już pazury i zęby same się wyciągały...
Ona w ogóle niezbyt mnie lubi, dzisiaj przy podawaniu sterydu miałam koncert kocich warków, mruków i zgrzytów.
Przy tym jest pamiętliwa i jak jej daję leki, to już wszystkie do końca - nie ma opcji po pewnym czasie, bo dziewczyna się chowa na dłuższy czas i burczy. Muszę też pamiętać, by przy podawaniu leku nie mieć twarzy zbyt nachylonej - jak raz mi zasunęła z łapy, to okulary pofrunęły...
I czegoś ode mnie
oczekuje przy misce. Jeszcze nie rozgryzłam o co chodzi. Ma dwa rodzaje suchego, które stoi cały czas, do tego staram się pomalutku podrzucać jej różne mokre (bo ona mokrego to niezbyt lubi). Dziś metodą eksperymentów odkryłam, że optymalnym sposobem podawania mokrego jest najpierw dać kotu wylizać galaretkę, potem dolać wodę i zmieszać z kilkoma chrupkami. Kot szczęśliwy i grucha.
Ona w ogóle przy jedzeniu grucha najbardziej - i się ociera o wszystko. Najbardziej lubi o miski, wcale nie o ręce - i tym sposobem raz wysypała prawie całe suche w radosnym roztrącaniu łebkiem, a innym razem nagle odskoczyłą jak oparzona, bo zmoczyła pół łba ocierając się o miskę z wodą.
Po czym doskoczyła z powrotem, żeby mi zasunąć z łapy.
No i ma swój stały numer, czyli nagłe dopadnięcie miski przy sypaniu suchego - takie baranki zawsze kończą się rozsypaniem karmy wszędzie dookoła. A królewna z podłogi nie je, tylko miska wchodzi w grę. Jak się wścieka to też pędzi do miski, boczki ładnie jej się zaokrągliły.
Poza tym bacznie obserwuje zmiany żwirku, dla tego jest w stanie poświęcić nawet jedzenie. Ale nie biegnie skorzystać zaraz po, tylko patrzy, czy równo służba sypie.
Grzyb brzydki. Oczko średnie. Charakter koszmarny