
Wszystkie rady doświadczonych Dużych mile widziane!
Na razie między kotkami nie było krwawego starcia, aczkolwiek starsza patrolowała mieszkanie w poszukiwaniu małej, fukała na nią i warczała. Niestety zaczęła też fukać na mojego syna co doprowadziło go do płaczu


Profilaktycznie kupiłam i zastosowałam Fileway- może to skróci czas adaptacji? Właściwie to adaptuje się starsza do młodszej bo ta druga jest bardzo uległa. Wzięłam ją z ogłoszenia z lecznicy weterynaryjnej, jako zdrową kotkę ( no, w wywiadzie było jakieś wcześniejsze przeleczenie antybiotykiem) oddaną przez domek który nie mógł się nią już zajmować. Dostałam książeczkę zdrowia, kotka była odrobaczona.
Jednak intuicja kazała mi tego samego dnia zawlec się do naszego veta. No i co? Kotka ma bakteryjne zapalenia oczu, ropieją jej, miała przeleczone uszy - prawdopodobnie taniutko wyleczony świerzbowiec - ale został stan zapalny który trzeba wyleczyć. Były z resztą po prostu BRUDNE. Kotka też pokichuje niestety. Na piątek oskrzela i płuca oki, dostała też leki na wzmocnienie, które zresztą ślicznie przyjmuje ze strzykawki. Kontrola w piątek.
Zastanawiam się czy naprawdę nie można było mnie uprzedzić o tym że kotka nie jest zdrowa?Czy bym ją wzięła? Szczerze? Nie wiem

Ale mogło przecież trafić na kogoś kto nie był przygotowany od razu na koszty leczenia które niskie nie są.
No dobra, ulało mi się tym sposobem trochę
