Uczulenie na Clotrimazol-czy zdarzyło się Wam?

Możliwe, że temat ten był poruszany ale chcę opowiedzieć o tym jak Guziczek złapał grzybicę - miał łysą zmianę z jednej strony na pyszczku, za wąsikami i w obawie o okropne skutki leczenia doustnego był smarowany Clotrimazolem. Po kilku dniach miejsce zaczęło zarastać ale skóra w tym miejscu jak i wokół i na łapkach (którymi zmywał sobie maść) zrobiła się okropnie czerwona i zaogniona. Zeskrobaliśmy to do badania by mieć pewność czy są to grzybki czy uczulenie. No i na szczęście nic nie znaleziono - czyli uczulenie. Po odstawieniu maści widać od razu poprawę i powrót do normy ale trzeba dokończyć leczenie inną maścią. Dziś idę po receptę. Napiszcie czy mieliście takie doświadczenia i jak długo trzeba jeszcze doleczać by szanse powrotu grzybicy były jak najmniejsze?
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie "stowarzyszenie grzybiarzy"
.
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie "stowarzyszenie grzybiarzy"
