Strona 1 z 6

Kotka przestala jesc :( I ciąg dalszy kłopotów ;(

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 9:34
przez anula790820
Witam,
Mam w domu na tymczasie kotke, ktora nagle przestala jesc :( A w sobote miala juz jechac do swojego nowego opiekuna...
Przyblakala sie wychudzona i wyglodzona jakis miesiac temu. Zaczelam karmic i odrobaczylam. Zabralam do weta, leczylismy swierzb uszny (oridermyl + stronghold). W sobote zostala zaszczepiona i przewiozlam ja z domu rodzicow do swojego mieszkania, gdzie rezedentką jest stara kocica, ktora specjalnie nie zaakceptowala goscia (prycha na nią, gdy ta sie zblizy).
Kicia po szczepieniu czula sie dobrze, normalnie jadla, bawila sie, mimo ze byla troche zalękniona w nowym otoczeniu.
Wczoraj zauwazylam, ze kotka niechetnie podchodzi do miski. Zjadla niewielka ilosc karmy. Wrocilam z pracy i probowalam bezskutecznie podsuwac jej rozne smakolyki. Napila sie tylko troche mleka, widze, ze pije wode... W nocy zwymiotowala - (woda plus troche klaczkow). Zalatwila sie dzis normalnie. Lize futerko.
ALe caly czas probuje sie gdzies "zabunkrowac" - a to na krzesle pod stolem, a to gdzies wysoko ucinajac sobie drzemki. Jakby unikala kontaktu (staram sie byc jak najmniej nachalna w stosunku do niej).
Dzis najdelikatniej jak moglam podalam jej strzykawka do pyszczka zaparzony len mielony.

Jesli ten stan sie bedzie utrzymywal dzisiaj, to lece z nia do weta, choc kicia strasznie przezywa transport do weterynarza (nie znosi warkotu silnika).
Mam pytanie do doswiadczonych kociarzy - czy ten stan moze miec zwiazek ze stresem zwiazanym ze zmianami? Mam watpliwosci, bo jeszcze pare dni temu jadla normalnie (byla wrecz łakoma). No chyba,ze reakcja na stres moze byc opozniona...
Czy moze to byc reakcja na szczepionke? Tu tez mam watpliwosci, bo problemy wystąpily 4 dni po szczepieniu...
MOze poczatek rui? Ale z moich doswiadczen wynika, ze rujka przebiega jednak inaczej... No i to, ze zwymiotowala tez mi tu nie pasuje...

Nie wiem, co mam o tym myslec :?: Jestem zalamana... Nowy opiekun na nia czeka, w sobote mielismy kicie przeprowadzac, ale w zaisnialej sytuacji chyba to nie bedzie mozliwe...

Jesli macie jakies sugestie, chetnie wykorzystam podczas rozmowy z weterynarzem. :)

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 12:05
przez andua
Chyba kicia nie chce się z Tobą rozstawać :]

Daj znać po powrocie od weta, co z nią.

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 12:06
przez ewar
Według mnie może być zakłaczona.

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 12:09
przez anula790820
ewar pisze:Według mnie może być zakłaczona.


tez mam takie podejrzenia po tym jak zobaczylam klaczki w wymiocinach...
no i kicia gubi teraz mnostwo siersci - tej przez okres linienia i tej co jej wypada jeszcze z czasow niedozywienia

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 12:46
przez anula790820
andua pisze:Chyba kicia nie chce się z Tobą rozstawać :]

Daj znać po powrocie od weta, co z nią.


Ja z nia tez najchetniej bym sie nie rozstawala, ale niestety jestem "zakocona" rowno i doklanie. Mam pod opieka łacznie 12 kotow (domowych i wolnozyjacych) z czego teraz w sumie pieciu kotom cos dolega. Koty rozlozone na 2 domy - w moim "EM" malutkim mam teraz 2, u rodzicow jest reszta. I ciezka tyrka codziennie po pracy - z jednego domu do drugiego :( Dlatego mi tak zalezy na szybkim wyadoptowaniu kici. Nowy pan jest mi dobrze znany i wiem, ze oddaje ja w dobre rece. Ale zanim oddam, musze wiedziec, ze jest zdrowa...

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 21:58
przez anula790820
Mam podejrzenia, ze to jednak cos powazniejszego niz zaklaczenie :(
Podejrzewam panleukopenie, ktora ujawnila sie po szczepieniu... Jutro jedziemy do weta robic testy.

Kicia po podaniu pasty zwymiotowala ja... Przed chwila napila sie mleka i tez zwymiotowala...
Mam mega kryzys w tej chwili... Boje sie, ze moja stara kota tez sie zarazila...
Chyba dzis nie zasne...

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 22:30
przez andua
anula790820 pisze:Mam podejrzenia, ze to jednak cos powazniejszego niz zaklaczenie :(
Podejrzewam panleukopenie, ktora ujawnila sie po szczepieniu... Jutro jedziemy do weta robic testy.

Kicia po podaniu pasty zwymiotowala ja... Przed chwila napila sie mleka i tez zwymiotowala...
Mam mega kryzys w tej chwili... Boje sie, ze moja stara kota tez sie zarazila...
Chyba dzis nie zasne...


O kurcze :(

(też mi się wydaje, że to nie zakłaczenie)

Strasznie mi przykro :( Trzymaj się i daj znać jutro, jak już będzie wiadomo coś więcej.
Utul kicie.

A starsza nie jest szczeiona?

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 22:46
przez Alienor
To może na wszelki wypadek zacznij szukać surowicy już teraz? Bo lepiej mieć już info czy jakiś dawca jest w okolicy, niż potem nie daj boże w panice szukać. Choć miejmy nadzieję, że to nie to :ok:

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 22:58
przez ewar
:cry: ,ale :ok: :ok: :ok: mimo wszystko!

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 22:59
przez anula790820
andua pisze:
anula790820 pisze:Mam podejrzenia, ze to jednak cos powazniejszego niz zaklaczenie :(
Podejrzewam panleukopenie, ktora ujawnila sie po szczepieniu... Jutro jedziemy do weta robic testy.

Kicia po podaniu pasty zwymiotowala ja... Przed chwila napila sie mleka i tez zwymiotowala...
Mam mega kryzys w tej chwili... Boje sie, ze moja stara kota tez sie zarazila...
Chyba dzis nie zasne...


O kurcze :(

(też mi się wydaje, że to nie zakłaczenie)

Strasznie mi przykro :( Trzymaj się i daj znać jutro, jak już będzie wiadomo coś więcej.
Utul kicie.

A starsza nie jest szczeiona?


Stara jakis czas temu zostala zgarnieta z podworka chora (koci katar). Potem przypałętało sie zapalenie ucha, ktorego nie mozemy wyleczyc, wiec zaszczepienie ciagle niemozliwe :(
A teraz to juz nie wiem co bedzie... Rece mi opadaja... :cry:

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Pt mar 11, 2011 12:23
przez anula790820
Alienor pisze:To może na wszelki wypadek zacznij szukać surowicy już teraz? Bo lepiej mieć już info czy jakiś dawca jest w okolicy, niż potem nie daj boże w panice szukać. Choć miejmy nadzieję, że to nie to :ok:


No wlasnie niech mi powie ktos jak to jest z ta surowica, bo czytam i coraz mniej rozumiem :?
Gdyby sie okazalo, ze moja stara kota zlapala ten tyfus (wynik testu lub objawy) to czy mozna jej podac ta surowice? Czytalam, ze w miare szybko podana surowica lub prawoglobulina lub caniserin daje duze szanse na przezycie kota. Dobrze zrozumialam :?:
Ja dzis nie moge o niczym innym myslec, powoli chyba wariuje... Zastanawiam sie jak i kiedy dezynfekowac mieszkanie :?: Zaczelam juz zalatwiac sobie srodki odkazajace i lampe bakteriobojcza i moge ja wypozyczyc nawet dzisiaj.
Jesli test wykaze u mlodej PP, to niestety bede chyba musiala podjac ta najgorsza decyzje :cry: I brac sie za odkazanie mieszkania... Choc nie mam jeszcze pojecia jak sie za to zabrac...
Umieram ze strachu (stresu)

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Pt mar 11, 2011 12:49
przez anula790820
Czy jest mozliwe, ze moja stara kota (nieszczepiona) może miec odpornosc na PP w wyniku wcześniejszego kontaktu z wirusem?? Ona przezyla "na dziko" ponad 10 lat (to duzo jak na "dachowca" wolnozyjacego) ...

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Pt mar 11, 2011 12:54
przez Alienor
Ok, w skrócie wygląda to tak: jak szczepimy kota, podajemy mu martwy lub osłabiony zarazek - potem organizm przy spotkaniu z czynnym wirusem lub bakterią wie co to i jak się bronić. Do szczepienia kot musi być zdrowy (tak jak człowiek w analogicznej sytuacji). Jeśli kot już jest chory, często można go uratować podając mu surowicę czyli przeciwciała na daną chorobę (a w zasadzie na zarazka). Caniserin, feliserin, parvoglobulina to takie szczepionki produkowane w laboratorium. Niestety z dostępnością o ile wiem kiepsko. Inną opcją - o ile masz dobrego weta - jest pobranie krwi od ozdrowieńca lub zdrowego kota zaszczepionego w miarę niedawno na tę chorobę. wtedy pobraną krew się odwirowuje - czerwone krwinki Out a surowica z przeciwciałami zostaje wstrzyknięta kotu. Wtedy szanse kota na przeżycie rosną znacząco, bo przeciwciała stają się "pierwszą linią obrony" organizmu twojego kota a w dodatku uczą jego organizm jak walczyć z tym zagrożeniem.
Jest Bank krwi (zwierzęcej), ale w Mikołowie - podobno wysyłają kurierem surowicę, ale pewności nie mam.

Re: Kotka przestala jesc :(

PostNapisane: Pt mar 11, 2011 12:56
przez pixie65
anula790820 pisze:(...)
Ja dzis nie moge o niczym innym myslec, powoli chyba wariuje... Zastanawiam sie jak i kiedy dezynfekowac mieszkanie :?: Zaczelam juz zalatwiac sobie srodki odkazajace i lampe bakteriobojcza i moge ja wypozyczyc nawet dzisiaj.
Jesli test wykaze u mlodej PP, to niestety bede chyba musiala podjac ta najgorsza decyzje :cry: I brac sie za odkazanie mieszkania... Choc nie mam jeszcze pojecia jak sie za to zabrac...
Umieram ze strachu (stresu)

Byłaś u weta? Robiłaś test?
Panleukopenię można leczyć tyle, że najpierw warto byłoby kotkę zdiagnozować.

Re: Kotka przestala jesc :( czy to PP?

PostNapisane: Pt mar 11, 2011 13:03
przez anula790820
pixie65 pisze:
anula790820 pisze:(...)
Ja dzis nie moge o niczym innym myslec, powoli chyba wariuje... Zastanawiam sie jak i kiedy dezynfekowac mieszkanie :?: Zaczelam juz zalatwiac sobie srodki odkazajace i lampe bakteriobojcza i moge ja wypozyczyc nawet dzisiaj.
Jesli test wykaze u mlodej PP, to niestety bede chyba musiala podjac ta najgorsza decyzje :cry: I brac sie za odkazanie mieszkania... Choc nie mam jeszcze pojecia jak sie za to zabrac...
Umieram ze strachu (stresu)

Byłaś u weta? Robiłaś test?
Panleukopenię można leczyć tyle, że najpierw warto byłoby kotkę zdiagnozować.


Jade zaraz po pracy robic test. Ale boje sie, ze to tyfus i przyznaje - troche panikuje. Jedoczesnie probuje sie jak najwiecej dowiedziec i zorientowac w razie "w" co dalej robic...