Strona 1 z 3

GILDA w schronie ZNOWU! [']

PostNapisane: Śro mar 09, 2011 15:57
przez jamkasica
Gilda ma niecałe 4 lata i …statystycznie rzecz ujmując- raz na rok trafia do schroniska...

ObrazekObrazek

Na Paluch trafiła po raz pierwszy w 2009 roku, ale dość szybko udało jej się znaleźć dom. Niestety po trzech miesiącach została zwrócona z powodu „agresji wobec właściciela”. Przeprowadzona obserwacja wykazała, że Kotka wścieklizny (a to psikus! :o ) nie ma i niedługo potem mogła trafić znowu do adopcji.
Los uśmiechnął się do Gildy- na krótko… wróciła znów i znów ponoć podziabała domownika :roll: .
(Poznałam ją i podczas jej drugiego pobytu w schornie i tylko z opowiadań wolontariuszek wiem, że faktycznie miała tendencje do zębo i łapoczynów, ale osobiście nigdy tego nie doświadczyłam.)

Trzecie podejście do życia w schronie, Gilda przypłaciła glutem, ale kuracja przyniosła efekt i ponownie zagościłyśmy kotkę w pokoju adopcyjnym. Nauczone doświadczeniem poprzednich domów każdy potencjalny adoptujący uprzedzany był o powodach zwrotu kotki i o tym, że nie jest to kandydatka na przytulankę kiedy to człowiek ma na to ochotę.

Gilda znalazła nowy dom- uzbrojony w telefon do alareipan, przygotowany na różne ewentualności i gotowy stawić im czoła.
Po kilku kolejnych miesiącach Gilda zaliczyła kolejny powrót. Według relacji - problemy z agresją praktycznie już nie istnieją, ale pojawił się problem z trafianiem do kuwety :| .

Gilda była o krok od kolejnego opuszczenia schronu, ale podczas wizyty u Weta okazało się, że ma najprawdopodobniej spore kłopoty z widzeniem. Jej często rozszerzone źrenice to wynik wady wzroku, której do tej pory nikt nie zauważył, a z którego najprawdopodobniej wynika duża część jej zachowań! Kotka najprawdopodobniej niedowidzi lub nie widzi na wprost- jedynie pod pewnymi kątami.

Obecnie kotka leczy katar i czeka na konsultację okulistyczną. Jest bardzo spragniona kontaktu z człowiekiem. Ociera się o nogi, rozmawia i domaga się pieszczot. Wzięta na ręce czuje się odrobinę niepewnie, ale nie reaguje agresywnie. Taki bidusi urokliwiec! :wink:
Gilda bardzo potrzebuje wyrozumiałego domu- takiego na zawsze- który da jej szansę na psychiczną stabilizację. Najchętniej bez innych kotów, które ją- delikatnie mówiąc- irytują. Tej nidowiedzącej i niezrozumianej kotce już nie może zdarzyć się pomyłka :!:


O ile ona może jakoś zniesie kolejny powrót to…ja chyba już nie.

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Śro mar 09, 2011 16:11
przez gerardbutler
biedaczka!!!!!!!!w górę po dobry domek który juz cie nie odda!!!!!!!!!

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Śro mar 09, 2011 16:51
przez MałgosiaZ
Kicia jest uroczo-przecudna :1luvu: .Poznałam ją osobiście i wcale mnie nie "zagryzła" :D .

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Śro mar 09, 2011 17:02
przez ogonia
bidulcia :( :(

za domek kochanie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Śro mar 09, 2011 19:46
przez Szalony Kot
Jestem :ok: :ok: :ok:

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Śro mar 09, 2011 21:28
przez alareipan
Melduje się u Gildy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Ona pierwszy raz poszła do domu po prawie roku pobytu w schronie, bo numer miała 605/09, a adopcja była jakoś na początku sierpnia.


Z przemyśleń nad Gildą... może ona powinna mieć tylko gazety w kuwecie.... :?: Kiedy była teraz sama w PA, to widziałam jak siku robi w gazety. Chociaż w ostatnim domu robiła też na Benek... Ale i tak sądzę, że jej chodziło o Pchłę :roll:

W niedzielę widać było w boksie, że wszystko gra do momentu aż inny kot nie przyjdzie.


Ona jest taka fajna babka z charakterem... :(

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 9:43
przez jamkasica
alareipan pisze:Ona pierwszy raz poszła do domu po prawie roku pobytu w schronie, bo numer miała 605/09, a adopcja była jakoś na początku sierpnia.


..mi się ubzdurało, że to chwila, moment jakaś była :roll: (ale to wieki temu i nie za mojej kadencji :lol:)
Co niestety tylko dowodzi, że bida pecha miała od samego początku :(

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 15:19
przez Szalony Kot
Podrzucę dziewczynę.

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 16:07
przez naline
A najciekawsze jest to, że po niej nie widać, że słabo/wcale nie widzi. Stąd teraz rozumiem te różne sytuacje, to jak mnie kiedyś dziabnęła.
Szczególnie teraz zasługuje na najlepszy domek !

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 16:20
przez jamkasica
Widać- kiedy próbuje wskoczyć na coś co jest bezpośrednio przed nią- zawsze ocenia najpierw odległość i podłoże łapkami...
Nie wiemy dokładnie w jakim zakresie jej wzrok jest jest upośledzony, ale...nie przeszła podstawowych testów na widzenie to nie jest chyba najlepiej :roll:
Trudno się dziwić, że reaguje nerwowo na niektóre gesty skoro prawdopodobnie nie wie skąd pochodzą :?

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 16:28
przez naline
Wiesz co, moja jedna kotka normalnie widząca też zanim wskoczy odmierza, przysiada na tylnych łapkach, i powtarza czasami 2 czy razy, ale ona jest niskopienna. Stąd ja nie zauważyłam dużej różnicy jeśli o to chodzi :(.
Ale też chyba wcześniej nie "rzuciło" się nikomu w oczy, że ona nie widzi. Dopiero jak patrzymy z perspektywy czasu to dostrzegamy pewne syptomy.

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 20:02
przez Erin
Śliczna pingwinusia, oby tym razem znalazła domek :ok: :1luvu:
Dodam ją do wątku pingwinków :)

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Czw mar 10, 2011 23:59
przez Szalony Kot
Gildunia w górę.
Ja jej nie poznałam, co przychodziłam do schronu, to właśnie już była poza...

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Pt mar 11, 2011 10:12
przez jamkasica
Szalony Kot pisze:Gildunia w górę.
Ja jej nie poznałam, co przychodziłam do schronu, to właśnie już była poza...


w ubiegłą niedzielę była "w" :wink:
Ale (niestety- w jej przypadku) co się odwlecze to nie uciecze...

Re: GILDA w schronie (ZNOWU! :-( )- szuka odpowiedzialnego DS

PostNapisane: Pt mar 11, 2011 14:33
przez alareipan
W przelocie - Kasia mail posłany - żeby nie było ;)