mały BURAŚ co nie chce pod płot wracać- Jest DT :) W-wa
Buraś został zgarnięty na kastrację razem z całym stadem burasiów. Z stada jest najmłodszy, jedyny oswojony. Karmicielka go na rękach przyniosła. Buraś jest chudziutki i oswojony, na pewno nie dziki. W lecznicy dał się obejrzeć, ponosić na rękach, robił tylko żałosne miauuu. Zero fukania, wyrywania się, bronienia. Nawet za kark nie trzeba łapać, pod paszki mozna. Wywalać na plecki i miziać. Bo rozmiziac to go pewnie trzeba by, pod płotem nie miał takich pieszczot jak mizianie po brzuszku.
Bo szkoda by pod ten płot wracał. Najmniejszy, oswojony.... Karmicielka przebąkuje, ze już tych kotów za dużo, że Straż Miejską wezwie by zabrali do schroniska
Jak pomimo tłumaczeń tak zrobi, to te pół dzikie może zwieją, ten oswojony złapie się bez problemu
Buraś ma ciepły odcień burego futerka, ma lekki koci katar tzn zaczerwienione spojówki, mruży oczy, lekkie gluty w kąciku nosa. Osłuchowo dół dróg oddechowych czysty, tylko w nosku furczy. Ma z pół roku, może nawet 5 miesięcy, ciężko stwierdzić.
Buraś będzie wykastrowany (może już jest
), za dwa dni powinien wrócić pod płot.
Nie chcemy by wracał. Może się znajdzie DT dla Burasia???
Fotki są zrobione w lecznicy na kanapie. Buraś wygląda na przestraszonego i w sumie taki był. Obok dwa psy, ludzie, a ja mu nie pozwalałam zejśc z kanapy

Bo szkoda by pod ten płot wracał. Najmniejszy, oswojony.... Karmicielka przebąkuje, ze już tych kotów za dużo, że Straż Miejską wezwie by zabrali do schroniska
Buraś ma ciepły odcień burego futerka, ma lekki koci katar tzn zaczerwienione spojówki, mruży oczy, lekkie gluty w kąciku nosa. Osłuchowo dół dróg oddechowych czysty, tylko w nosku furczy. Ma z pół roku, może nawet 5 miesięcy, ciężko stwierdzić.
Buraś będzie wykastrowany (może już jest
Nie chcemy by wracał. Może się znajdzie DT dla Burasia???
Fotki są zrobione w lecznicy na kanapie. Buraś wygląda na przestraszonego i w sumie taki był. Obok dwa psy, ludzie, a ja mu nie pozwalałam zejśc z kanapy

