Bo szkoda by pod ten płot wracał. Najmniejszy, oswojony.... Karmicielka przebąkuje, ze już tych kotów za dużo, że Straż Miejską wezwie by zabrali do schroniska


Buraś ma ciepły odcień burego futerka, ma lekki koci katar tzn zaczerwienione spojówki, mruży oczy, lekkie gluty w kąciku nosa. Osłuchowo dół dróg oddechowych czysty, tylko w nosku furczy. Ma z pół roku, może nawet 5 miesięcy, ciężko stwierdzić.
Buraś będzie wykastrowany (może już jest

Nie chcemy by wracał. Może się znajdzie DT dla Burasia???
Fotki są zrobione w lecznicy na kanapie. Buraś wygląda na przestraszonego i w sumie taki był. Obok dwa psy, ludzie, a ja mu nie pozwalałam zejśc z kanapy



