Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon mar 07, 2011 14:01 Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Witam serdecznie

Szukałem wielu przypadków i nie znalazłem takiego cuda jak mam...

Mianowicie mamy czarnego Brytyjczyka wiek 1 rok i 3 miesiące (około) w styczniu kastrowany więc już 3 miesiące po kastracji. Ze względu na spędzanie dużej części czasu w samotności np 9h (praca) postanowiliśmy zakupić brytolkę dla kota.

Mała ma 4 miesiące (+ - ), kotki oczywiście z rodowodami itd... zdrowe...

I stało się tak :
1. Mała przyjechała w Cargo została postawiona na próbę w salonie i cisza... Kot się nie jeży, kotka też spokój ale... postanowiliśmy noc je oddzielić
2. Mała ze mną w pokoju spędziła noc, koty przez drzwi poznały swoje zapachy.
3. Rano otworzyłem drzwi i test... cisza spokój (była to sobota), początkowo mała uciekała pod łóżko tam gdzie kto nie miał wstępu ale powoli zaczęła się poruszać po domu.
4. Cała noc bez separacji koty spędziły razem i spokój... Rano w niedziele jakieś gonitwy ale no właśnie tu jest ALE

Kot jest nastawiony pozytywnie nie stroszy się nie jeży i nie prycha, mała natomiast uciekając lubi sobie posyczeć i poprychać na nowego to jeszcze zrozumie muszą się dotrzeć i nastawić do siebie.

Problem w tym, że np dziś rano moja lepsza połowa zaobserwowała (pomimo poprawy w postaci tej że chodzą koło siebie jedzą koło siebie nawet się liża i kozystają z kuwaty) dziwny przypadek. Kot mimo że kastrat wącha pupkę małej i próbował ją łapać za kark przygniatając nogami. Jeszcze dziwniejsze było coś takiego, że moja narzeczona siedząc w pokoju słyszy nagle miauuuuk wchodzi do pokoju kot sobie leży z futrem małej w buzi (może nie dużo ale miał trochę).

I teraz pytanie czy to normalne docieranie się ustawianie hierarchii, czy kot mimo kastracji dalej może coś próbować i czy mu to przejdzie? :)

Bo ogólnie jest nawet dobrze, może czasem za agresywnie się bawi bo wazy 6kg a mała pewnie 1,5kg ale dostaje wtedy od małej syka i burczenie i odchodzi miałcząc ze smutku...

ps. jak kot zamiałczy to mała przybiega w podskokach...

Czy ktoś ma wyjaśnienie takiego zachowania? Koty żyją ze sobą od 3 dni (piątku wieczora nie liczę)
Ostatnio edytowano Pon mar 07, 2011 14:15 przez Proxa, łącznie edytowano 3 razy

Proxa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon mar 07, 2011 13:46
Lokalizacja: Warszawa-Rzeszów

Post » Pon mar 07, 2011 14:05 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Daj im czas :)
Bo na razie problemów nie widzę :)
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 07, 2011 14:07 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Czyli to normalne, podgryzanie i czasem kotłowanie się (agresywniejsza zabawa)? Wydaje mi się że stąły rezydent nie zna swojej mocy i jak czasem małą klepnie to aż mnie boli :) Na szczęście bez pazurków.

Martwiłem się o to gryzienie w kark czy czasem nie jest jakimś zboczkiem... i nie zmolestuje małej kici...

Proxa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon mar 07, 2011 13:46
Lokalizacja: Warszawa-Rzeszów

Post » Pon mar 07, 2011 14:10 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Według mnie masz super sytuację - najważniejsze że nie ma agresji. Jeżeli chodzi o sex to też w normie - często się zdarza, że kocurki próbują :mrgreen: To, że sierść lata w czasie zabawy - też w normie. Ja się czasami dziwię jakim cudem moje nie są już łyse :mrgreen: Może być, że kocurek będzie się bawił trochę brutalnie zanim się nie nauczy na ile może sobie pozwolić. Koty, które są jedynakami są dużo brutalniejsze w zabawie od kotów przebywających w stadzie.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pon mar 07, 2011 14:14 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Ok dziękuję za wszystkie wypowiedzi.

Czekam w takim razie. Mam nadzieję, że jutro możemy iść spokojnie do pracy nie martwiąc się, że małej może się coś stać?

Proxa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon mar 07, 2011 13:46
Lokalizacja: Warszawa-Rzeszów

Post » Pon mar 07, 2011 14:21 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Z opisu wynika, że Twój kocurek nie ma charakteru zabójcy :mrgreen: więc myślę, że wszystko będzie ok.
Moi znajomi mają kota o charakterze zabójcy więc przy każdej próbie dokocenia nową kicię traktuje jak posiłek :twisted:
Myślę, że mała spokojnie da sobie radę i nie pozwoli sobie na złe zachowanie kocurka. U mnie jest tak, że kotka jest sporo młodsza i mniejsza od kocurka a i tak ona rządzi :mrgreen:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pon mar 07, 2011 14:22 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

No właśnie nie oddałem, że Kot cały czas się oblizuje na kotkę, przejdzie albo na nią patrzy to cały czas oblizuje się jakby chciał ją zjeść... :) mam nadzeiję, że to normalne

ps. fotka małych z dzisiejszego ranka w oknie...

Obrazek

to chyba dobry znak :D

Proxa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon mar 07, 2011 13:46
Lokalizacja: Warszawa-Rzeszów

Post » Pon mar 07, 2011 14:24 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Proxa pisze:No właśnie nie oddałem, że Kot cały czas się oblizuje na kotkę, przejdzie albo na nią patrzy to cały czas oblizuje się jakby chciał ją zjeść... :) mam nadzeiję, że to normalne

ps. fotka małych z dzisiejszego ranka w oknie...

Obrazek

to chyba dobry znak :D

Może raczej skonsumować :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 07, 2011 14:39 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

czyli się nie bać i obserwować.

A jutro iść normalnie do pracy i niech się same dotrą?

Proxa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon mar 07, 2011 13:46
Lokalizacja: Warszawa-Rzeszów

Post » Pon mar 07, 2011 15:12 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Moj kocur tez jest taki brutal i dupogryz, a pojawil sie w domu jako drugi... Z poczatku to kotka rzadzila jak byly maluchami, teraz maja ponad pol roku, kocurowi sie podroslo i "walki w parterze" sa kilka razy dziennie... A sa zblizone wiekiem i zyja ze soba juz kilka miesiecy. Kastrowane oczywiscie. Zostaja same w domu i do tej pory nic sie zadnej ze stron nie stalo - tak wiec mysle, ze o swoje tez nie musisz sie martwic :)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 07, 2011 15:14 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Będzie dobrze :)
Rozumiem twoje obawy, sama się w ostatnich kilku miesięcy dokociłam dwa razy i również miałam wątpliwości, co zastanę po powrocie. Ale koty były całe, a teraz się kochają.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 07, 2011 15:18 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

No jedyne czego się boje to żeby nie doszło do gwałtu jakiegoś bo ta mała padnie... pod taką masą...

a podobno są przypadki że kastraty próbują kryć... :) mam nadzieję, że mała się dzielnie postawi w razie czego.

Proxa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon mar 07, 2011 13:46
Lokalizacja: Warszawa-Rzeszów

Post » Pon mar 07, 2011 15:22 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Wąchanie tyłka to zupełnie normalne, u mnie ma to miejsce w różnych konfiguracjach, kocury też sobie wąchają nawzajem.
Gryzienie, ciągnięcie zębami za skórę na karku, wchodzenie okrakiem-to też typowo kocie zachowanie.
Zobacz poniższe zdjęcia, to są 2 kocury-bracia, wykastrowani.

Obrazek Obrazek
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 07, 2011 15:25 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Agatko, u Ciebie to wyglada calkiem niewinnie, moja kotka przy takiej zabawie zainicjowanej przez kocura to od razu warczy, syczy, kladzie uszy po sobie, ogon puszy, a jak delikwent sie nie odczepi to zalosnie placze no i wtedy ide zeby chama i prostaka z niej przegonic :roll:

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 07, 2011 15:34 Re: Dokocenie - dziwny przypadek bardzooo proszę o pomoc /opinie

Nie no nasz na szczeście po syknięciu i warczeniu odchodzi z płaczem i nawołuje kociaka... :) ale czasem faktycznie się nie pyta i atakuje...

Proxa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon mar 07, 2011 13:46
Lokalizacja: Warszawa-Rzeszów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 35 gości