Strona 1 z 1

aaaa! stronghold

PostNapisane: Sob sty 31, 2004 14:27
przez migaja
tezet kupil stronghold i zaraz bierzemy sie za aplikowanie go kotom. preparat zostal kupiony u weta do ktorego za bardzo nie mam zaufania, a tezet nie dopytal o szczegoly.
pytam wiec was:
- czy mam cala zawartosc jednej ampulki wlac na 1 kota? ampulki maja napis 45mg.
- smarowac skore miedzy lopatkami?
- wet twierdzi, ze mam nie dotykac kotow przez 2h 8O
- koty moga sie nawzajem "dotykac"? czy je izolowac?
- beda sie zle po tym czuly albo dziwnie zachowywaly?

PostNapisane: Sob sty 31, 2004 14:28
przez eve69
moim stronghold smierdzi
wlac, wetrzec z tym niedotykaniem jakas nowosc, ja bym sie ortodoksyjnie tego nie trzymala :twisted:
nie musisz ich izolowac, na pewno nie beda chcialy tego wylizac

PostNapisane: Sob sty 31, 2004 14:32
przez migaja
cala dawke w nie wpakowac? tezet kupil ampulki "dla duzych kotow" 8O . nie bedzie tego za duzo dla drobnej bimisi?

Re: aaaa! stronghold

PostNapisane: Sob sty 31, 2004 14:34
przez ana
1. tak, ampułki 45 mg są przeznaczone dla kotów o masie ciała 2,5-7,5 kg
2. Tak rozgarnąć (suche!) futro u podstawy szyi, między łopatkami.
3. nie dotykać kotów, ani Wy, ani one siebie nawzajem, przez 2 godziny - póki lek się nie wchłonie.
4. może pojawić się łysinka w miejscu podania leku, ale zniknie po jakimś czasie. Parę osób wspominało, że koci czuli się średnio - posypiali, mniej brykali itp. U moich nic podobnego sę nie zdarzyło.
Acha - to info z opakowania leku :wink:

PostNapisane: Sob sty 31, 2004 14:37
przez Anja
Tak jedna ampulka=1 kot

Smarowanie, jakim sposobem? 8O Otworz tubke i wycisnij-zakropl kotu na skorze na karku powyzej lopatek, mniej wiecej na wysokosci umownej szyji, tak aby kot nie mogl sie tam wylizac. Nie dotykaj rekami do tego leku tylko do tubki.

Nie dotykac :!: Przez 2 godziny S. rozchodzi sie po skorze kota, aby potem powoli sie wchalniac. Po co ma sie wchaniac w Ciebie skoro to lek dla kota? :P

Kotow nie izoluj od siebie.

Moga sie dziwnie zachowywac. U mnie najpierw bylo nerwowe, oblakane bieganie (lek smierdzi), a potem sen jak kamien przez 8 godzin. Koty sa przez dobe lekko podtrute, moga sie zachowywac jakby by byly "sprawne inaczej", ale to minie.

PostNapisane: Sob sty 31, 2004 14:40
przez migaja
dzieki :D

PostNapisane: Sob sty 31, 2004 15:48
przez migaja
bimisie juz zastrongholdowane.
niestety od razu zaczely sie lizac i okazalo sie, ze wyjatkowo wygimnastykowane koty mi sie trafily bo udalo im sie liznac troche tego swinstwa :strach: .
beda zyly?
teraz chodza w kolnierzo - sliniakach i wygladaja jak mlode lwy :twisted:

PostNapisane: Sob sty 31, 2004 15:51
przez LimLim
Rób zdjątka :wink:

PostNapisane: Sob sty 31, 2004 17:15
przez Anja
Widac nie trafilas we wlasciwe miejsce :roll: , ale zyc beda :lol: .

PostNapisane: Sob sty 31, 2004 17:51
przez lorraine
A co to za lek? Pchli? Zupelnie nie kojarze :oops:

PostNapisane: Sob sty 31, 2004 22:47
przez migaja
lorraine pisze:A co to za lek? Pchli? Zupelnie nie kojarze :oops:

lek jest pchli, wsi i gliździ :wink:

koty przezyly zabieg :D i maja sie calkiem niezle :twisted: