Strona 1 z 2

Nieśmiała kotka

PostNapisane: Śro mar 02, 2011 16:49
przez stanleyk
W tym tygodniu adoptowaliśmy kotkę ze schroniska. Ma 3-4 lata, w schronisku była od grudnia. Poprzedni właściciel wyrzucił ją z domu i podrzucił dzikim kotom. Nie wiadomo, czy była sterylizowana.

Kotka jest bardzo nieśmiała, ale nie boi się ludzi. Kiedy się do niej podejdzie, łasi się i domaga głaskania, pod warunkiem, że sam przysunę rękę. Sama nie podchodzi nigdy. Ma coś w rodzaju lęku przestrzeni - chowa się pod łóżkiem, za fotelem, pod grzejnikiem, i siedzi tam godzinami bez ruchu. Nie rusza się do jedzenia - je tylko z ręki, we. kiedy jest głaskana. Nie protestuje przy przenoszeniu, w ogóle nie jest agresywna. Kiedy się ją gdzieś postawi, zostaje w miejscu tak długo, aż ktoś ją głaszcze, ociera się o rękę, ale kiedy się od niej odejdzie, znów ucieka pod biurko. Ignoruje wszelkie zabawki. W ogóle ignoruje wszystko poza głaskaniem i czesaniem.

Macie jakiś pomysł, jak można pomóc jej się trochę oswoić? Martwi mnie to, że sama nie je, nic nie pije, nie korzysta z kuwety...

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Śro mar 02, 2011 16:52
przez kotx2
stanleyk pisze:W tym tygodniu adoptowaliśmy kotkę ze schroniska. Ma 3-4 lata, w schronisku była od grudnia. Poprzedni właściciel wyrzucił ją z domu i podrzucił dzikim kotom. Nie wiadomo, czy była sterylizowana.

Kotka jest bardzo nieśmiała, ale nie boi się ludzi. Kiedy się do niej podejdzie, łasi się i domaga głaskania, pod warunkiem, że sam przysunę rękę. Sama nie podchodzi nigdy. Ma coś w rodzaju lęku przestrzeni - chowa się pod łóżkiem, za fotelem, pod grzejnikiem, i siedzi tam godzinami bez ruchu. Nie rusza się do jedzenia - je tylko z ręki, we. kiedy jest głaskana. Nie protestuje przy przenoszeniu, w ogóle nie jest agresywna. Kiedy się ją gdzieś postawi, zostaje w miejscu tak długo, aż ktoś ją głaszcze, ociera się o rękę, ale kiedy się od niej odejdzie, znów ucieka pod biurko. Ignoruje wszelkie zabawki. W ogóle ignoruje wszystko poza głaskaniem i czesaniem.

Macie jakiś pomysł, jak można pomóc jej się trochę oswoić? Martwi mnie to, że sama nie je, nic nie pije, nie korzysta z kuwety...

przede wszystkim kotka potzrebuje wiecej czasu na aklimatyzacje,czy kotka jest sterylizowana mozesz :ok: sprawdzic u veta,powinna byc blizna,a z opisu wynika ,że kotka jest miziasta :ok:

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Śro mar 02, 2011 16:54
przez stanleyk
Pani w schronisku powiedziała, że chcieli to sprawdzić, ale USG tego nie wykaże, a kotkę trzeba by golić.

Mam ją dalej karmić z ręki czy poczekać, aż mocno zgłodnieje i sama zainteresuje się miską?

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Śro mar 02, 2011 17:46
przez Niacha
Dobrym pomysłem jest na początek ograniczenie przestrzeni dla kota w nowym domu : czyli po prostu postawienie misek i kuwety (oczywiście nie przy samych miskach) w tym samym pokoju gdzie się kocisko chowa. Ogarnie miski kuwetkę i pójdzie zwiedzać jak się pewniej poczuje. Ciebie już lubi :D ale nie ogarnęła nowej przestrzeni. :> Pozdrawiam !

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Śro mar 02, 2011 18:51
przez Koszmaria
jest u was dopiero tydzień.
pomyśl-nagle pakują Cię do pudełka,wiozą,i dają do mieszkania młodego szwajcarskiego małżeństwa.są dla Ciebie bardzo mili,ale myślę że czuł byś się w tej sytuacji co najmniej nieswojo,po tygodniu tym bardziej :wink:
przy takim lęku ograniczyłabym kotce miejsce-wstawcie ją do łazienki.kuwetę w jeden róg,w przeciwny miski,a legowisko np.na pralce.i siedźcie tam z nią.weź książkę albo laptop i usiądź w brodziku/wannie,mów do kota[niech to będą monologi niskim,cichym głosem,łagodnie jej powiedz że wszystkie fajne kotki jedzą z miseczek.],niech się oswoi najpierw z taką małą,ograniczoną przestrzenią.wepnij Feliway do kontaktu.po jakimś czasie powinna się przyzwyczaić na tyle,by jeść z misek.

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Czw mar 03, 2011 16:37
przez stanleyk
Dwie godziny po zamknięciu w łazience miska była pusta, kuweta do oczyszczenia, zaczęło się miauczenie i drapanie w drzwi. Dziś są już nieśmiałe, kilkudziesięciu-sekundowe spacery zza fotela :)

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Czw mar 03, 2011 17:01
przez Koszmaria
ograniczajcie jej przestrzeń.
myślę,że pomogło by jej też,gdybyście ustalili stałe pory karmienia,czyszczenia kuwety,siedzenia z nią,wypuszczania jej na mieszkanie.rutyna w codziennym życiu generalnie zwierzakom pomaga.

witajcie w gronie kociarzy :ok:

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 21:47
przez stanleyk
Pomyślałem, że może warto by przedstawić tu jakieś aktualne informacje z życia nasze kotki.

Cały czas jest bardzo nieśmiała i strachliwa, ucieka, kiedy chodzimy po mieszkaniu, podchodzi jedynie, kiedy siedzimy albo leżymy. Przychodzi do nas w nocy i często śpi w nogach :)

Nie bardzo daje się podnosić, czy nawet głaskać po brzuchu -- zawsze odpycha się nogami. Udało się nawet jej założyć szelki jak mieliśmy iść do weterynarza. Trochę się chyba obraziła i schowała za łóżkiem, ale wyszła już po kilku godzinach, więc wszystko jest już okey :)

Aha, najważniejsze! W międzyczasie przeprowadziliśmy się z Gdyni do Gdańska i nowe mieszkanie, wbrew moim obawom, bardzo pozytywnie na kotkę wpłynęło! Może fakt, że na początku mieliśmy niewiele mebli sprawił, że pobyt w nowym domku nie zaczął się od chowania za szafą, tylko zwiedzania otoczenia.

Podsumowując -- strach cały czas jest, ale teraz kotka leży koło nas, wpycha się na rękę, uderza łapką w klawisze (dziś udało się obciąć pazurki bez większego problemu, trzeba było tylko cały czas głaskać :)). Kiedy wstaniemy to zapewne ucieknie, ale później i tak wróci.

Jedyny problem to jedzenie. Kotka podchodzi do miski wtedy, kiedy ma ochotę. A kiedy jedzenia nie ma, to albo przychodzi do łóżka nas budzić (jeśli jest rano), albo upewnia się, że jesteśmy w tym samym pokoju i zaczyna jeść kwiaty ;/ Wiemy, że lepszym pomysłem byłyby stałe pory karmienia, ale to chyba na razie nie do zrobienia.

Mimo to, wydaje mi się, że postęp jest ogromny. Trochę nas niepokoi, że kotka mało się bawi (czasem tylko poskacze za jedyną "zabawką", która ją interesuje -- cienkopisem!), ale może taka już jej natura. Pojedziemy dziś jeszcze po Feliway, na pewno nie zaszkodzi :)

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 22:17
przez kwinta
Jednym słowem - od marca do końca lipca postęp w adaptacji koteczki jest ewidentny :D

Widać, że trafiła do cudnego domu i ma kochających opiekunów.
A że jest nieśmiała i czasami się boi ?
Nie wiemy co przeżyła zanim do Was trafiła, może naprawdę jakąś traumę ? Może jeszcze to pamięta ?

Co do jedzenia, to zostaw jej suchą karmę w miseczce i niech ma ją na okrągło.
Zawsze podejdzie i przekąsi jak zgłodnieje i będzie OK :ok: :D
Jak tak robię z moim kotem i jeszcze nigdy mnie nie obudził z powodu pustej miski :kotek: :ok:

A koteczka ma jakieś imię ?
No i foteczki by się obejrzało :D

Pozdrawiam :D :kotek:

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 22:44
przez stanleyk
Staramy się, żeby sucha karma zawsze była, czasem przez noc się kończy, ale to nie problem rano wstać i dosypać. Mokrej nie rusza, nie wiem, czy to bardzo źle.

Zdjęcia zrobię jutro albo w poniedziałek, bo i tak obiecywaliśmy, że wyślemy do schroniska, a jakoś nigdy nie było czasu na te kilka fotek :)

Imienia nie ma, jakoś nic nie przyszło do głowy. Wiem, że to może dziwne, ale mówimy do niej "Kocie" :D Może pojawi się kiedyś jakiś pomysł, może jak wrzucę zdjęcia to będą jakieś sugestie...? :)

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 22:48
przez włóczka
Je kwiaty.... No niby każdy sposób wpływania na ludzia jest dobry jeśli skuteczny (z kociego punktu widzenia oczywiście), ale czy te kwiaty są nieszkodliwe dla kota?... Bo dużo jest szkodliwych, nie wiem czy wiesz.... Np. tu zobacz: http://twojezwierzaki.org/artykul/95/ro ... -zwierzat/ , albo w Kocim ABC...

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 22:49
przez Jowita
Na kwiaty uważajcie, większość roślin domowych jest dla kotów szkodliwa lub wręcz trująca (m.in. draceny, krotony, bluszcze, itp)

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 22:53
przez Olat
Koniecznie wrzuc fotki :D

I wiesz, moze być tez tak, że to kot zdystansowany, a nie namolny.
Inna rzecz, że po jakims czasie może jej się odmienić.

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 22:56
przez kwinta
stanleyk pisze: Mokrej nie rusza, nie wiem, czy to bardzo źle.




Mój kocurek też mokrej karmy nie ruszy, choćby to była naj naj najlepsza i z najwyższej półki. Nie i koniec, ale to nie żaden problem :D
Serwuję mu dobrą suchą karmę i uwielbia surową wołowinkę i surowe piersi z kurczaka.
Ma menu urozmaicone i jest OK :D

Mam nadzieję, że suchą karmę kupujesz naprawdę dobrą.
Żaden Whiskas , bo to najgorsze badziewie jest.

Czekam zatem na zdjęcia Kici :D :kotek: :D

Re: Nieśmiała kotka

PostNapisane: Nie lip 31, 2011 13:26
przez stanleyk
Jako kryterium wyboru karmy przyjęliśmy zawartość mięsa, bo na markach się nie znam. Raz dostała Purinę, jakąś z kolorowymi, warzywnymi kawałkami, a zwykle je Perfect Fit, taką w białych paczkach. W różnych sklepach, w których byliśmy, nie znaleźliśmy w żadnej większej zawartości mięsa...