Miau.PL

I znowu
Przed chwilą usłyszałam płacz koci, wyszłam przed dom - a tam kociak

Wciaz mam malucha, którego znalazłam 2 tygodnie temu - jest zdrowy, ale musze go zamykać, ze względu na drugiego tymczasa. Teraz małą umieściłam w klatce - pociąga nosem, a drugi kociak wciąż nie zaszczepiony

Proszę, kto może pomóc?
Nie może u mnie zostać

Kto może wziąć kociaka na tymczas?
Nie jest dzika, trochę przestraszona teraz ...

Może mieć z 4 - 5 miesięcy ...

Moze zabers? Avian- wspołczuje

Ja nie wiem, czy to małe już może mieć rujkę?
Normalnie kula się
Przecież to kociak

Jesli 5msc ma to juz spokojnie moze miec ruje... A na forum ktos chyba pisal o kotkach nawet 4msc z ruja, nie pamietam kto.

Może mieć ruję i wieku 5 m-cy. Może też być starsza tylko drobna.

Już sie nie kula. Jest malutka i drobna, ciut wyższa niż drugi kociak, którego liczę na 4 miesiące.

Jeszcze brakuje, zeby zaciążona była

Odpchliłam, odrobaczyłam, dałam co znalazłam na katar (akurat mi synergal został od poprzedniego malucha).
To będzie cieżka noc ...
Oby pierwsza i ostatnia u mnie ... no nie może tu zostać, Felek zdrowiutki do wydania, nie może teraz nic złapać

Wystarczy sprawdzić stan uzębienia. Jeśli ma stałe kły to trzeba liczyć wiek na co najmniej pół roku. W wieku 5 miesięcy kły są w trakcie wymiany.

Inka, która trafiła do mnie jakiś czas temu została oceniona przez weta na 4-5 miesięcy. Ja oceniłam ją na 7-8 miesięcy i niedawno miała rujkę.

Wysłałam Ci sms'a

Duża von Focha pisze:Wysłałam Ci sms'a

Dzięki

Ja tu gorącą linię prowadzę - prawie centrum dowodzenia
Poruszyłam już chyba kogo mogłam

Na szczęście moje tymczasiki podeszły ze zrozumieniem do sprawy, poszli spać.
Dziewczę też chyba śpi. Na razie przykryłam klatkę prześcieradłem, żeby choć trochę odizolowac Felusia.

To za akcje trzymam

Tak wygląda to-to, fotka na szybko, w klatce.

To maleństwo jeszcze, skąd taki szkrab zimą sam na dworze???

Oj, ciężka noc przed nami ...

Mała marudzi w klatce, Felek marudzi przed klatką i jednocześnie biega po całym pokoju szczęśliwy, ze nie jest w klatce
Łaciak patrzy na to wszystko z parapetu z obłędem w oczach.
Moje marudzą pod drzwiami, bo pewnie chcą zobaczyć na własne oczy, że to nic ciekawego

A przed drzwiami do ogrodu marudzi winowajca, który przyprowadził maleństwo - pewnie nie jest zadowolony, że zwinęłam mu taką "laskę" sprzed nosa. Choć miał raczej czyste intencje, zmoderowany w końcu (ale może jeszcze nie dotarło?_

Ktoś ma pożyczyć jakiś pistolet?

No, przetrwaliśmy jakoś noc

Mała była cichutko, grzeczna. Pewnie najpierw musiała się ogrzać i wyspać - nie wiadomo, jak długo się tułała w tych obłędnych temperaturach z zeszłego tygodnia. A błąkała się dobry tydzień, bo tydzień temu wydawało mi się, że taki jasny mały kot przemknął nam przed oknem ...