Strona 1 z 1

Sucha kuweta

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 15:54
przez Eva
Czy ktoś może używa, ma jakieś spostrzeżenia co do funkcjonalności i łatwości przyzwyczajenia do takiej kuwety kota?
Widziałam takie z wkładaną kratką i jedna kuweta mniejsza z dziurkami włożona w drugą.
Słyszałam, że są bardziej higieniczne, bo z konieczności częściej się je myje :) (jest więc to więc bardziej pracochłonne).
Podobno tego typu kuwety są zalecane dla kotów o skłonnościach alergicznych, a także przy schorzniach dróg moczowych.
Takie opinie słyszałam i zastanawiam się nad wprowadzeniem tego typu kuwety..
Do jednej z kuwet daję trochę papieru toaletowego, kotka jest do tego przyzwyczajona i to jej ulubiona kuweta..może nie byłoby problemu z przyzwyczajeniem jej do suchej. :roll:

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 16:17
przez Nelly
Nie będziesz wiedziała, dopóki nie spróbujesz :D
Są zwolennicy takiej kuwety - ja akurat nie, mój kotek lubi sobie pokopać w żwirku a poza tym, nie jestem przez cały czas w domu a to raczej moim zadniem dobre, dla kogoś kto może (i chce mu się) natychmiast sprzatnąć qpkę. Wracam do domu a tu zapach mnie wita ! brrr :D

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 16:21
przez Wojtek
Kiedyś miałem na przechowaniu kotkę korzystającą z takiej kuwety.
Utrzymanie jej w czystości, to żaden problem.
Ale kicia bardzo chciała kopać, więc pracowićie drapała terakotę w łazience.
Jeśli chodzi o zapachy powstające pod naszą nieobecność - kupka wyschnięta już nie śmierdziała, ale sisiu po kilkunastu godzinach, owszem.

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 16:38
przez Eva
Nie każdy kot należy do zamiłowanych kopaczy :) Niektóre robią to raczej symbolicznie, a inne wcale..
Tak myślałam..bardziej pracochłonny ten sposób z suchą kuwetą.

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 16:48
przez Axel
Hmmm...Axel to "zamiłowany kopaczy" :wink: więc ma zwykłą kuwetę(krytą). No i jeszcze te zapachy... :? chyba nie są najprzyjemniejsze :wink: :roll:

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 16:56
przez Eva
Zapachów się nie obawiam..myję kuwety codziennie..Pigwa której używam mało pochłania zapachy..i na dodatek koty roznoszą wiórki na futrze po mieszkaniu..

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 18:13
przez Axel
Eva pisze:i na dodatek koty roznoszą wiórki na futrze po mieszkaniu..

8O Na futrze? 8O

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 18:29
przez ani
Ja mam i korzystam (no, nie ja, Kissa :wink: ) z suchej kuwety. Po prostu kicia na dzień dobry odmówiła wejścia na żwirek. Jestem bardzo zadowolona. Szczególnie od momentu, kiedy suchą kuwetę wstawiłam do krytej :wink: , bo kiedy Kissa przestała być całkiem maleńka, jej siuśki zaczęły mieć zapaszek... :roll: No i kupa znaleziona w takiej kuwecie po powrocie do domu :roll: Ale zdarzyło się to tylko raz - kicia w zasadzie w ogóle nie korzysta z kuwety, kiedy jest sama.
Do kuwety wrzucam trochę skrawków papieru toaletowego albo gazet, Kissa wykorzystuje je do skrzętnego zakopywania grubszego urobku... :roll: , który i tak od razu usuwam - mimo, że z krytej kuwety nie czuć tego. Ale obawiam się, że do tak wykorzystanej kuwety kicia nie weszłaby drugi raz. Jeśli nie zauważę urobku - kota potrafi chodzić za mną i krzyczeć, że mam posprzątać :lol:
Do kuwet "z sitkiem" wlewa się na dno trochę wody, która ma neutralizować zapachy. To działa, ale od kiedy kuweta jest zamknięta w krytej, nie stosuję tego - myślę, że zapach wewnątrz i tak by się nie poprawił.
Myję dokładnie raz dziennie, poza tym raz dziennie płuczę - zazwyczaj. Co kilka dni myję też "zewnętrzną" niejako kuwetę krytą.
Dla mnie jest to bardzo dobre rozwiązanie. Codzienne mycie mi nie przeszkadza - w kuwetach żwirkowych też trzeba przecież robić codziennie "porządki" (chyba?). Fakt, że do zbyt "wykorzystanej" kuwety kicia nie weszłaby - siada wtedy przed drzwiczkami i jojczy. Ale przy jednym kocie utrzymanie takiej kuwety w porządku nie jest kłopotliwe.
Nie wiem, czy sprawdziłoby się przy dużej ilości kotów.

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 21:00
przez Eva
Axel pisze:
Eva pisze:i na dodatek koty roznoszą wiórki na futrze po mieszkaniu..

8O Na futrze? 8O


Tak :) persom się przyczepiają do łapek i podbrzusza, dlatego myślę o różnych rozwiazanich, ale jednej "kopaczce" zostawię kuwetę ze żwirkiem, skoro to lubi..

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 21:06
przez Axel
Aha :) mogę poprosić o jakieś fotki? :)

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 21:16
przez Nelly
Prawdą jest, że słyszałam iż żwirki nie są najhigieniczniejszym rozwiązaniem - pomimo, że tak sie nam na oko wydaje. No jakoś tak nie próbowałam z sucha kuwetą, czy raczej tą "magiczną" czyli w podwójnym dnem a teraz już nie będę eksperymentowała. Chyba. Bo kto wie co mi jeszcze przyjdzie do głowy kiedyś :D
Swego czasu natomiast zainteresowałam się tematem "uczenie kota korzystania z wc". Niektórzy sobie to chwalą. Osobiście czy raczej internetowo-osobiście nie znam nikogo kto ten sposób stosuje, niemniej były na jakiejś stronce instrukcje jak to robić i rysunki ilustrujące kolejnośc postepowania przy uczeniu kota korzystania z sedesu.

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 21:47
przez ani
Nelly pisze:Swego czasu natomiast zainteresowałam się tematem "uczenie kota korzystania z wc". Niektórzy sobie to chwalą. Osobiście czy raczej internetowo-osobiście nie znam nikogo kto ten sposób stosuje, niemniej były na jakiejś stronce instrukcje jak to robić i rysunki ilustrujące kolejnośc postepowania przy uczeniu kota korzystania z sedesu.

http://clhill.com/cats/toilet_training_cats.htm
http://www.shvaika.ic.ck.ua/toilet2/toilet2engl.html
http://www.hartz.com/experts/catexpert/ ... in_cat.asp
Kiedys widzialam w necie rysunki ilustrujace metode "podnoszenia kuwety", ale teraz nie moge ich znalezc.
Jakos nie bardzo chcialabym chyba, zeby Kissa korzystala z toalety :?
Kiedy widzi otwarta klape, albo spuszczana wode, biegnie, probuje lapac wode lapka i oglada - a jesli zechcialaby sie napic :?: :roll:
I fakt autentyczny - kiedys malenka jeszcze Kissa weszla na otwarta toalete i jakos dziwnie sie na niej ustawiala :? ja stalam i patrzylam. Kici posliznela sie lapka i o malo nie wpadla. Po czym pobiegla do kuwetki i zwalila qpala 8O Bylam pewna, ze te dziwne figury chwile wczesniej mialy na celu wlasnie qpala. Nęcące, ale nie chcialam, zeby mi sie kicia utopila, wiec nie zdecydowalam sie zostawiac muszli otwartej.

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 21:57
przez Kiara
Eva pisze:
Axel pisze:
Eva pisze:i na dodatek koty roznoszą wiórki na futrze po mieszkaniu..

8O Na futrze? 8O


Tak :) persom się przyczepiają do łapek i podbrzusza, dlatego myślę o różnych rozwiazanich, ale jednej "kopaczce" zostawię kuwetę ze żwirkiem, skoro to lubi..
A jakiego zwirku uzywasz? Bo nasz puchaty nawet na zimowym futrze nic z kuwety nie wyciąga (tez persiak). Uzywamy benka (ostatnio), kiedys korzystalismy z pigwy i cbe+ i faktycznie, na ogonie, portkach, lapkach wychodziły z wc całe kilogramy :lol: I jeszcze jedno pytanie - jak, mając kilka kuwet, dopilnujesz, zeby koty inne niż "kopaczka" ;) ze żwirkowej kuwety nie korzystały..? :roll:

PostNapisane: Pt sty 30, 2004 23:14
przez Eva
Nie będę ich pilnować, same wybiorą, co im odpowiada :)
Przyzwyczaiłam się do Pigwy, bo mogę ją wrzucać do wc.
Moje koty są tutaj.. http://koty.rokcafe.pl/koteria/gliwice.php#Eva
Brakuje najmłodszej, tricolorki Kleopatry..nie ma jeszcze na tyle ładnego zdjęcia, żeby się pochwalić.