Strona 1 z 5

Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Czw lut 24, 2011 23:59
przez rusalka
Oto mój mały potworek :)
Obrazek

A to jego nowa towarzyszka Mrusia wzięta od wspaniałej kobiety o imieniu Jola wczoraj wieczorem :D
Obrazek

Jak myślicie? Czy ta para stworzy kiedyś zgrany duet? :P

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 0:06
przez ellza1
Cuda :1luvu: , a jak razem się dogadują w tak któtkim czasie? nasze czorty do tej pory potrafias się tłuc :mrgreen:

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 0:12
przez rusalka
Obrazek Obrazek
Oto Borys jak był malutki. Był strasznie dziwaczny, bo miał wyłupiaste oczka. Jednak jak widać na zdjęciu powyżej wyrósł na całkiem ładnego kota :D Szkoda tylko, że jego braciszek grubasek zwiał i ślad po nim zaginął.
Obrazek
No cóż, teraz nadeszła era Mrusi :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 0:15
przez rusalka
Na razie się nie dogadują. Ona wreszcie ma radość w oczkach i zaczyna ją wszystko ciekawić. A Borys zazdrośnik nadal podchodzi do niej i delikatnie syczy, ale wcześniej nawet nie podchodził, a teraz jest jej coraz bardziej ciekaw. Mam nadzieję, że wszystko zmierza w dobrym kierunku :D

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 0:28
przez Solidus
Fajne masz koty.

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 0:28
przez rusalka
Wiem głuptasie :)

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 7:43
przez jolabuk5
O, watek Boryska i Mrusi! Cudne koty, oby się dogadały! Mrusia wygląda na całkiem wyluzowaną, strasznie się cieszę, że tak szybko się zaadaptowała :D :D :D

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 7:46
przez rusalka
Myślę, że Borys kiedyś zmięknie :D

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 8:46
przez jolabuk5
rusalka pisze:Myślę, że Borys kiedyś zmięknie :D

Oby jak najszybciej!!!! :1luvu: :ok: :ok: :ok:

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 17:19
przez gosiaa
Zaznaczam sobie wątek do podczytywania :)

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 17:54
przez rusalka
Bardzo serdecznie zapraszam :) Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczycie ich wariactwa razem :D

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 22:34
przez rusalka
Kurcze...
Coraz bardziej się niepokoję. Mrusia odkąd się pojawiła zjadła może ze 2 suche chrupki, nic więcej. Poza tym widzę, że ma chęć pochodzić po domu, przyjść i się poprzytulać, ale czasami zza rogu wychyla się Borys i mała się cofa. Już nawet raz się ze mną bawiła.
Jeden raz jak Borys zasnął na krawędzi mojej kanapy, skradła się, weszła obiema przednimi łapkami na brzeg kanapy i powąchała księcia. Jednak ten po chwili się przebudził i syknął na nią, więc się ewakuowała. Nie wiem, co robić. Tak bardzo mi zależy by maleństwo już z nami zostało. A tymczasem ona mało je, śpi pod kanapą. Dobrze, że chociaż siusiu robi normalnie.

Co robić? Nic? Pocieszcie mnie jakoś :/

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 23:04
przez shira3
Czas......:) U mnie już drugi miesiąc się docierają.... :wink:

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 23:29
przez rusalka
Wiem, że grunt to cierpliwość.
W każdym razie Mrusia wreszcie zjadła pałeczkę całą. Robi postępy :) Przynajmniej mogę iść spać z czystym sumieniem, że nie poszła spać głodna. Buziaki i dobranoc wszystkim :*

Re: Nowe życie Boryska w towarzystwie Mrusi :)

PostNapisane: Sob lut 26, 2011 3:13
przez andorka
rusalka pisze:Kurcze...
Coraz bardziej się niepokoję. Mrusia odkąd się pojawiła zjadła może ze 2 suche chrupki, nic więcej. Poza tym widzę, że ma chęć pochodzić po domu, przyjść i się poprzytulać, ale czasami zza rogu wychyla się Borys i mała się cofa. Już nawet raz się ze mną bawiła.
Jeden raz jak Borys zasnął na krawędzi mojej kanapy, skradła się, weszła obiema przednimi łapkami na brzeg kanapy i powąchała księcia. Jednak ten po chwili się przebudził i syknął na nią, więc się ewakuowała. Nie wiem, co robić. Tak bardzo mi zależy by maleństwo już z nami zostało. A tymczasem ona mało je, śpi pod kanapą. Dobrze, że chociaż siusiu robi normalnie.

Co robić? Nic? Pocieszcie mnie jakoś :/


Co robić? Dać im czas, Mrusia jest u Ciebie kilka dni dopiero? To bardzo mało jak dla kota.
jeśli chodzi o karmienie, to daj jej michę w osobnym zamkniętym pokoj, pogdaj do niej, może zje.