Strona 1 z 2

Moje koty

PostNapisane: Czw lut 24, 2011 11:49
przez ciocia kocia
Witam, jestem tu nowa, więc chciałabym się zapoznać :)
Oto moje koty:
Obrazek
Maurycy został prawdopodobnie wyrzucony przez swoich właścicieli, jak był małym kociakiem (albo uciekł z domu, w którym był źle traktowany). Błąkał się po osiedlu - wychudzony, z odmrożeniami na poduszkach, przerażony. To był styczeń, a on wyglądał jak dwumiesięczne kocię... Przez pierwsze kilka dni czy tygodni jedynie siedział z kimś pod kołdrą albo jadł. Na początku po skorzystaniu z kuwety uciekał z niej przerażony - być może to jakaś trauma z poprzedniego domu, może był bity? A to bardzo czysty kotek. Kiedy pół roku później przygarnęliśmy następnego kota (piękny rudzielec, ale ktoś nam go chyba ukradł) - opiekował się nim, mył go, nauczył się bawić (wcześniej w ogóle się nie bawił) i zagrzebywał po nim kupki.
Teraz ma 8 lat, jest dorosłym, poważnym kocurem, ale często bawi się z młodymi kociakami. Często ostentacyjnie wzdycha, jak coś mu się nie podoba ;)

ObrazekObrazek
Rudy Andrzej razem z bratem trafił do mnie dzięki ogłoszeniu na gumtree.pl Urodził się na wsi i miał być utopiony razem z resztą miotu. Na szczęście zajęła się nim studentka, która przez jakiś czas trzymała kocicę z młodymi u siebie w szafie w mieszkaniu studenckim, a potem oddała mi dwa kociaki.
Andrzejek od początku swojego pobytu u mnie ma coś nie tak z prawą (a może lewą? ;) ) stroną głowy - ma lekko oklapnięte ucho i oko, które dziwnie odbija światło. Być może niedowidzi na nie, bo chyba ma też problemy z oceną odległości. Nie przepada za braniem go na ręce (czasem niektórzy mieli wrażenie, że miauczy z bólu, bo ma coś z łapką - a on po prostu tak bardzo nie lubi być brany na ręce, chociaż już pozwala się nosić niektórym osobom, w niektórych pozycjach ;) )

Obrazek
Charlie to kochany i najdziwniejszy kot, jakiego miałam. Nie dość, że nie jest czarny tylko czarno-pręgowany, prawie nie miauczy tylko robi takie "mmmm" i ssie, jak się rozmruczy. Jak był młodszy to miał brzydki nawyk warczenia przy jedzeniu albo trzymając zabawkę w pysku (aż brat się go bał i unikał jedzenia razem z nim).
Poza tym jest kochany i przytulaśny - garnie się do człowieka, jest towarzyski, można go nosić na rękach przez miasto i zachwycać nim ludzi ;)
Jedynie do tej pory nie opanował sztuki korzystania z kuwety...

Jeśli ktoś miałby ochotę na więcej zdjęć to w moim profilu mam linka do bloga :)

pozdrawiam :kotek:

Re: Moje koty

PostNapisane: Czw lut 24, 2011 11:55
przez Bazyliszkowa
Masz piękne koty :1luvu:

Re: Moje koty

PostNapisane: Czw lut 24, 2011 11:58
przez ciocia kocia
A jakie kochane :)
:1luvu:

dziękuję

Re: Moje koty

PostNapisane: Czw lut 24, 2011 12:09
przez Dorota
Piekne kociska! :D

I ich historie...

Re: Moje koty

PostNapisane: Czw lut 24, 2011 12:11
przez Edytka1984
witaj na maiu
koty masz piękne :1luvu:
Obrazek będziemy tu zaglądać

Re: Moje koty

PostNapisane: Czw lut 24, 2011 12:16
przez Bazyliszkowa
Miały kociaki szczęście, że na ciebie trafiły :ok:

Re: Moje koty

PostNapisane: Czw lut 24, 2011 12:24
przez Midi
Piękne kocurki! :kotek:

Re: Moje koty

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 7:35
przez Edytka1984
Obrazek witamy i rankiem zaglądamy

Re: Moje koty

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 11:31
przez ciocia kocia
Dziękuję :1luvu:
I kociaki i ja mieliśmy szczęście, że na siebie trafiliśmy :)

To ja dorzucę kilka śmiesznych zdjęć:
Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazek

Re: Moje koty

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 11:36
przez Edytka1984
:piwa: haha rewelacyjne fotki
a przepraszam to małe rudzienkie na 1 fotce tak kiedyś wyglądało jak go wzięłaś?
wygląda jak mały tygrysek :1luvu:

Re: Moje koty

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 11:45
przez ciocia kocia
Rudziutki pierwszego dnia:
Obrazek
Obrazek
Straszny z niego psotnik ;) uwielbia zrzucać wszystkie małe przedmioty na podłogę, wskakuje na blaty kuchenne i wspina się po ścianie na pawlacz (braciszek zresztą nie lepszy :D ).
I faktycznie ma w sobie wiele tygrysa - śmiesznie chodzi - mocno stawia łapki, jak prawdziwy wielki, dziki kot :D
W ogóle trochę wyjaśniał i teraz jest takim rudo-blondynem :D

Re: Moje koty

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 11:47
przez Edytka1984
:1luvu: :1luvu: :1luvu: rozkoszny był jako maleńtasek :)
teraz to dostojne panisko :)

Re: Moje koty

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 11:48
przez Bazyliszkowa
Świetne fotki :ok:
Widzę, że to dzielni podróżnicy - czują się w pociągu jak w domu :D

Re: Moje koty

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 11:56
przez ciocia kocia
Niestety, tylko Charlie znosi dobrze podróże - rudziutki się boi. Siedzi cały czas w transporterze, czasem wychodzi, żeby się we mnie wtulić.
Charlie w ogóle jest odważniejszy - jak przychodzą do domu goście z małym dzieckiem to siedzi razem ze wszystkimi, bawi się, biega wokół stołu i to pomimo że dziecko lubiło go straszyć. Podobnie Maurycy - przychodzi zawsze na imprezy, kładzie się na oparciu albo każe sobie wystawić własne krzesełko :D albo zajmuje czyjeś (i wtedy trzeba sobie poszukać nowego :D )
Niestety rudziutki źle znosi podróże i gości - chodzi przestraszony, na brzuchu i ucieka do swojego (mojego) pokoju. Dlatego stwierdziłam, że na razie najlepiej jest im w moim domu rodzinnym - tutaj mają spokój, dorosłego kota, dorosłych ludzi, którzy je uwielbiają i "telewizję" - czyli ptaszki za oknem :)

Re: Moje koty

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 11:57
przez Edytka1984
oj tam,oj tam Rudziutki jest po prostu mniej towarzyski,bardziej bojaźliwy
ale to nie ujmuje mu kociej odwagi :piwa: