Strona 1 z 9

Siva (Silver) i Czarna (Safiro) - pogórzanki

PostNapisane: Śro lut 23, 2011 13:35
przez AleksH
Witam wszystkich na moim wątku.
Jestem na forum od niedawna, a czytam je od stycznia tego roku, jest tu wiele dobrych historii, ale też wiele smutnych i złych. Moja jest dobra, gdyż dzięki 2 dziewczynom, które z poświęceniem prowadzą DT, szczęśliwie adoptowałam dwie koteczki Silver i Safiro.
A to historia moich dziewczynek:
Obrazek
to jest właśnie Silver (aka Siva, Biszkopcik, Cynamon, Burasia), obecnie ma 10 miesięcy, a miało jej w ogóle nie być, no ale od początku.
Po wielu przeprowadzkach po wynajmowanych mieszkaniach wreszcie osiadłam wraz z rodziną "na swoim" i pomyślałam, że przyszedł czas by u nas w domku znalazł swoje miejsce jakiś zwierzak. Wybór padł na kota :D , nie przypadkiem, ja zawsze kochałam koty :1luvu: , podziwiałam je za wygląd, zachowania, za to jakie potrafią być zabawne i kochające. Jednak nigdy nie myślałam o kocie rasowym, jakoś mi się wydaje, że dachowce są najwspanialsze, bo w końcu nasze europejskie :) nie szukałam również jakiegoś konkretnego umaszczenia, po prostu kot musiał mnie chwycić za serce i wbrew pozorom nie było to takie łatwe, od dłuższego czasu przeglądałam ogłoszenia na różnych stronkach, aż w końcu trafiłam na allegro i na kotka Tarzanka (chciałam właśnie kocurka nie kotkę) i on mnie zachwycił, dzwonię i niestety już ktoś go "zaklepał" :( więc znowu wróciłam do przeglądania ogłoszeń, kiedy zadzwoniła do mnie Pani od Tarzanka mówiąc, że proponuje mi jego siostrę Panne Migotke, nie wiedziałam co powiedzieć, poprosiłam o jej fotki i czas do namysłu, jakoś bardziej chciałam kocura niż kotke, sama nie wiem czemu bo wystarczyło, że zobaczyłam fotki i już wiedziałam, że to moja maleńka. Bałam się, jak to będzie, czy kicia nas pokocha, czy się zadomowi. I tak 13.12.2010 roku powitaliśmy w domku Silver (bo to moje żywe sreberko :D ) adoptowaną od forumowej KarolinyS :1luvu: Pierwsze spotkanie przebiegło spokojnie, Silver była wystraszona i schowała się za pralke, zostałam fachowo poinformowana jak mam ją do siebie przekonać, na co mam zwracać uwagę. Pod koniec dnia kotka wciąż siedziała za pralką, pomyślałam, że tak nie może być, wyciągnełam ją i zastawiłam wejście za pralkę, miała teraz dla siebie łazienke, drzwi były otwarte i po godzinie Silver wyszła i zwiedziła całe mieszkanie od tej pory było już tylko lepiej. Teraz jest moją małą dziewczynką, pieszczoszką, która jak potrzebuje czułości pomiałkuje i bodzie mnie główką :1luvu: jest śliczna, zwinna, wysoko skacze, ma smukłą talię, prawdziwa modelka :D
Mineły 3 tygodnie, Silver poczuła się jak u siebie, a my pokochaliśmy ją całym sercem.
Silver urodziła się w Gdańsku, wraz z 4 swojego rodzeństwa i mamą zostały zabrane ze skrzyżowania 2 ruchliwych ulic, gdyby nikt się nimi nie zajął małe z pewnością powpadałyby pod samochody. Mama i rodzeństwo Silver również znalazły cudowne domki :D

Obrazek Obrazek
a to jest Safiro (bo ma oczka jak szafiry) (aka Czarna, Skradacz, Strzałka), która również była nieplanowana, ale do rzeczy.
Gdy już Silver się zadomowiła, a ja spędzałam z nią dużo czasu na przytulaniach i zabawie pomyślałam sobie, że przecież nie zawsze tak będzie, we wrześniu czeka mnie powrót do pracy a ona co, biedna będzie sama siedzieć w domu nawet 10 godzin, ja bym oszalała 8O więc trzeba szukać towarzysza dla Silver (ja marzyłam o drugim kotku dla siebie :mrgreen: ) i znowu poszło w ruch allegro, a tam wpadła mi w oko Niuńka, taka śliczna, z białym brzuszkiem i te cudowne oczy :D dzwoniłam z ciężkim sercem, a tam, że owszem, że wciąż jest do adopcji, ależ byłam uradowana, myśle sobie jak nic czekała na mnie :D
I tak dnia 13.01.2011 roku przywitaliśmy Safiro (dawną Niuńke) adoptowaną od forumowej mpacz78 :1luvu: . Przywiózł nam ją wyjątkowy Pan Sławek :1luvu: który dbał o nią tyle miesięcy, sprawiając, że jest taka kochana i wyjątkowa, widać było, że ciężko im się rozstać, ale jesteśmy w stałym kontakcie :D
Obecnie Safcia ma 10 miesięcy. W ogóle nie musieliśmy jej oswajać (powoli do siebie przekonywać), od razu była nasza, nikogo (czytaj mój synek) i niczego (czytaj odkurzacz) się nie bała, uwielbia głaskanie, mruczy przy tym jak traktorek, jest przyjacielska do każdego, ma cudowną mięciutką sierść i jest bardzo kochana :1luvu:
Safiro jest Gdynianką, urodziła się przy Gdyńskiej Kotwicy, była kotkiem wolnożyjącym i jako kotek wolnożyjący została wysterylizowana, stąd jej nacięte uszko, kotka była bardzo proludzka dlatego postanowiono znaleźć jej dom i dzięki temu jest teraz członkiem mojej rodziny :D

Bałam się pierwszego spotkania dziewczyn i tego, że mogą się pogryźć, że będą latające koty, ale poszło znacznie lepiej i spokojniej i ogromna w tym zasługa Safiro :D Silver strasznie na nią syczała kiedy ta tylko była za blisko, ale Safcia zachowywała się jakby tego nie zauważała, ona była już u siebie i łaziła za Silver, w ogóle się jej nie bała, po kilku dniach już razem spały, po kilku tygodniach już się nawzajem myły, nie ma już syczenia, jest przyjaźń i to jest piękne :1luvu:

Obrazek

to drugi dzień zapoznawania, dziewczyny jadły w osobnych kątach :(

A tak jest teraz kocia miłość :1luvu:

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Śro lut 23, 2011 18:27
przez AleksH
Na dzień dzisiejszy leczymy się, Safcia miała podrażnione oczko, ale już jest zdecydowana poprawa, Silver łyse placki za uszami stosujemy Imaverol i czekamy na poprawe. :D

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Śro lut 23, 2011 18:29
przez kotx2
piękne kocizny :ok:

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Śro lut 23, 2011 18:30
przez AleksH
dziękujemy :1luvu:

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Śro lut 23, 2011 18:35
przez Dorota
Piekne dziewczyny! :ok:

I ich historie...

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Śro lut 23, 2011 19:26
przez AleksH
:1luvu:

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Śro lut 23, 2011 20:12
przez mpacz78
Witam :D
Wspaniała kocia rodzinka.

Podziękowania należą się jeszcze panu Sławkowi pracującemu w Kotwicy, który bardzo dba o tamtejsze koty, karmi je, pomaga sterylizować, zrobił im miejsca do spania, no i zadbał o to że Safcia jest taka milutka :wink:

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Śro lut 23, 2011 20:30
przez AleksH
Właśnie chciałam napisać o cudnym Panu Sławku, ale tak sobie pomyślałam, że może by sobie wolał być cichym wspólnikiem :lol: skoro już został wywołany do tablicy to uzupełnie co trzeba :D

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Śro lut 23, 2011 20:34
przez Miss
Jeszcze nigdy w życiu nie widziałam takiego śmiesznego noska jak ma Safiro :1luvu: Trochę jak konik :mrgreen:

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Śro lut 23, 2011 20:39
przez AleksH
Miss pisze:Jeszcze nigdy w życiu nie widziałam takiego śmiesznego noska jak ma Safiro :1luvu: Trochę jak konik :mrgreen:

świetny jest :mrgreen:

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Czw lut 24, 2011 9:24
przez AleksH
Kolejny dzień leczenia, Safci oczko wygląda już ok, choć mam jej je zakraplać jeszcze przez 5 dni, Silver z uszami się wścieka, że jej je namaczam tym imaverolem, ale zdaje się, że choroba nie postępuje, poprawe ma być widać za kilka dni więc czekamy :)
Poza tym kociaste dziś zaczeły szaleństwa o 3 nad ranem, ciągle coś się przewracało, a rano dostrzegłam podrapane buty, moje artystki :mrgreen:

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Czw lut 24, 2011 9:32
przez kalair
Coś pięknego! Śliczne są! Witamy! :1luvu:

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 10:24
przez AleksH
U nas dziś do tyłu :( od wczoraj Safcia ropieje też z drugiego oczka, więc to nie był uraz :? , może być zapalenie spojówek albo koci katar, do niedzieli mamy kontynuować leczenie, zobaczymy jak będzie potem, trzymamy :ok:
Silver chyba lepiej, nie ubyło jej więcej włosów, nadal smarujemy i również trzymamy :ok:
Miłego dnia dla wszystkich zakoconych :D

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 10:46
przez mpacz78
A czy oprócz wycieku z oczu są jakies inne objawy: kichanie, wyciek z nosa, apatyczność, brak apetytu...?

Miejmy nadzieję, że to nic poważnego.
Zdrówka życzę dla kociastych i miłego dnia Tobie.

Re: Silver i Safiro - moje dwie kocie dziewczynki

PostNapisane: Pt lut 25, 2011 11:25
przez AleksH
Poza tymi oczkami nic się nie dzieje, rano pięknie zjadła mokre, teraz śpi na parapecie gdzie grzeje ją słoneczko :) jej właściwie nie leci tego tak dużo jak za pierwszym razem z pierwszego oczka, a wetka mówiła, że dobrze że ta widzielina jest bardziej śluzowata niż taka rozlana, myśli że powinno wkrótce być lepiej, mamy się nie martwić, kocia jest szczepiona, poradzimy z tym sobie :) jedyny plus to taki, że Safcia zaczeła mi ufać i tak jak na początku mnie drapała jak chciałam jej cokolwiek zrobić to teraz spokojnie wszystkiemu się poddaje, nawet mruczy momentami :D