Miau.PL

Proszę o rade mój kot zjadł tasiemkę od prezentu (zrobiona z czegoś podobnego do foli jakieś 15 cm) na szczęście rozgryzł ja na kawałki mimo to i tak się martwię czy może mu to zaszkodzić czy powinnam udać się do weterynarza (jest on daleko nie mam auta ani klatki przewozowej więc nie chce jechać w jeśli nie jest to obowiązkowe)
Mam jeszcze jedno pytanie mój kot często je różnego rodzaju folie i reklamówki staram się wszystkie chować ale jak widać nie zawsze się udaje najgorzej jest z workami od śmieci ? Czy możecie mi coś poradzić w związku z tymi sprawami ?

Jechać z kotem do weta, tasiemka może mu pociąć jelita.
Zabezpieczać bezwzględnie wszelkie niejadalne rzeczy - tego naprawdę można się nauczyć.

Daj mu od razu parafiny (jak nie masz, to kupisz w najbliższej aptece). I patrz, czy tasiemka wyszła drugą stroną kota...
A jak będziesz miała jakiekolwiek podejrzenia, że kot się źle czuje, to do weta.

Tasiemka raczej ostra nie była i pogryzł ją na kawałki Czy na pewno muszę jechać do weterynarza to daleko mieszkam na zadupiu i jak już pisałam nie mam auta tylko autobus poza tym gabinet może być już zamknięty w mieście jest tylko jeden weterynarz Nie chce tez niepotrzebnie stresować kota i jechać z nim w temperaturze -9C
Zabezpieczyć łatwo powiedzieć kot otwiera szafki i wygrzebuje worki na śmieci które potem je, wszystkie reklamówki mam pochowanie ale np. worków na śmieci schować nie mogę. Czy mogę jeszcze jakoś zwalczyć ten problem ?

Conchita tasiemka raczej cała nie wyjdzie bo jak ją jadł to było pełno małych centymetrowych kawałków

Hitana pisze:Conchita tasiemka raczej cała nie wyjdzie bo jak ją jadł to było pełno małych centymetrowych kawałków

To znaczy, że nie zjadł, tylko poszatkował.

PcimOlki zjadł ale najpierw pogryzł na kawałki

Hitana pisze:PcimOlki zjadł ale najpierw pogryzł na kawałki

Czyli obserwowałaś jak ładnie słodki kotecek wpierdziela tasiemkę? Trzeba było zdjęcia zrobić, albo na youtube filmik.


Jak moje koty/moje dziecko biorą coś czego im nie wolno ze względów bezpieczeństwa, to rzucam wszystko i likwiduję zagrożenie, a nie czekam na efekty.

Otwieranie kota by wyjąć tasiemkę wrośniętą w jelita to tak w 500 zł się zmieścisz...

najszczesliwsza oczywiście ze nie obserwowałam !!! jak tylko zobaczyłam ze coś je to to zabrałam mu resztki tasiemki ale stwierdziłam ze brakuje około 15 centymetrów ale nie jestem pewna bo była dość długa i porwana na wiele kawałków dużych i małych.

Znałaś dokładną długość tasiemki przed spożyciem?

Do dwóch godzin tasiemka jest w żołądku. Trzeba wywołać wymioty podając strzykawką wodę lub wodę utlenioną (2ml na kg kota). Masować brzuch, podnosić tył ciała, żeby sprowokować wymioty. Jeśli połknął dłuższy kawałek może być niebezpiecznie. Przerabiałam to niedawno.

mjs pisze:....Trzeba wywołać wymioty podając strzykawką wodę...

Robię to codziennie - bez efektów ubocznych w postaci wymiotów.

Hitana pisze:Tasiemka raczej ostra nie była i pogryzł ją na kawałki Czy na pewno muszę jechać do weterynarza to daleko mieszkam na zadupiu i jak już pisałam nie mam auta tylko autobus poza tym gabinet może być już zamknięty w mieście jest tylko jeden weterynarz Nie chce tez niepotrzebnie stresować kota i jechać z nim w temperaturze -9C
Zabezpieczyć łatwo powiedzieć kot otwiera szafki i wygrzebuje worki na śmieci które potem je, wszystkie reklamówki mam pochowanie ale np. worków na śmieci schować nie mogę. Czy mogę jeszcze jakoś zwalczyć ten problem ?

To Ty masz większy mózg i twoim obowiązkiem jest zapewnić kotu bezpieczeństwo. Skoro otwiera szafki, to załóż na nie zasuwki, zaklej taśmą, zrób COKOLWIEK, aby mu to uniemożliwić. Jakiej innej pomocy oczekujesz? Jak mamy przez net wytłumaczyć Twojemu kotu, że jedzenie folii i tasiemek może go zabić, skoro jego właścicielka tego nie rozumie?
A weterynarz pewnie ma w gabinecie telefon i można do niego zadzwonić - choćby po to, żeby sprawdzić czy gabinet faktycznie jest już nieczynny.
Sorry, ale mam wrażenie, że stwarzasz sztuczne problemy, żeby znaleźć usprawiedliwienie dla całkowitej inercji, z jaką traktujesz ten problem.

PcimOlki pisze:

mjs pisze:....Trzeba wywołać wymioty podając strzykawką wodę...

Robię to codziennie - bez efektów ubocznych w postaci wymiotów.

Musisz się przyczepić? Czy mam Ci tłumaczyć oczywiste sprawy?

wodę utlenioną ?? sami ją wypijcie a potem na wszelki wypadek zgłoście się do lekarza. Ze zwykłą woda mogę spróbować zadzwoniłam do weterynarza ale nikt nie odbiera więc gabinet może być nieczynny Pytam się czy muszę jechać na 100% ponieważ mój kot zjadł już kilak sznurówek w całości i nic mu nie było Ale moim głównym pytaniem było jak zapobiec jedzeniu folii Zakleić szafki taśmą odpada bo jak sobie to wyobrażacie szafka ze śmieciami pod zlewem które otwiera się kilkanaście razy dziennie zakleić taśmą ? Co do kluczy to wstawiłam ale nie daje to efektu ponieważ kot nadal otwiera szafki próbowałam już chyba wszystkiego rzeczy tez staram się nie zostawiać na wierzchu Ale on wykorzystuje każda nie chwile aby zjeść coś foliowego ( w tym wypadku poszłam otworzyć drzwi innym gościom a kot dobrał się do wcześniejszych prezentów)