Oporne leczenie zapalenia ucha u kota. I STAŁ SIĘ CUD?? !!

Może ktoś z Was ma doświadczenie z opornym leczeniem stanu zapalnego ucha u kota?
U mojej 14to-letniej kotki ponad miesiąc temu zaczęło ropieć ucho. Początkowo była to ciemnobrązowa cuchnąca ciecz. Kotka przechylała ucho i trzepała główką. Pierwszy wet, do którego poszłam stwierdził, że może być to świerzb uszny, ale przepisał surolan (który de facto swierzba nie leczy). Po ponad tygodniu czyszczenia i zakrapiania ucha poprawy nie było. Postanowiłam skonsultować to z innym wetem. Ten na podstawie badania pod mikroskopem stwierdził, że swierzba nie ma. Do ucha kazał podawać Oridemyl. Jednak i to nie przyniosło efektu, więc do leczenia włączył Convenię. Po prawie miesiącu działania Convenii oraz zakrapiania kropli Oridemyl, ilosc wydzieliny ropnej - ta sama. Jedyna poprawa dotyczy zapachu - ropa nie śmierdzi.
W piątek doktor postanowił zmienić krople do ucha na Aurizon. Zamierza jeszcze podać (z tego co zrozumialam Aurizon) doustnie lub w zastrzyku. I mam już wielkie wątpliwości co do takiego leczenia w ciemno... Nie wiem czy mam sie zgodzić na ten antybiotyk doustnie lub w zastrzyku...? Kota ma 14 lat. Czy ona wytrzyma kolejny taki antybiotyk, czy jej nie siądzie wątroba?
3ci dzien dzis zakropiłam jej ten Aurizon i nie wiem, czy to juz złudzenie, czy faktycznie widzę poprawę... Wydzielina wydaje sie być mniej żółta i rzadsza, ale wciąż tego sporo. Czyszczę ucho 2 razy dziennie - rano tak delikatnie, wieczorem staram sie dokładniej przed podaniem kropli.
Nie wiem, czy zaufac slepo lekarzowi, czy jednak poszukac pomocy jeszcz gdzie indziej? Problem polega na tym, ze innego (lepszego) weta bede musiala szukac ze 20km dalej...
Prosze podzielcie sie swoimi doswiadczeniami na ten temat.
Z gory serdeczne dzieki
U mojej 14to-letniej kotki ponad miesiąc temu zaczęło ropieć ucho. Początkowo była to ciemnobrązowa cuchnąca ciecz. Kotka przechylała ucho i trzepała główką. Pierwszy wet, do którego poszłam stwierdził, że może być to świerzb uszny, ale przepisał surolan (który de facto swierzba nie leczy). Po ponad tygodniu czyszczenia i zakrapiania ucha poprawy nie było. Postanowiłam skonsultować to z innym wetem. Ten na podstawie badania pod mikroskopem stwierdził, że swierzba nie ma. Do ucha kazał podawać Oridemyl. Jednak i to nie przyniosło efektu, więc do leczenia włączył Convenię. Po prawie miesiącu działania Convenii oraz zakrapiania kropli Oridemyl, ilosc wydzieliny ropnej - ta sama. Jedyna poprawa dotyczy zapachu - ropa nie śmierdzi.
W piątek doktor postanowił zmienić krople do ucha na Aurizon. Zamierza jeszcze podać (z tego co zrozumialam Aurizon) doustnie lub w zastrzyku. I mam już wielkie wątpliwości co do takiego leczenia w ciemno... Nie wiem czy mam sie zgodzić na ten antybiotyk doustnie lub w zastrzyku...? Kota ma 14 lat. Czy ona wytrzyma kolejny taki antybiotyk, czy jej nie siądzie wątroba?
3ci dzien dzis zakropiłam jej ten Aurizon i nie wiem, czy to juz złudzenie, czy faktycznie widzę poprawę... Wydzielina wydaje sie być mniej żółta i rzadsza, ale wciąż tego sporo. Czyszczę ucho 2 razy dziennie - rano tak delikatnie, wieczorem staram sie dokładniej przed podaniem kropli.
Nie wiem, czy zaufac slepo lekarzowi, czy jednak poszukac pomocy jeszcz gdzie indziej? Problem polega na tym, ze innego (lepszego) weta bede musiala szukac ze 20km dalej...
Prosze podzielcie sie swoimi doswiadczeniami na ten temat.
Z gory serdeczne dzieki