mój kot się liże...(i trochę o zapachu w kuwecie)

Tak jak w temacie dodam tylko, że liże sie po..
.No właśnie, czy u pół rocznego kota takie lizanie to przejaw dorastania czy tez może dojrzałości i niedlugo po lizaniu nastąpi pryskanie? Nie wiem o co chodzi ale nieco mnie denerwuje to lizanie bo wskutek tego pokazuje mi swój różowy..nie języczek
.Robi to wciąż przy mnie nie w samotności tylko właśnie tak jakbym miała go podziwiać w calej okazałości.Doradźcie proszę bo nie wiem jak mam postąpić, może czas na ciachanie jajeczek?Lasi się tak nieco inaczej niż dotychczas, może to już czas.

