Strona 1 z 1

Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

PostNapisane: Pon lut 14, 2011 9:49
przez Henia
Jeden z moich kocurów na podwórku ma najprawdopodobniej cukrzycę.
Najpierw myślałam że to mocznica ,ale przy mocznicy już by go nie było.
Kocur był bardzo gruby ,kastrat ,teraz chudy ,ma bardzo duże pragnienie,ale i duży apetyt.Ostatnio przez tydzień nie jadł ,teraz apety powrócił.Chodzi chwiejnym krokiem ,widać że jest słaby i ma tak dziwnie przekrzywiony pyszczek, no i cały czas pije.
Kocur jest bardzo dziki i agresywny ,postawienie klatki w piwnicy kończy się tym że kot przenosi się do innej piwnicy a tam już nie zagląda.Zresztą złapanie go i trzymanie w klatce będzie dla niego strasznym stresem(nie wiem zresztą kto byłby w stanie jego obsłużyć) Jak mogę mu pomóc na wolności ?czym karmić?i najważniejsze czy on cierpi?

Re: Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

PostNapisane: Pon lut 14, 2011 10:57
przez wjwj1

Re: Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

PostNapisane: Pon lut 14, 2011 13:05
przez AnielkaG
Kot z początkiem cukrzycy nie cierpi, myślę że póki je i pije dałabym mu spokój. Jak będzie słaby i będzie widać że cierpi to ja bym go uśpiła. Leczenie cukrzycy ( i niewydolności nerek) u dzikiego, agresywnego kota to utopia. :( Dlaczgo ma przekrzywony pyszczek? Miał jakiś uraz?

Re: Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

PostNapisane: Pon lut 14, 2011 13:23
przez Henia
właśnie nie wiem dlaczego ma takie pycho,urazu raczej nie było.
Myślałam że to coś związanego z cukrzycą.Głową nie potrząsa.To się pojawiło z miesiąc temu,chyba mu nie przeszkadza ,zobaczyłam jak siedział w okienku od piwnicy.

Re: Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

PostNapisane: Pon lut 14, 2011 13:36
przez Alienor
Jeśli ma przekrzywiony łepek to może być jakiś uraz neurologiczny. To nie przeszkadza kotu w sposób widoczny, ale czasem ma wpływ na ocenę odległości itp. Przynajmniej tak jest u mojej Julki.

Re: Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

PostNapisane: Pon lut 14, 2011 16:55
przez AnielkaG
albo ma ropień, dlatego schudł i dużo pije, bo ma gorączkę :(