Strona 1 z 4

Jedni ratują inni uśmiercają :(

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 8:19
przez miki
Szlak mnie trafia i nie wiem jak temu przeciwdziałać - staję na głowie by ratować koty, szczególnie te najbardziej chore, połamane a tymczasem w schronisku jest psia opiekunka, która nie lubi kotów i zanosi je do uśpienia :twisted: :twisted: Wczoraj została uśpiona dwójka kapitalnego rodzeństwa. Jako powód kobieta podała - bo nie jadły (a ja widziałam wczoraj czego nie chciały jeść - w miskach był straszny syf). Podczas nieobecności kocich opiekunów pani Lidka po prostu zabrała sobie koty do uśpienia a lekraz bez żadnych skrupułów wykonał jej polecenie!
W schronisku jest generalnie trzech wetów - jeden z nich jest bardzo dobrym lekarzem i potrafi wyciągnąć kota z naprawdę dużych tarapatów (leczy jednak tylko zewnętrzne zwierzaki) ale co z tego skoro własnie ten lekarz nie ma problemów z usypianiem bezdomnych kotów nawet gdy jest to tylko jakś drobna choroba, przy której można podać kotu przez kilka dni lekarstwo i byłoby ok? Ta wredna baba po prostu wie komu zanosić do uśpienia. Byłam świadkiem podobnej sytuacji - dwa miesiace temu kłóciła się, że natychmiast należy uśpić trójkę rodzeństwa tyle, że trafiła na drugiego weta - on się nie zgodził i koty poszły do izolatki. Baba się darła, że to bez sensu, że i tak padną, że trzeba małe koty usypiać (one miały po 2 miesiące!). Teraz cała trójka ma dom i dobrze się chowa.
Te dwa kociaki co wczoraj zostały uśpione nie miały tyle szczęścia - po prostu nie było w pobliżu nikogo, kto by powiedział wrednemu babsku NIE
Pierwszy raz napisałam o tym na swoich stronach by ludzie się dowiedzieli, nie potrafię takich rzeczy przemilczeć, to woła o pomstę do nieba! (zdjęcia kociaków są oczywiście na www.kocie-zycie.prv.pl)

Co można robić by przeciwstawić się takim ludziom? To schronisko to jeden wielki układ, państwo w państwie rozmowa z kierowniczką nie ma sensu bo oni tam sa naprawdę zgraną paczką a osoby, które kochają koty siedzą cicho bo się boją, że nie będą mogły przy tych kotach dłużej pracować.

Niedawno była zadyma a propos krakowskiego schroniska, byly skargi, była miesięczna kontrola, która wykazała potworne zaniedbania, brak higieny, śmiertelność kotów dochodzącą do 70%, zagryzanie się psów itp i co? Napisali art. w gazecie, ludzie pogadali sobie i na tym się skończyło.
Skoro tam, przy tak oczywistych dowodach nic się nie udało zrobić to jak robić coś we wrocławskich schronisku, gdzie ludzie mają się na baczności i jak robią przekręty albo krzywdę zwierzętom to tak, by nie było tego widać i nie dało się udowodnić?

Bardzo jestem dzisiaj zła :evil:

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 8:30
przez Anka
Brak słów :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 8:35
przez ryśka
:evil: :evil: :evil:

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 8:38
przez Katy
Mam ochote zadzwonic i nagadac tej babie :evil: I wetowi.
Moze zadzwonic, podac sie za jakas wazna osobe i pogadac, powiedziec ze sie wie co sie tam dzieje i ze sie ich postawi do odpowiedzialnosci karnej? Nie wiem, normalnie bark mi slow :evil:

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 8:39
przez RyuChanek i Betix
:evil: :evil: :evil: Okropieństwo!!!!!!!!

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 9:47
przez Monika
:evil: :evil: :evil:
Straszne, wredny babol.
Biedne kociaki :cry:

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 9:58
przez Myszka.xww
:evil: :evil:

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 10:52
przez Ada
powinien byc specjalny punkt kastracji i usypiania takich baboli .. wrzucic do klatki, dac pomyje , nie je, to uspic.. nienawidze takich ludzi i bezsilnosci :crying:

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 10:59
przez eve69
miki
napisz do prezydenta miasta + do wiadomosci np GW, jesli raz nie wystarczy, do kogos z opozycyjnej grupy politycznej prezydenta. Opisz wszystko dokladnie. To czesto daje niezle efekty, choc korupcja w schroniskach jeststraszna. To cosie dzieje teraz w Gdansku przechodzi ludzkie pojecie.

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 11:45
przez Nelly
:strach: wierzyć się nie chce. Ja zastanawiałam się niedawno, dlaczego jeżeli są przedstawiane koty ze schronisk do adopcji, zawsze są to koty dorosłe. Czy tam wcale nie tarafiają maluchy? Skoro tyle tych bezdomnych kotów... Miałam różne głupie myśli. Wcale nie takie głupie jak się okazuje.

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 11:49
przez eve69
nie glupie Nelly
w znanym mi schronisku lato przezylo jedno kociatko, reszta zmarla NA KATAR
bo nikt ich nei leczyl

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 12:02
przez Nelly
eve69 pisze:nie glupie Nelly
w znanym mi schronisku lato przezylo jedno kociatko, reszta zmarla NA KATAR
bo nikt ich nei leczyl

To trochę na jedno wychodzi (jeżeli dobrze zrozumiałam).
Wiem przecież, że są lepsze miejsca, gorsze, bardzo dobre i bardzo złe - wiem. To tak jak z wszystkim. A zło zawsze jest bardzo widoczne, dobro nie, dobro jest ciche - wiem o tym. Niemniej naprawdę rzadko widzę na jakichś stronach anonse o małych kociakach (prawie wcale) a zaglądam - bardzo nieregularnie - ale dłuższy czas. Może one od razu "rozchodzą się" - tego nie wiem.

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 13:13
przez miki
Eve - jak mam napisać skargę do urzędu miasta skoro kierowniczka ma niezłe plecy w tym urzędzie a poza tym wet powie, że koty były chore i tyle kto mu udowodni? O tym w jakim stanie naprawdę były koty tj. że wcale nie były chore wiedzš tylko koci opiekunowie (barakiem zajmuja się dwie osoby - jedna nic nie powie, druga była na zwolnieniu więc nawet nie wie o całej sytuacji). Nie mam dowodów.

Nelly - małe kotki sš jak najbardziej tylko nie teraz, teraz skończył się sezon (i całe szczęœcie), maluchy faktycznie szybko padajš bo sš mało odporne a w takich warunkach jak schronisko gdzie jest pełno zarazków i ludzie nie dbajš o dezynfekcję ciężko uchronić kota od choroby

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 13:18
przez eve69
miki
wierz mi, w wielu schroniskach jest podobnie, jednak jesli UM bedzie dostawal sygnaly LICZNE z wielu miejsc w koncu zareaguje. Polska jest niestety krajem plecow i znajomosci, ale trzeba probowac

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 13:26
przez kociamatka
:evil: :evil: :evil:
A wolontariuszy w tym schronisku nie ma? :roll: Moze oni mogliby zaświadczyć?