Miau.PL

Kochani kociarze! Jestem studentką II roku weterynarii i piszę pracę na temat zaburzeń behawioralnych u kotów przedwcześnie odjętych od matki. Bardzo Was proszę o wypełnienie krótkiej ankiety,która przyczyni się do lepszego poznania zachowań naszych małych tygrysów:)
Opowiedzcie mi o Waszych kotach na łamach tej ankiety i przyczyńcie się tym samym do ulepszenia życia wszystkim kotom:)

http://www.ankietka.pl/ankieta/54289/za ... kotow.html

W ankiecie są błędy, przez które nie można jej wypełnić, zakładasz z góry, że kot wykazuje zachowania agresywne, jednocześnie trzeba wypełnić ten punkt.

Chciałam wypełnić, ale mój kot z ostatnich 2 pytań nie robić nic zupełnie, więc nie mogę wysłać wyniku, ponadto w pytaniu gdzie zaznacza się częstotliwość zachowań jest jedno tylko dla kocurów, ja mam kotkę kastrowaną, więc jak nic nie zaznaczę w tym miejscu to nic nie zalicza...

W związku z tym, że ankieta przyjęła złe założenie mogę napisać, że miałam na tymczasie 6 kociąt około miesiąca. Karmiłam butlą. Absolutnie żaden z nich nie ma i nie miał zachowań agresywnych. Wszystkie są cudnymi miłymi kotami. A trzy z nich są nawet "namolnie" miziaste.

Autorko, przemyśl jeszcze ankietę i wstaw nową, bo tej naprawdę nie idzie wypełnić.
Biamila dokładnie, autorka zakłada już pewne zachowania.

Moja kotka poza tym, że myśli, że jest psem (w domu nie mam psów), to chyba wszystko z nią okej.

U mnie tylko nadmierne okazywanie czułości w różny sposób, ale to jest uzależnione i tak od charakteru kota, dwa maluchy które trafiły do nas na DT brat i siostra, były zupełnie inne z charakteru od początku.

A co zrobić jak kot wcale nie wykazuje agresji?

Niby to oczywiste, że z skoro ankieta dotyczy kotów, to najlepiej przepytać miauowiczów
Mimo to może być z tym kłopot, bo jakkolwiek pewnie wszyscy tu się zgodzą, że kociaki zbyt szybko zabrane od matki przejawiają problemy, to jednak większość z nas tego nie doświadcza, bo problem zwykle dotyczy kociąt oddzielonych od matki i co istotne, rodzeństwa, i będących jedynym zwierzakiem w domu opiekuna.
Od czasu do czasu pojawiają się tu rozpaczliwe wątki nowych na forum osób, które mają kłopot z mocno rozrabiającym kociakiem i szybko dostają diagnozę i radę, by adoptować drugiego kota.
Jak wielu z forum, przygarnęłam malutką kicię, która straciła mamę i nie miała rodzeństwa, ale u mnie dołączyła do stada, które zrekompensowało jej brak najbliższej rodziny i kotka nie stwarza problemów, choć do dzisiaj, a ma 2 lata, próbuje mnie czasem pociumkać.