Miau.PL

Witam!
w końcu się tu zarejestrowałam, gdyż potrzebuję Waszej pomocy!
Mój dachowiec wczoraj w nocy wpadł prawdopodobnie do rozrobionego wapna lub gipsu, całe kończyny i część podbrzusza ma w tym specyfiku, rano wykąpałam mu te części tułowia, wysuszyłam go, lecz niestety to nie zeszło. Jego sierść jest wciąż tym posklejana. Na dodatek kot reaguje niezbyt przyjaznym pomrukiwaniem na dotyk i ma dziwną, nieprzyjemnie pachnącą wydzielinę z pyszczka, ponadto ciągle śpi i prawie nic nie jadł.. czy to przez ten specyfik do którego wszedł? Proszę napiszcie co mam robić, czy grozi mu coś? Udać się do weterynarza? A co ważne jak to usunąć?

Pozdrawiam!

wapno chyba jest gryzące,ale pewnosci nie mam

Pogorszyło mu się pewnie od zlizywania tego.
A teraz skoro jest już źle to tylko jak najszybciej do weta!

Byłaś z nim u weta?

Niektóre wapna są silnie żrące...

Nie piszesz jakie to wapno, ale wapno + woda to może być poważne poparzenie więc radziłabym tzw. kurcgalpopkiem do weterynarza. Wapna jak mnie kiedyś uczyli o udzielaniu pierwszej pomocy nigdy nie usuwa się wodą.

Napisałam, że nie mam pewności czy to jest wapno, to może być również gips jak i inna biała substancja! Ale gdyby nawet to było wapno, to myślę, że prędzej zeszłoby ono od gipsu.. więc to może jest gips?

U weterynarza nie byłam, ale jutro będę musiała pojechać!

Byłaś z kotem u weta?

Nie, nie byłam, ale kotek czuje się już zdecydowanie lepiej! ; ) To nie było wapno, bo na pewno tak nie skończyłaby się jego przygoda, aczkolwiek ma jeszcze troszkę tego na futerku, a ja co dzień pomagam mu się tego pozbyć! Bardzo dziękuję wszystkim za rady, bo byłam w strachu! ; )

Pozdrawiam!