WROCŁAW POTRZEBNA KLINIKA NA CITO!!!!!! FIP!?

Dr Włodarczyk dał nam leki na 21 dni. Wczoraj do niego telefonowałem i ustaliliśmy, że w ustalonym czasie zrobimy powtórne wyniki. Ale to jeszcze nic. Wczoraj zatelefonowali do mnie z Jeleniej, że w płynie z otrzewnej znaleziono wirusa (FIP). Poprosiłem o przesłanie na maila tych wyników. Jelenia powiedziała, że za chwilkę wysyłają. Z poczynionych przez nas po tym telefonie ustaleń wynika, że niemieckie laboratorium wysyła wet-labowi wyniki, a wet-lab przepisuje je i wysyła klientowi na "swoim druku". Więc ponownie zatelefonowałem do Jeleniej prosząc o oryginalny druk badań czyli niemiecki. Chwila konsternacji....powiedzieli, że nie powinno być z tym większych problemów. I ..........czekamy do teraz. Brak odezwy. Nie chcę tutaj tworzyć teorii spiskowych ale daje to do myślenia. Jak w każdym zawodzie są ludzie i ludzie.
Ps. Zaraz po powrocie z Wrocławia telefonowałem do Jeleniej powiadamiając ich o diagnozie. I to był chyba mój błąd.

Etka pisze:..
Teraz wazne by patrzec jak działaja leki czy sa dobrze dobrane, czasem bakteriie, jakis szczep, uodparnia sie na antybiotyk, czy on (weterynarz) bedzie robil posiew i antybiogram?

Na mykoplazmę???
Wrażliwa na tetracykliny.

SławekB pisze:...Wczoraj zatelefonowali do mnie z Jeleniej, że w płynie z otrzewnej znaleziono wirusa (FIP). ....

FECV.

Pcimolki a nie ma mozliwosci mutacji, nie powinno sie tego pilnowac?
pytam z zupelnej ciekawosci, na studiach na mikrobiologii rozne swinstwa nam mutowaly.

Etka pisze:Pcimolki a nie ma mozliwosci mutacji, nie powinno sie tego pilnowac?
pytam z zupelnej ciekawosci, na studiach na mikrobiologii rozne swinstwa nam mutowaly.

Możliwość mutacji FECV -> FIPV oczywiście istnieje. Odróżnić FECV od FIPV raczej się nie da dostępnymi metodami. Przynajmniej tak na stronach Laboklinu wyczytałem.
Zatem brak wykrycia FECV powinien wykluczać FIP - chyba jednak tak nie jest, bo FIPV potrafi sie ukrywać wewnątrz komórek. Natomiast wykrycie FECV nic nie znaczy - 95% kotów go ma. Szkoda czasu i kasy na wykrywanie FECV - lepiej robić badania bardziej miarodajne, jak A/G etc.

nie, mowilam o mutacji bakterii , nie wirusa

ze istnieje mozliwosc mutacji wirusa to ja wiem, ale ciekawi mnie teraz ta bakteria

edit: dokładnie chodzi mi o uodpornianie sie szczepow na dane antybiotyki

To nie jest bakteria, to mykoplazma. Nie wiem, czy potrafi sie uodporniać - na dzień dobry jest odporna na większość antybiotyków. Zdaje mi się, że jej nie można wytłuc permanentnie i pozostanie utajone nosicielstwo mogace objawiać się ostrymi nawrotami w przypadku obniżenia odporności.

PcimOlki pisze:To nie jest bakteria, to mykoplazma. Nie wiem, czy potrafi sie uodporniać - na dzień dobry jest odporna na większość antybiotyków. Zdaje mi się, że jej nie można wytłuc permanentnie i pozostanie utajone nosicielstwo mogace objawiać się ostrymi nawrotami w przypadku obniżenia odporności.

z tego co mi sie wydaje to mykoplazmy naleza rowniez do krolestwa bakterie, chyba ( ale nie jestem pewna) do posibacteria.

edit:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bakterie

tam jest o mycoplasmie, jako najmniejszych bakteriach

Etka pisze:
PcimOlki pisze:To nie jest bakteria, to mykoplazma. Nie wiem, czy potrafi sie uodporniać - na dzień dobry jest odporna na większość antybiotyków. Zdaje mi się, że jej nie można wytłuc permanentnie i pozostanie utajone nosicielstwo mogace objawiać się ostrymi nawrotami w przypadku obniżenia odporności.

z tego co mi sie wydaje to mykoplazmy naleza rowniez do krolestwa bakterie, chyba ( ale nie jestem pewna) do posibacteria.

edit:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bakterie

tam jest o mycoplasmie, jako najmniejszych bakteriach

Może jest jak piszesz, ja powtarzam zapamiętane fragmenty rozmów z wetami. Rozmów, które odbyły się kilka lat temu, więc moge nie pamiętać dokładnie. Właściwości mykoplazmy sa jednak inne niż zwykłych bakterii - może stąd u nich takie rozróżnienie. Nie ma to zresztą istotnego znaczenia czym jest mykoplazma - najważniesze żeby się jej pozbyć z kota. Nam się kiedyś nie udało - właściwa diagnoza przyszła za późno.

PcimOlki, czytałam

Ten watek, w ktorym rowniez i Ty pisales o swoim przypadku anemii zakaznej byl zreszta inspiracja ze zbyt duzo blednych diagnoz FIPa

Bo jest zbyt dużo błędnych diagnoz - niedawno czytałem wątek, w którym ktoś napisał, że odeszło mu 8 kotów w ciągu 6 miesięcy. Na FIP odeszło.
Ja nie wierzę w ten FIP - przypuszczam natomiast, że wszystkie leczone u tego samego weta, a w domu jest jakiś wirus, np. PP.
No trudno, co zrobić.

którym ktoś napisał, że odeszło mu 8 kotów w ciągu 6 miesięcy...Ja nie wierzę w ten FIP ...

mam gdzieś Twoją wiarę
mi umarło, na pełnoobjawowy FIP
nie na obecność Coronawirusa w płynie z otrzewnej
pp mówisz? hmmm, interesująca koncepcja tyle że kompletnie bzdurna
koty leczone u 4 wetów tak gwoli ścisłości
PcimOlki, a gdzie masz gabinet? na wiekszosci wątków wypowiadasz się tonem absolutnej pewności, przepraszam- kim jesteś z wykształcenia i jaki zawód wykonujesz?
wydaje mi się że jesteś co najwyżej technikiem analityki albo inzynierem sanitarnym

No trudno, co zrobić.

ja powtarzam zapamiętane fragmenty rozmów z wetami. Rozmów, które odbyły się kilka lat temu, więc moge nie pamiętać

co trudno? nie wydaje Ci się że Twoja szczątkowa i fragmentaryczna wiedza na temat analityki medycznej to troszkę za mało

nawet nie wiesz co to jest mykoplazma
a większość Twoich madrości to strzępy jakiś zasłyszanych wieści od różnych, niekoniecznie kompetentnych osób, na Twoje szczęście Twoja PSEUDOWIEDZA skupia się na kotach, jakbyś zaczął w ten sam sposób diagnozować ludzi to to już by było karalne

PcimOlki, oprócz norm laboratoryjnych jest coś takiego jak badanie kliniczne. I tak zupełnie w dodatku jest coś takiego jak ludzkie uczucia. I takim bezdusznym, odhumanizowanym podejściem do wszystkiego, jakie prezentujesz tutaj można zrobić komuś a nawet nie przykrość ale zwyczajną krzywdę. Śmiesz twierdzić że źle diagnozuję i leczę koty, dlatego mi umierają, a mój niedouczony wet twierdzi że to FIP. Bo w ksiażkach piszą to i tamto. Nie masz ani wiedzy ani umiejętności aby kwestionować to rozpoznanie, nie widziałeś i nie badałeś żadnego z moich kotów które umarły na FIP. Nie wiesz skąd się u mnie wzięły, z jakich schronisk je umierające zabrałam .
Więc czasem zanim coś napiszesz użyj tych kilku szarych komórek które sa odpowiedzialne za coś innego niż pamięć do liczb, a co się nazywa empatia (jak nie wiesz co to znaczy to sprawdź w Wikipedii).

AnielkaG pisze:
którym ktoś napisał, że odeszło mu 8 kotów w ciągu 6 miesięcy...Ja nie wierzę w ten FIP ...

mam gdzieś Twoją wiarę
mi umarło, na pełnoobjawowy FIP
nie na obecność Coronawirusa w płynie z otrzewnej
pp mówisz? hmmm, interesująca koncepcja tyle że kompletnie bzdurna
koty leczone u 4 wetów tak gwoli ścisłości
PcimOlki, a gdzie masz gabinet? na wiekszosci wątków wypowiadasz się tonem absolutnej pewności, przepraszam- kim jesteś z wykształcenia i jaki zawód wykonujesz?
wydaje mi się że jesteś co najwyżej technikiem analityki albo inzynierem sanitarnym

No trudno, co zrobić.

ja powtarzam zapamiętane fragmenty rozmów z wetami. Rozmów, które odbyły się kilka lat temu, więc moge nie pamiętać

co trudno? nie wydaje Ci się że Twoja szczątkowa i fragmentaryczna wiedza na temat analityki medycznej to troszkę za mało
nawet nie wiesz co to jest mykoplazma
a większość Twoich madrości to strzępy jakiś zasłyszanych wieści od różnych, niekoniecznie kompetentnych osób, na Twoje szczęście Twoja PSEUDOWIEDZA skupia się na kotach, jakbyś zaczął w ten sam sposób diagnozować ludzi to to już by było karalne

Bujaj się. Nie obchodzi mnie gdzie masz moją wiare i nie musisz mi meldować swoich wątpliwości.
Tak na marginesie - nie mam nic wspólnego z żadną analityką, ani mnie to nie interesuje - tylko tacy jak ty, niedouczeni pyskacze zmuszają mnie do patrzenia im na ręce.
Nie zamierzam tez odpowiadać na żadne z twoich bezczelnych pytań - oszczędzaj siły na lepsze czasy.

Cóż, każdy sobie sam wystawia swiadectwo...
Wstyd się przyznać że nic się nie wie, prawda? Że się nie ma wykształcenia ani wiedzy?
Najłatwiej kogoś opluć i zwyzywać. Cudnie. Gratuluję, możesz byc z siebie bardzo dumny.
Mam nadzieję że jak poważnie zachorujesz trafisz na lekarza tak samo zadufanego w swoją niewiedzę jak Ty, który będzie Cię leczył na podstawie norm i wyników. Zobaczysz wtedy jakim bezdennym głupcem jesteś.

Hehe…dodam jeszcze, że poraża mnie rozległość wiedzy lekarskiej, która kogoś nie mającego nic wspólnego z zawodem medyka, każe pytać o gabinet i nobilituje na Technika Analityki Medycznej. Nigdy nie spodziewał bym się takich wniosków po Lekarzu – widać taki z ciebie lekarz, że koń by się uśmiał. Nie mam i nigdy z medycyną do czynienia mieć nie chciałem. Nigdy nie pisałem, że mam cokolwiek wspólnego z zawodem medyka – może z wyjątkiem matki. Gdyby tak napisał do mnie Lekarz z Prawdziwego Zdarzenia, nie oszołom, poczuł bym się większym.

Nie omieszkam również pogratulować umiejętności czytania i wnioskowania odnośnie samodzielnego leczenia jakichkolwiek organizmów ożywionych - więcej lub mniej, ale ożywionych. Mam jednak nieodparte wrażenie, że lekarz medycyny wnioskowanie, a już na pewno czytanie ze zrozumieniem, powinien w minimalnym choć stopniu opanować. Ja przynajmniej wymagam tego od lekarzy leczących moje koty.

Natomiast od moich prywatnych przekonań, wierzeń i tym podobnych, proszę się, pani doktor z bożej i profesorskiej łaski, odstosunkować, albowiem są one mi konstytucyjnie zagwarantowane, jak również prawo do ich publicznego głoszenia. Żaden oszołom, choćby dyplomowany, nie będzie mnie tego prawa pozbawiał.

A frustracje proszę leczyć u kolegów po fachu.

Na tym kończę naszą dyskusję ponieważ nie odpowiada mi poziom intelektualny interlokutora.

Dzisiaj około 17.15 w drodze powrotnej z wizyty u Pana Włodarczyka, nasze kochane maleństwo odeszło od nas..........

WROCŁAW POTRZEBNA KLINIKA NA CITO!!!!!! FIP!?

Kto przegląda forum