Strona 1 z 1

Niepokojace objawy u mojej kotki.

PostNapisane: Nie lut 06, 2011 22:54
przez feminka
Witam.
Jestem nowa na forum i mam nadzieje,ze umiescilam mojego posta w odpowiednim dziale.

Moja okolo dwuletnia,wysterylizowana kotka od ok.2-3 dni slini sie.Leci jej slina z pyszczka gdy spi,w ciagu dnia czasami spadnie jej kropelka.Ponadto od kilku dni zauwazylam 4 razy,ze zgubila malego bobka (kupe).Kotka wychodzi na ogrod,lubi pic wode deszczowke z doniczek lub wiader,chociaz w domu ma wciaz miseczke z czysta kranowka.
Kitka nie wyglada na chora,ma chec do zabawy,normalnie je,chodzi po ogrodzie ale dzisiaj nie miala za bardzo apetytu.
Niestety nie szczepilam jej jeszcze.Wscieklizna raczej odpada poniewaz mieszkam w Londynie (Wyspy sa wolne od wscieklizny)

Czy ktos z Was wie moze co sie dzieje?Czy Wasz kot/kotka mial tak?
Bardzo sie martwie a na razie nie moge isc do weterynarza poniewaz jestem chora.
Chce poprostu wiedziec czy to cos powaznego?
Dziekuje za odpowiedzi.

PS.Prosze nie piszcie "Idz do weterynarza" - nie moge na razie.

Re: Niepokojace objawy u mojej kotki.

PostNapisane: Nie lut 06, 2011 23:01
przez Blue
Ale co można poza wizytą u lekarza doradzić?....

Takie ślinienie od dwóch, trzech dni...
Może być kilka przyczyn.
Podstawowa do wykluczenia to jakieś ciało obce, złamany ząb - coś drażniącego, bolącego w pyszczku.
Trzeba dokładnie pysk obejrzeć od środka.

Inne przyczyny są znacznie groźniejsze.
Głównie zatrucia albo kontakt z drażniącymi substancjami. Skoro kotka pije wodę z różnych dziwnych miejsc, jest niestety możliwe że popija coś co niekoniecznie jest czystą wodą :(

Niepokojące jest to gubienie kału.
To może być wynikiem jakichś zaburzeń neurologicznych.

Moim zdaniem - warto by jednak pokombinować z wetem...

Re: Niepokojace objawy u mojej kotki.

PostNapisane: Nie lut 06, 2011 23:03
przez Irlandzka Myszka
Nigdy się nie spotkałam z takimi objawami, ale mnie by bardzo zaniepokoiły. To nie jest normalne zachowanie u kotów. To, że kicia teraz zachowuje się w miarę normalnie nie jest żadnym wykładnikiem dlatego, że koty są bardzo dobrymi aktorami i maskują jeżeli coś się z nimi dzieje złego. Jak po kocie widać chorobę to jest już bardzo, ale to bardzo źle.
Z tego co się orientuję to w WB są podobne zasady pracy vetów jak w Ira - nie możesz pojechać to zadzwoń i zamów wizytę do domu - nie może Ci odmówić, a koszty są niewiele większe.
Moim zdaniem nie powinnaś czekać jak będzie po kici widać chorobę, bo wtedy na pomoc może być już za późno.

Re: Niepokojace objawy u mojej kotki.

PostNapisane: Nie lut 06, 2011 23:07
przez BOZENAZWISNIEWA
"Niepokojące jest to gubienie kału.
To może być wynikiem jakichś zaburzeń neurologicznych."

tez tak myślę.Mój kot po uderzeniu sie w głowe(spadł z szafy) miał takie objawy.(Miał pęknięta szczękę,choc nie było to na zewnatrz widoczne)

Koty po zjedzeniu zatrutego gryzonia tez takie objawy maja.... :roll: pojedź do weta...

Re: Niepokojace objawy u mojej kotki.

PostNapisane: Nie lut 06, 2011 23:23
przez Beliowen
W kwestii gubienia kału
zresztą, ślinienia się również

jak dawno temu kotka była odrobaczana?

Re: Niepokojace objawy u mojej kotki.

PostNapisane: Nie lut 06, 2011 23:34
przez feminka
Dziekuje bardzo za odpowiedzi.
Wiem,ze moglabym zamowic veta do domu ale moja kotka jest prawie dzika,zaadoptowalam ja z ulicy i byloby dla niej ciazko byc "napastowana" przez obca osobe w jej domu.Ona sie tutaj czuje bardzo bezpieczna,zadni ludzie do nas nie przychodza.Raz gdy mielismy gosci to kicia cala noc spedzila za meblami w kuchni.Bardzo sie stresowala wtedy,nawet nie chciala jesc.
Jedynie mnie i mojego chlopaka Kitka uwaza.Od obcych ucieka.

Co do odrobaczania ostatnio dawalam jej kropelki gdzies na wakacje-lipiec/sierpien.
Mysle,ze moze chodzic o robaki.

Jutro na pewno zadzwonie do vetki,(na szczescie polka).Zobaczymy co poradzi...

Re: Niepokojace objawy u mojej kotki.

PostNapisane: Pon lut 07, 2011 11:17
przez Agulas74
feminka pisze:
Jutro na pewno zadzwonie do vetki,(na szczescie polka).Zobaczymy co poradzi...


Zadzwoń jak najszybciej.
Też mam bardzo strachliwą kotkę. Ale gdy coś się dzieje, nie myślę czy to stres czy nie tylko pokazuję ja wetowi. To może kotu uratować życie.