co u mojej gromadki-jest lepiej :)))

Nie mam za bardzo czasu przeszukiwac forum zeby znalezc stary temat, wiec pozwalam sobie zaczac od "poczatku"
Lunus po kilkudniowym strajku glodowym
zdecydowal sie jednak jesc, czuje sie wiec znowu znosnie
Jutro robimy kontrolne badania krwi- i zobaczymy dalej. (oby tylko byly dobre, blagam blagam blagam!!!!)
Moze uda sie na razie kroplowki podawac co dwa dni? Biedactwo moje takie poklute Skarbki...Kiedy przychodzi "ten czas" Lunus sie kuli,przygwazdza do podloza i "stapia" z otoczeniem- nie ma kota, absolutnie nieobecny
Tylko jakos ciagle przegrywa w tego chowanego...
Potem nastepuje okres przyczajenia, kocio siedzi w garderobie i warczy kiedy ktos sie zbliza
Nio i dalej czas na odstresowanie, miska, pare mizkow-i kot znow kociasty
Pani Beata proponuje sprobowac z biorezonansem i homeopatia.Tez nie podobaja jej sie wyniki
bo po 3 miesiacach codziennego plukania kreatynina zbyt wysoka, uwaza jednak ze mamy spore szanse i warto sprobowac.No wiec sprobujemy, oczywiscie Lunus wciaz bedzie pod opieka p.Uli, do ktorej mam ogromne zaufanie. Mam nadzieje ze podejdzie do moich pomyslow ze zrozumieniem-zdaje sie nie wierzy w homeopatie
W zwiazku z leczeniem u p.Beaty- czy ktos moglby chociaz czasem pomoc w dotarciu tam? Ja mieszkam w Pyrach, taxi wyjdzie bardzo drogo
Dzieki Waszej pomocy jakos damy rade, jednak Lunusiowi potrzeba i bedzie potrzeba naprawde sporo.Wiec jesli choc czasem....bardzo prosze.
Ginius po wizycie u dr Bieleckiego, na razie dostaje witaminy, Neospazmine i duza porcje czulosci-zobaczymy
Twiggunia natomiast jeszcze przed, ale tez wizyta u Bieleckiego-zna sie troche na zwierzetach egzotycznych, ma ja obejzec.
Ogolnie wiec staram sie byc dobrej mysli- chociaz nie powiem, ciezko...
Lunus po kilkudniowym strajku glodowym



Jutro robimy kontrolne badania krwi- i zobaczymy dalej. (oby tylko byly dobre, blagam blagam blagam!!!!)
Moze uda sie na razie kroplowki podawac co dwa dni? Biedactwo moje takie poklute Skarbki...Kiedy przychodzi "ten czas" Lunus sie kuli,przygwazdza do podloza i "stapia" z otoczeniem- nie ma kota, absolutnie nieobecny




Pani Beata proponuje sprobowac z biorezonansem i homeopatia.Tez nie podobaja jej sie wyniki

W zwiazku z leczeniem u p.Beaty- czy ktos moglby chociaz czasem pomoc w dotarciu tam? Ja mieszkam w Pyrach, taxi wyjdzie bardzo drogo

Ginius po wizycie u dr Bieleckiego, na razie dostaje witaminy, Neospazmine i duza porcje czulosci-zobaczymy

Twiggunia natomiast jeszcze przed, ale tez wizyta u Bieleckiego-zna sie troche na zwierzetach egzotycznych, ma ja obejzec.
Ogolnie wiec staram sie byc dobrej mysli- chociaz nie powiem, ciezko...