Bułeczka wystawia brzuszek do głaskania, chce do domu DT/DS

Mieszkała w budce na 3 Maja, w Gdańsku. Ale zaczęła chorować. Trafiła do domu i miała mieszkać z 2 kotami ze schroniska. Coś nie wyszło. Musiałam ją odebrać. Teraz kuli się za kanapą w pokoju mojego syna. Zgodnie z ustaleniami miałam ją dzisiaj zabrać i odwieźć na 3 Maja.Ale nie potrafię. Ona jest taka grzeczna. Siedzi cichutko jak myszka. Prawie jej nie ma. Nikomu nie zawadza. Cierpliwie czeka na trochę szczęścia. Co dzieje się w jej małej główce?
Na razie jest jej ciepło. W miskach czeka na nią jedzenie. Czasem zostaje pogłaskana. Zegar na ścianie tyka. Ja wciąż robię ogłoszenia. Odebrałam nawet mail i sms-a w jej sprawie. Umówiłam się na spotkanie, na przesłanie zdjęć. Potem cisza. Tylko wredny zegar na ścianie wciąż tyka.
Bułeczko,pokaż śliczne pysio

Świecą mi w oczy, co oni jeszcze wymyślą...

Troszkę zjem, ale nie mam specjalnego apetytu. To chyba normalne w mojej sytuacji
Chcę do domku, wystawiam brzuszek do głaskania

Trochę zjem, muszę mieć dużo sił, bo nie wiadomo, co mnie czeka
Na razie jest jej ciepło. W miskach czeka na nią jedzenie. Czasem zostaje pogłaskana. Zegar na ścianie tyka. Ja wciąż robię ogłoszenia. Odebrałam nawet mail i sms-a w jej sprawie. Umówiłam się na spotkanie, na przesłanie zdjęć. Potem cisza. Tylko wredny zegar na ścianie wciąż tyka.

Bułeczko,pokaż śliczne pysio

Świecą mi w oczy, co oni jeszcze wymyślą...

Troszkę zjem, ale nie mam specjalnego apetytu. To chyba normalne w mojej sytuacji

Chcę do domku, wystawiam brzuszek do głaskania

Trochę zjem, muszę mieć dużo sił, bo nie wiadomo, co mnie czeka