Strona 1 z 1

Uderzenie w głowę

PostNapisane: Pt lut 04, 2011 10:03
przez Emilka
Dzisiaj miałam stresującą sytuację. Jedna z moich kotek uderzyła się głową w ścianę ( Jest raczej żywotna, a nie ma jedngo oka - to pewnie powód. Wcześniej takie kolizje jej się nie zdarzały). Uderzenie podobno nie było mocne chociaż słychać było charakterystyczne "puk".

Po chwili kotka zwymiotowała i przyszła do mnie z ogromnym ślinotokiem. Poszłam do łazienki wytrzeć mordkę i położyłam ją tam na podłodze. Nie lubi tego miejsca i zwykle ucieka, ale tym razem położyła się plackiem i na nic nie reagowała. Oczywiście spanikowałam. Jednak po 15 minutach zaczęła zachowywać się już normalnie, była trochę przestraszona.

Zadzwoniłam do weta, który mnie uspokoił. Powiedział, że mam kotkę obserwować, że czasami jest taka reakcja układu nerwowego. Gdyby było to bardzo mocne uderzenie kotka nie pozwoliłaby sobie dotykać głowy i uciekałaby w najciemniejszy kąt. Po godzinie jest już całkiem normalnie. Kot ma apetyt i nie wymiotuje, śpi na parapecie.
Czy komuś z forumowiczów przydarzyła się podobna sytuacja? Czy były tego jakieś poważne konsekwencje?

Re: Uderzenie w głowę

PostNapisane: Pt lut 04, 2011 12:31
przez Emilka
Może jednak ktoś?
Martwie się mimo, że koteczka funkcjonuje już normalnie. Mruczy i skacze ;)

Re: Uderzenie w głowę

PostNapisane: Pt lut 04, 2011 12:47
przez Kazia
Obejrzyj jej oczy, czy ma równe źrenice.
Obejrzyj uszy i nosek czy nie ma krwi.
Zwróć uwagę, czy nie chodzi w kółko.
Obserwuj ją uważnie, bo skutki uderzenia mogą się ujawnić nawet za kilka dni.
Oczywiście może też być, że nic sie nie stało poważnego. Ale obserwuj przez jakiś czas.

Re: Uderzenie w głowę

PostNapisane: Pt lut 04, 2011 13:07
przez BOZENAZWISNIEWA
Ja bym rtg zrobiła.Moze miec krwiaka...Mój niewidomy kot tak uderzył głowa,że teraz po każdym nawet lekkim uderzeniu ma padaczkę :(

Re: Uderzenie w głowę

PostNapisane: Pt lut 04, 2011 23:48
przez Emilka
BOZENAZWISNIEWA pisze:Ja bym rtg zrobiła.Moze miec krwiaka...Mój niewidomy kot tak uderzył głowa,że teraz po każdym nawet lekkim uderzeniu ma padaczkę :(


A czy po tym pierwszym uderzeniu coś mu dolegało? Jakoś się objawiały zmiany?

Kazia pisze:Obejrzyj jej oczy, czy ma równe źrenice.
Obejrzyj uszy i nosek czy nie ma krwi.
Zwróć uwagę, czy nie chodzi w kółko.
Obserwuj ją uważnie, bo skutki uderzenia mogą się ujawnić nawet za kilka dni.
Oczywiście może też być, że nic sie nie stało poważnego. Ale obserwuj przez jakiś czas.


Trochę to czarny humor, ale z przekonaniem wzięłam kota na ręce i jeszcze mówię "chodź, porównamy źrenice", patrzę a przecież ona ma tylko jedno oko :lol: Na serio o tym zapomniałam w całej tej sytuacji :lol:

Nie ma żadnej krwi, żadnych zawrotów głowy. Kot zachowuje się już w pełni normalnie. Biega, mruczy,je, wygłupia się ale........ znalazłam wymiociny. Nie wiem czyje są. Opróćz niej mam trzy inne koty. Nie było tam kłaczków ani niestrawionego jedzenia (co by wskazywało na kocura, który czasem je zachłannie i zwraca) to znaczy, że prawdopodobnie były to wymioty Jednooczki :( Jutro z rana powiadomię o tym weta, ale szkoda, że nie mam 100% pewności. Tak się o nią martwię...