Strona 1 z 1

Max z FIV czyli Pan Morris w nowym domu - odsłona druga :)

PostNapisane: Śro lut 02, 2011 20:38
przez PanMorris
Co prawda jesteśmy mocno spóźnieni w relacjach z naszego wspólnego życia, jednak pragnę zapewnić, iż Pan Morris czuje się fantastycznie i wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Od "cioci weterynarz" dostał wytyczne żywieniowe i teraz gustuje wyłącznie w jedzonku suchym Hills ewentualnie Royal Canin dla wrażliwców :D .
Więc kolejna "ciocia" Bea co i rusz podsyła pyszne porcyjki a Pan Morris nabrał ciałka wigoru oraz niezłej kondycji :wink:

Szafy nadal pozostają jego ulubionym miejscem, bo jak każdy prawdziwy facet, Pan Morris musi czasem pobyć sam z dala od zgiełku tego świata.
Ma drobne problemy skórne, jednak na chwilę obecną wygajają się one i na nowo porastają sierścią.
Tak swoją drogą to zaczęło się od niewielkiego strupka na karku z jakim zabrałyśmy go do domu. Poczatkowo myślałyśmy, że po prostu podrapał się, jednak szybko okazało się, iż to nie jest zwykły strupek. Clotrimazol i wizyta u cioci weterynarz załatwiły sprawę.

Nie zmienił się jednak jego milusiński przytulaśny charakterek i niezwykły temperament polowania na wszelkiego rodzaju suche listki, maskotki i inne (nie daj Boże) grzechoczące zabaweczki :)))

Uwielbia wiedzieć co się dzieje i mieć wszystko pod kontrolą. Zarówno w dzień jak i w nocy. W salonie oraz.... w toalecie... :P
niekoniecznie zamykając za sobą drzwi :ryk: .... co jak sami rozumiecie bywa niekiedy dość krępujące...

Kolana, poduszki i kizianie bez końca to, to co Pan Morris uwielbia najbardziej.
Więc nic w tym dziwnego, że teraz właśnie przeciąga się na moich kolanach :P

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie
Pan Morris z rodzinką

Re: Max z FIV czyli Pan Morris w nowym domu - odsłona druga :)

PostNapisane: Czw lut 03, 2011 1:51
przez Szalony Kot
Fajnie, że u Maxa, czyli Pana Morrisa i u Was wszystko w porządku :)

Re: Max z FIV czyli Pan Morris w nowym domu - odsłona druga :)

PostNapisane: Czw lut 03, 2011 6:28
przez zirrael
Strasznie się cieszę że u Was juz wszystko w porządku. Kto by pomyślał że ten strupek to coś więcej... Buziaczki dla Pana Morrisa :1luvu: