Strona 1 z 10

Potrzebne rady - problemy po usunięciu zębów s.8

PostNapisane: Śro lut 02, 2011 12:16
przez Broszka
Postanowiłam założyć wątek seniorce Ince z pytaniem:
Czy istnieje jakaś możliwość zdiagnozowania raka płaskonabłonkowego bez ucinania ucha?
tzn chodzi mi o potwierdzenie diagnozy raka płaskonabłonkowego przed usunięciem ucha


opisałam problemy Inki w wątku Broszki:
Temat: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- po wizycie weta

Broszka pisze:Seniorka Inka ma 13 lat i zawsze miała alergię skórną: rozdrapywała sobie policzki i szyję.
Przyczyny alergii są nadal nieustalone, wydawało się że na ukąszenia pcheł, potem że może być pokarmowa - a stresowe też może być, mam wrażenie że od przybycia Broszki drapanie się nasiliło (i doszło znaczenie oraz bicie pozostałych futer :evil: )
I od małego miała problemy z krwawiącymi dziąsłami i nadżerkami.

Zwykle kiedy sytuacja wyglądała już mocno nieciekawie, stosowaliśmy 2-3 tyg kurację sterydem+antybiotyk a z zębów był regularnie usuwany kamień.
Pomagało na chwilę i znów było to samo...

Kilka lat temu na białym uchu zrobiły się brzydkie ranki które nie chciały się goić kilka miesięcy - ale w końcu jakoś się udało wyleczyć, pozostały tylko czarne plamki przypominające strupek.
Wiosną zeszlego roku na tym samym uchu zrobiła się obok nowa ranka której nie udało się dotąd wyleczyć - wręcz wygląda coraz gorzej :(
Od jakiegoś czasu wet chciałby to ucho obciąć i wysłać na badanie histopatologiczne bo jest podejrzenie raka płaskonabłonkowego lub czerniaka, ale przeszkodą jest niewydolność nerek na którą Inka choruje od roku.
Jest cały czas leczona i w miarę ustabilizowana ale parametry nerkowe wciąż są trochę zbyt wysokie i podawanie narkozy jest ryzykowne...

Latem zeszłego roku usunęliśmy część zębów i wyczyściliśmy z kamienia resztę, pomogło ale na krótko - po półtora miesiąca dziąsła znów zaczęły krwawić.
Ucho wtedy nie wyglądało tak jak dziś więc nie rozważaliśmy nawet jego usuwania, choć już martwiłam się że od kilku misięcy się nie chce zagoić.
a to jest Inka
Obrazek
i ucho dzisiaj - po prawie tygodniowej kuracji silnym sterydem i smarowaniu bactrobanem. na górze przy końcówce widać czarne strupki o których pisałam.
Obrazek


Po 10 dniach kuracji encortonem i bactrobanem ucho się nie zagoiło - rana wygląda tak samo lub nawet trochę gorzej :(
Wet wczoraj zadecydował o przerwaniu tej kuracji i ucho Inki będziemy jednak musieli usunąć a przy okazji usuniemy wszystkie zęby - jeśli tylko wyniki nerkowe pozwolą na narkozę. Krew pobrana wczoraj do badania, wyniki będą dziś po południu...

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Śro lut 02, 2011 13:08
przez wiewiur
Na nowotworach się na szczęście nie znam, ale podrzucę.

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Śro lut 02, 2011 16:26
przez Broszka
po przestudiowaniu wyników krwi Inki wet z wahaniem, ale jednak zdecydował się operować w poniedziałek (ucho i zęby) - do poniedziałku mam robić intensywniejsze kroplówki :(

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Śro lut 02, 2011 18:48
przez Jana
Zróbcie badanie histopatologiczne wycinka, żeby wiedzieć czy to nowotwór czy jakie licho.

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Śro lut 02, 2011 19:06
przez Broszka
Jana pisze:Zróbcie badanie histopatologiczne wycinka, żeby wiedzieć czy to nowotwór czy jakie licho.

obcięte ucho oczywiście trafi na histopatologię...
miałam nadzieję że można jakoś potwierdzić lub wykluczyć raka przed obcięciem ucha - pobierając wymaz czy wycinek :roll:
mój wet mówi że przy raku płaskonabłonkowym lepiej nie ruszać bo może się rozsiać - tylko od razu obciąć ucho i potem to wysłać na histopatologię.

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Śro lut 02, 2011 21:04
przez zuzia96
Broszka pisze:
Jana pisze:Zróbcie badanie histopatologiczne wycinka, żeby wiedzieć czy to nowotwór czy jakie licho.

obcięte ucho oczywiście trafi na histopatologię...
miałam nadzieję że można jakoś potwierdzić lub wykluczyć raka przed obcięciem ucha - pobierając wymaz czy wycinek :roll:
mój wet mówi że przy raku płaskonabłonkowym lepiej nie ruszać bo może się rozsiać - tylko od razu obciąć ucho i potem to wysłać na histopatologię.

Pobiera się wcześniej wycinek z miejsca zajętego chorobą i daje do badania histopatologicznego, dopiero potem tnie ucho, jak już wiadomo, co to jest i czy jest taka potrzeba

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Śro lut 02, 2011 21:18
przez Broszka
miałaś taki przypadek?
bo mój wet zdecydowanie odradza pobieranie wycinka...
tłumaczy to tym że na wynik badania histopatologicznego czeka się ponad miesiąc i w tym czasie jest duże ryzyko że po grzebaniu w nim rak może rozsiać się na całe ucho :roll:
teraz do usunięcia jest tylko pół ucha.

poza tym do pobrania wycinka też musiałaby dostać narkozę a potem drugą do usunięcia ucha - a kotka jest chora na nerki ...

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Śro lut 02, 2011 21:32
przez vega29
Zapraszam cię na wątek Funduszu Onkologicznego. Jest tam parę osób, które miały do czynienia z rakiem płaskonabłonkowym. Link w moim podpisie.

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Śro lut 02, 2011 21:38
przez Magdalena424
zmiana u mojego kota wyglądała bardzo podobnie do tej co ma Twoja Kota :( :(
może była mniej czerwona ...
na środku lekko zapadnięta, boki uniesione :(
mój wet od razu powiedział, że to wycinamy, bo takich zmian sie nie zostawia....

u mojego umiejscowienie było na boku- klatka piersiowa....

echhhh...:( :(

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Czw lut 03, 2011 8:21
przez Broszka
wygląda dokładnie jak piszesz: środek zapadnięty boki uniesione - jak krater...
kiedy nie jest smarowane to zasklepia się czarnym strupem i jakby "rośnie" kilka dni - po czym strup odpada i znów wygląda jak na fotce, po czym znów się zasklepia i tak w kółko :(
a kiedy smaruję to cały czas jest rozkrwawione...
Inka nie drapie tego ucha, proces narastania strupa i odpadania robi się samoistnie.

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Czw lut 03, 2011 8:48
przez marikita
Moja Sznureczka miała robioną tzw. biopsję cienkoigłową guzka na brzuszku (niestety, to był bardzo złośliwy gruczolakorak..). Bez narkozy, nawet bez znieczulenia, bo polegało to na nakłuciu igłą, o ile dobrze pamiętam, niewiele grubszą niż do zastrzyków.

Nie wiem, czy tego typu biopsję można zrobić w każdym przypadku, i czy jest to badanie najbardziej miarodajne z punktu widzenia diagnostyki...?

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Czw lut 03, 2011 9:08
przez gagga
Hej!!
No ja jestem już po takich przejściach z moją kicią Lusią. Miała cięte uszy dwa razy. I gdybym wiedziała wcześniej tyle ile teraz wiem, to od razu bym się decydowała na ucięcie całego ucha, bo istnieje duże ryzyko, że przy wycięciu części ucha zostaną komórki nowotworowe na linie cięcia. Tak było u mojej Lusi. I przy drugiej operacji zdecydowałam się na ucięcie obu uszu, bo na drugim też zaczynały się zmiany. Więc radziłabym ucięcie ucha przy samej głowie, jedne cięcie i jedna narkoza = większa szansa na wycięcie całego nowotworu.
Zanim jednak zdecydujesz się na operację zrób usg i prześwietlenie aby sprawdzić czy nie ma przerzutów. Bo jeśli są to nie ma co osłabiać kota operacją.
Zastanawiam się nad tym zapaleniem dziąseł....czy to też nie jest płaskonabłonkowy?
Zapraszam na mój wątek, pisało do mnie też kilka osób, które miały podobne problemy.

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Czw lut 03, 2011 10:09
przez Broszka
gagga - czytałam wątek Lusi, gratuluję wygranej z chorobą :)

dwa tyg temu Inka była dokładnie wymacana w kierunku powiększonych węzłów czy ew. guzów oraz miała robione usg - na szczęście wet nie znalazł nic niepokojącego.
poproszę jeszcze o rtg przed operacją.

wet jest zdania że wystarczy uciąć trochę więcej niż pół i będzie wycięty wystarczający zapas zdrowej tkanki...
nie wiem, mam nalegać na usunięcie całego? :roll:

dziąsła wet zdiagnozował jako plazmocytarne zapalenie dziąseł, ale przestraszyłaś mnie że to również może być rak płaskonabłonkowy - czyli przy usunięciu zębów trzeba będzie też pobrać jakiś materiał do badania histopatologicznego :(

szczerze powiem że boję się coraz bardziej :cry:

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Czw lut 03, 2011 10:23
przez gagga
hmm... moim zdaniem całe ucho ale decyzja należy do Ciebie. Moja decyzja była tak ponieważ konsultowałam się z onkologiem zwierzęcym i tak doradził. A wycinek z dziąseł warto pobrać, przynajmniej będziesz miała pewność. Słyszałam też kilka opinii odnośnie usuwania zębów, ponoć to nic nie daje. Ja wstawiam też mojej Lusi leki ziołowe działające antyrakowo. Z tym , że niektórzy weci podchodzą do tego sceptycznie. Ja chwytałam się wszystkiego i mam pozytywny efekt w postaci rozbrykanej Lusi.
http://www.herbsecret.pl/index.php?page ... rodukt=100

Re: niegojąca się rana na białym uchu - rak płaskonabłonkowy?

PostNapisane: Czw lut 03, 2011 10:42
przez Broszka
tak wyglądało ucho wczoraj - ostatnie smarowanie bactrobanem było we wtorek:
Obrazek

a tak wygląda teraz, niby ładnie przyschło:
Obrazek

sorry za nieostre zdjęcia ale mój aparat jest zepsuty i nie jestem w stanie zrobić wyraźniejszych: niby ustawiam na makro a i tak łapie ostrość gdzieś daleko zamiast na uchu :roll: