Jedzenie - remake...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 25, 2004 22:48 Jedzenie - remake...

Ekhem, no to skoro ja tak marudzę, to pomarudzę jeszcze trochę :D ... Inka bardzo lubi swoje suche żarełko. Dostawała kiedyś Frieskiesa dla kociąt, potem Purinkę - najpierw taką z dużymi ziarenkami, kolorowymi: żółtymi, zielonymi i brązowymi, potem odkłaczającą, brązową małą, a teraz kupiłyśmy żółtą, też małą. Kicia dostaje suche 4-5 razy dziennie po troszku, bo niestety przy większych partiach wciąga wszystko na raz, a słyszałam, że to nie zdrowo. No i właśnie - jak to jest z tym suchym? Dawać, czy nie? Co z nerkami? Mam też inny problem. Oprócz puszek (Gourmet, Sheba, Felix) Inka raczy jeść gotowanego 8O (wierzyć mi się nie chce....) lub surowego, sparzonego kurczaka lub indyka, właśnie suche, surową wołowinę i ... nic poza tym. Obawiam się trochę, że takie jedzenie pozbawia ją witamin i minerałów. Ale wmuszenie w nią serka, jogurtu, warzyw czy ryżu lub makaronu graniczy z cudem. Jogurcik - owszem z paluszka, 2 liźnięcia, dziekuję. Makaron lub ryż - zakamuflowany z puszką, lub zmielony na paćkę z mięsem. Ostatnio robiłam psu mieszankę drobiu, warzyw i ryżu - porządnie zmielone, dorze, pożywne jedzonko. Obraz majestetu. Udało mi się przemycać to żarełko w proporcjach jedna trzecia świeżego i dwie trzecie puszki... Co robić z takim zwierzakiem? Czy powinnam ulec jej mięsożernym zapędom i poprostu przestawić ją na bardziej wartościowe puszki? Jeśli tak, to jakie (tak, żebym z dochodem z samego, stypendium ZNACZNIE mniejszego od sredniej krajowej nie zbankrutowała...) Ile powinna jeść (bo ciągle chodzi głodna...). Ufff, ona jest w zasadzie reknwalescentką - leczymy małą z toxoplazmozy i pierowtniaków. Jakieś pomysły??
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon sty 26, 2004 7:18

Dopoki jest leczona to surowe chyba nie wchodzi w gre? Czyli teraz ten kurak gotowany i suche. A potem to juz hulaj dusza. W dobrym suchym bede te wszystkie witaminy itp, a miesko dla drapieznika to calkiem niezly pokarm :-) Moje tez nie chca jesc ani wypelniaczy ani warzyw...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87966
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sty 26, 2004 10:44

Wołowiny surowej oczywiście teraz nie dostaje, tylko drób gotowany. Boję się troszkę, że zabraknie jej witamin. Zresztą, może niepotrzebnie przykładam do niej ludzką miarę...?
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon sty 26, 2004 10:49

Niepotrzebnie :D .
HrupTak je wciaz to samo (karma dla nerkowcow) od 1,5 roku i jej badania nie wyjazuja zadnych anemii czy niedoborow z powodu jedzenia. Karmy sa tak zbilansowane, tak aby kot dostawaal wszytsko co powinnien. Nie dawaj niegdy kotu zadnych surowizn, a z rybami pozegnaj ja do konca zycia, jezeli chcesz zeby jej nerki dobrze pracowaly. Co do kurczaka czy indyka, to samo dobro dla kota, szczegolnie w trakcie rekonwalescencji. Do tego wystarczy czasem sypnac suche karmy i bedzie dobrze :lol: .
Ostatnio edytowano Pon sty 26, 2004 10:56 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon sty 26, 2004 10:54

Ufff, dzięki. Nie chcę być przecież wyrodną matką :wink: .
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro sty 28, 2004 16:33

Aha, jeszcze jedno - jak wygląda sprawa z podrobami? Czy mogę kotu dawać np. żołądki z kurczaka? Albo jakieś płucka czy nerki?
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro sty 28, 2004 16:52

Kid, no to mamy podobny problem, sama chcialam napisac o tym, moj maluch je tylko gotowane piersiatka drobiowe i juz, reszta jak u Ciebie, polize ze dwa razy i pojdzie sobie. Znowu trafil mi sie fanaberyjny kiciul. Mam go zaledwie kilka dni, moze jeszcze znajde jego slabosc do czegos a moze ktos podpowie jak dogodzic takiemu 8 tyg maluszkowi?

Honorata

 
Posty: 33
Od: Pt sty 23, 2004 11:13
Lokalizacja: Kedzierzyn-Koźle

Post » Śro sty 28, 2004 17:29

Ja się cieszę, że ona wogóle chce jeść coś świeżego :roll: . Wcześniej wcinała same puchy. Ale popierwsze to drogo, po drugie niezbyt zdrowo. Wcześniej Inka nie chciała jeść gotowanego kurczaka, ale ponieważ ma problemy ze zdrowiem surowizna nie wchodziw grę. Musisz popróbować. Może twój kotek ma akurat "fazę" zafascynowania drobiem. Za jakiś czas zachce mu się czegoś innego. Daj mu próbować różnych rzeczy, nawet tak "po lizku", na palcu. Powodzenia. I głaski dla twojego maleństwa :kotek:
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro sty 28, 2004 20:08

Anja pisze: Nie dawaj niegdy kotu zadnych surowizn

8O to kot nie powinien jeść surowego mięsa??? :?
Agatka i
Obrazek
"Koty prowokują człowieka do nieustannych wyznań miłości"
Christopher Sandt

mysikluliczek

 
Posty: 1101
Od: Sob sty 10, 2004 22:20
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 28, 2004 20:24

Może. Tylko, że akurat mój kot nie powinen - złapał pierwotniaki, jest osłabiony. Zresztą na surowym mięsie mogą siedzieć różne rzeczy :roll: . Ale myślę, że przemrożone, albo sparzone może być. Dla zdrowego kota.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro sty 28, 2004 20:31

To sie wyjaśniło :D
Emi wsuwa głównie surowizny (przemrożone) najchętniej drób, wołowinę muszę masłem smarować żeby raczyła zjeść. Bardzo lubi Shebe z jagnięciną, oprócz tego ma zawsze Purine w miseczce, ktora też lubi. Generalnie mój kotek to typ niejadka i wybrzydzacza :)
Ostatnio poszłam do zoologicznego, chciałam kupić Animondę na próbę. Facet zrobił wielkie oczy i powiedział, że nie ma takiej karmy dla kotów. 8O
Sprostowałam, że taka karma jest, tylko on jej nie ma.
Agatka i
Obrazek
"Koty prowokują człowieka do nieustannych wyznań miłości"
Christopher Sandt

mysikluliczek

 
Posty: 1101
Od: Sob sty 10, 2004 22:20
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 28, 2004 20:39

Ech, znam to. Mieszkam w Warszawie, a na bazarku, w dość dobrze zaopatrzonym sklepie pani też o Animodzie nie słyszała.... :roll:
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw sty 29, 2004 10:46

To ja jeszcze pytanko. Mój kot oszalał. Ale od początku. Od tygodnia daję jej mięso gotowane z kurczaka, bo raz, że wychodzi taniej, a dwa, że ostatnio puszkowe jedzenie nabierało w lodówce "zapaszku", a wtedy, to mogę sobie je sama jeść, kot nie ruszy. Ku mojemu zdziwnieu Inka je gotowane mięso. Je??? Nie, ona je pożera. Ja rozumiem, że to kot -rekonwalescent, ale chyba są jakieś granice :roll: . Moja mama daje jej jeść ok. 6.00, bo kot nie da jej się ubrać i wyszykować do pracy. 3 godziny później budzi mnie żałosnym miaukaniem - muszę wstać i sypnąć suchego, albo dać mięsa. Po 2 godzinach znów płacze. Ale tak, że nie można jej nie dać Ma takie fazy rano. W ciągu dnia jest inaczej - zwykle śpi, albo gdzieś się chowa. Nie domaga sie tak natarczywie. Czy to jest związane z jej "nocnym" trybem życia? Bo teraz to się zmieniło - w dzień kotuch śpi - w nocy "snuje się". A rano - głodny. Szczerze mówiąc myślałam, że trochę się podtuczy na tym mięsku, ale widzę, że je go dużo, a tu nic. Chyba kupię drobiowe serca...No, w końcu mi kocina wychudła przez te robale....
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw sty 29, 2004 11:13

Kocica musi nadrobić zaległości widocznie, moim zdaniem niech je ile chce. Zresztą piszesz, że do "odpasionego" wyglądu, to jej dużo brakuje :D Ja bym sie cieszyła, że je.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 29, 2004 11:37

Ja też mam zamiar kupić serca i żołądki drobiowe (wątróbka jest wskazana raz na jakiś czas). Gotuje się je z ryżem i warzywami. Pomyslałam że zrobię więcej i zamroże, a potem do microfali i gotowe!
Tak robie z rybą, tylko za dużo jej nie wolno dawać ale kotom nie wytłumaczę, że im może zaszkodzić - uważajcie na maluchy - fosfor z rybyy wytrąca wapn i kot ma liczne kontuzje kości!

Moniq

 
Posty: 217
Od: Śro sty 28, 2004 10:20
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 172 gości