Strona 1 z 2

choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 18:50
przez kotx2
znacie jakies przypadki?

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 18:58
przez andrzej780
na tym wątku jest szczeniak, który myśli,że jest kotem,załatwia sie do kuwety,bawi sie tylko kocimi zabawkami,pazurki zdziera na drapaku,próbuje skakać jak koty i oczywiście upada.szczeniaków sie boi,z kotami nawet śpi.dziwny przypadek
viewtopic.php?f=1&t=113845&start=1155
zaburzony na pewno, ale czy to już choroba psychiczna to nie wiem.
ps. wiele kotów cierpi na depresje, a to juz jest choroba.

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 18:59
przez Mimisia
Ja znam, moja mama miała krótko młodą ktokę z ADHD ;) To moja diagnoza, ale chyba trafna - kotka pasjami wspinała się po żaluzjach, potem wybijała się od okna, skakała na plecy mojej mamie, a z pleców na żyrandol, jak małpka. Piszę, że mama miała ją krótko, bo to było ponad nerwy mojem mamy, musiałam małej poszukać nowego domu.
A na serio - myślę, że kot jak i pies może mieć nierówno pod sufitem, ale myślę, że to może być związane z jakimiś ciężkimi przeżyciami. Dobrze, jakby wypowiedział się koci behawiorysta, o ile jest na forum.

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 19:03
przez kotx2
yyy dziwne zachowanie ale czasami moze wyjść na dobre zwierzakowi :D ...taki piesek dla wygodnych :wink: :D

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 19:33
przez czarkocica
Myślę, że zwierzęta przebywające w ZOO mogą cierpieć na choroby psychiczne.
Powiedzcie - jak zwierzę, które nie widzi sensu w życiu może być zdrowe? Nie może i nie ma po co polować a jego teren ma wielkość klatki czy "wybiegu". To coś gorszego niż depresja u człowieka, to jakieś chore więzienie.
Podobno pandy nawet nie chcą się już rozmnażać - "zmusza" się je do tego. Ale one z tym brakiem libido są 'mądre' - nie chcą skazywać swoich dzieci na taką wegetację.

Mój kot to pies ;) ale chyba nie jest chory psychicznie. Śmiejemy się trochę z niego, bo warczy jak je, warczy jak ma w pysku zabawkę, "nie ogarnia kuwety" i jest uległy jak pies :D
Co dziwne - nawet nie nauczył się do tej pory za bardzo miauczeć (a ma styczność z dwoma miauczącymi kotami), tylko porozumiewa się przy pomocy takiego "mrrrrr" bez otwierania buzi ;)
Miałam w życiu sporo kotów - ale takiego nigdy! :)

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 19:35
przez kotx2
Co dziwne - nawet nie nauczył się do tej pory za bardzo miauczeć (a ma styczność z dwoma miauczącymi kotami), tylko porozumiewa się przy pomocy takiego "mrrrrr" bez otwierania buzi ;)
Miałam w życiu sporo kotów - ale takiego nigdy! :)

moja kota tez nie miauczy tylko cały czas puuuuuurrrr puuuuuur puuuuur z zamknieta paszczą :lol:

;)

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 19:50
przez czarkocica
Obrazek

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 19:53
przez andrzej780
:ryk: :ryk: :ryk: hot cat :ryk: :ryk: :ryk:

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 19:54
przez Koszmaria
owszem,np.B.Kilcommons opisywał przypadek dalmatyńczyka u którego przyjemność i radość powodowała agresję.
zaburzenia psychiczne mają też zwierzęta z nowotworami mózgu.

czarkocica,zwierzęta w ZOO mają od XIXw. lepiej dzięki K.Hagenbeckowi.
od jego rewolucji w prowadzeniu ogrodów,raczej jest wyścig by zoo były bardziej hagenbeckowskie niż sam Hagenbeck.dzięki ogrodom zoologicznym prowadzonym wg.jego pomysłu udało się uratować dobre kilka gatunków zwierząt-więc takie wyklinanie na ZOO to trąci 'lekszą' nieznajomością tematu.
a co do za małych klatek i wybiegów to się zgodzę,ale zwierzaki da się na prostować-vide psy z łańuchów i kojcow które po wielu latach więzienia się odnajdują w domach

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 20:10
przez czarkocica
Przepraszam, może masz rację. Nic nie słyszałam o Hagenbecku. Ale wrocławskie ZOO jest takie hagenbeckowskie?
Pamiętam, że koledzy "rozmiękczeni" LSD wyszli prawie zapłakani z ZOO, jak zobaczyli człekokształtne małpy, które wyglądały prawie jak ludzie z depresją - siedziały w kącie, bez ruchu, ze smutnymi minami, bez celu w życiu. Nie spodziewałam się po nich współczucia dla ludzi z depresją, a co dopiero dla zwierząt...
Gdzie w Polsce są "dobre" ogrody zoologiczne?

A jeśli chodzi o dalmatyńczyka - wiem, że testosteron wpływa na libido i agresję - czy przypadkiem ten dalmatyńczyk nie odczuwał, w pewnym, niewielkim sensie, przyjemności seksualnej z różnych zabaw?
Mój kot odczuwa przyjemność seksualną ssąc szlafrok (co z tym zrobić, o ile trzeba coś z tym robić?)

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 20:13
przez Mulesia
Moja koleżanka ma autystyczną sunię 8O ( przynajmniej tak twierdzą weci i psi psycholog , u których była )

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 20:17
przez mziel52
Guzy mózgu, zaburzenia elektrolitów, niedobory hormonalne, trauma - to wszystko powoduje zmiany psychiczne, ale wynika z przyczyn innych niż genetyczne uwarunkowania choroby psychicznej.
Na portalach weterynaryjnych wymienia się schorzenia neurologiczne (np. epilepsja), problemy behawioralne, ale o psychicznych chorobach mowy nie ma.

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 20:20
przez czarkocica
Może boi się nadmiaru bodźców?
Mój psi kot też zamienia się w autystyka jak ma za dużo bodźców, macha się do niego albo mówi za dużo. Wtedy jakby specjalnie unika kontaktu wzrokowego, nie reaguje - a wiem, że reaguje na wołanie i swoje imię.
Może po prostu wystarczy tej suni dać trochę "luzu" i sama zacznie szukać kontaktu z właścicielami?

Choroby psychiczne to tak naprawdę skutek uboczny kultury i socjalizacji. Wydaje mi się, że jeśli człowiek nie potrafi sobie poradzić z pewnymi schematami, nie potrafi się dopasować do wymogów - staje się wariatem. Tak samo zwierzę - w naturze niemożliwa byłaby choroba psychiczna, ale w społeczeństwie jak najbardziej.

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Nie sty 30, 2011 23:34
przez PcimOlki
czarkocica pisze:...
Pamiętam, że koledzy "rozmiękczeni" LSD wyszli prawie zapłakani z ZOO, jak zobaczyli człekokształtne małpy, które wyglądały prawie jak ludzie z depresją - siedziały w kącie, bez ruchu, ze smutnymi minami, bez celu w życiu. Nie spodziewałam się po nich współczucia dla ludzi z depresją, a co dopiero dla zwierząt...

Eeee... na kwasie można współczuć i muchom. Nawet szczególnie muchom.

czarkocica pisze:...
..
Mój kot odczuwa przyjemność seksualną ssąc szlafrok (co z tym zrobić, o ile trzeba coś z tym robić?)

Seksualną ssąc? Dlaczego seksualną?
Moim zdaniem nic nie trzeba robić, tylko dobrze płuać szlafrok po praniu.

Re: choroby psychiczne u zwierząt ,czy istnieją ?????

PostNapisane: Pon sty 31, 2011 2:30
przez czarkocica
PcimOlki pisze:Seksualną ssąc? Dlaczego seksualną?
Moim zdaniem nic nie trzeba robić, tylko dobrze płuać szlafrok po praniu.

Ponieważ hm... no widzę to po jego genitaliach.
Zazwyczaj zaczyna się od pogłaskania go - jak się rozmruczy, to idzie "ciumkać". Po jakimś czasie albo zasypia, albo wpada w taki trans, że rusza tylko języczkiem (nawet nie musi mieć szlafroka pod pyszczkiem) albo zaczyna wykonywać ruchy frykcyjne i dostaje wzwodu.
Czasem jak go oderwę od "cyca" to biegnie do misek najeść się, a przed chwilą jak go na chwilę oderwałam (przez te ruchy frykcyjne) to zaczął na mnie miauczeć, wkurzył się, nie dawał się pogłaskać. A to bardzo potulny, spokojny kotek. W końcu go przytuliłam i znów zaczął mnie ssać, ale nie pozwalał się pogłaskać (podejrzliwie patrzył na rękę) i nawet momentami przygryzał mi rękaw i tak chwilę siedział.