Strona 1 z 1

Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 0:20
przez Magilaina
Matko Bosko! Własnie usłyszałam z balkonu (5 pietro) darcie jap kocich typowe dla marca!!!!! ale jakieeee Czy ostatnia aura pomieszała kotom w głowach???? Czy należy się spodziewać pierwszego wysypu kociaków za 2 miesiące?

Re: Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 3:19
przez niki2117
A wszystko możliwe.Moja grudniowa znajdula też zdążyła włączyć swoje popędy.
Nie dość,że się rozchorowała to jeszcze rujka na to doszła jakiś tydzień temu.
Jak już chodzi po mieszkaniu to nawołuje tym swoim specyficznym miaukiem-tylko kogo jak dookoła bloku same bezjajeczne no i na 3 piętro żaden nie wejdzie nawet jakby jajka miał :lol:

Re: Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 9:43
przez Magilaina
No tak, ale mnie to przeraziło. Na podwórku u mnie nie widziałam żadnych kotów poza takim wychodzącym z parteru. A tu nagle takie miałki. Te małe kociaki chyba nigdy sie nie skończą :(

Re: Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 9:47
przez Maryla
Magilaina pisze:Matko Bosko! Własnie usłyszałam z balkonu (5 pietro) darcie jap kocich typowe dla marca!!!!! ale jakieeee Czy ostatnia aura pomieszała kotom w głowach???? Czy należy się spodziewać pierwszego wysypu kociaków za 2 miesiące?


niestety tak
czy nie mozesz pomoc i wysterylizowac tych kotek, jesli są wolnozyjace?
w Wwie mozna to zrobic za darmo

Re: Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 9:53
przez Magilaina
Maryla pisze:niestety tak
czy nie mozesz pomoc i wysterylizowac tych kotek, jesli są wolnozyjace?
w Wwie mozna to zrobic za darmo


Jak dzikie - a wygląda na to, że tak - nie złapię. Ponadto - jak mówię - pierwszy raz coś takiego słyszałam, a mieszkam tam dwa lata. Nawet na wiosnę nie słyszałam tam kotów dzikusków. Dziś szłam do pracy rozglądając sie mocno i nic. Strasznie to dziwne było, bo normalnie odgłosy takie jakie tylko na wiosnę słyszałam dotychczas. Hm...

Re: Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 9:58
przez Maryla
Magilaina pisze:
Maryla pisze:niestety tak
czy nie mozesz pomoc i wysterylizowac tych kotek, jesli są wolnozyjace?
w Wwie mozna to zrobic za darmo


Jak dzikie - a wygląda na to, że tak - nie złapię. Ponadto - jak mówię - pierwszy raz coś takiego słyszałam, a mieszkam tam dwa lata. Nawet na wiosnę nie słyszałam tam kotów dzikusków. Dziś szłam do pracy rozglądając sie mocno i nic. Strasznie to dziwne było, bo normalnie odgłosy takie jakie tylko na wiosnę słyszałam dotychczas. Hm...


to sie odbywa przewaznie w nocy
a koty lapie sie do specjalnych lapek, gdybys sama nie mogla - ktos pewnie by Ci pomogl

w jakiej dzielnicy mieszkasz? czy masz samochod?

Re: Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 10:12
przez Magilaina
Maryla pisze:
to sie odbywa przewaznie w nocy
a koty lapie sie do specjalnych lapek, gdybys sama nie mogla - ktos pewnie by Ci pomogl

w jakiej dzielnicy mieszkasz? czy masz samochod?


Nie złapię, nie podejmę się tego za nic w świecie, nie mam tez samochodu, ani prawa jazdy. Mieszkam na rakowcu przy stacji pkp rakowiec. Nie wiem też gdzie te koty są. Ostatnio, gdy przerabiałam taką akcję to wiedziałam, że kotki są w mojej firmowej kanciapie. Przepraszam, ale nie podejmę sie tego z czym sobie nie poradzę.

Re: Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 10:26
przez Maryla
to po co zakladalas ten watek?
postaram sie byc grzeczna i napisze ze wszyscy wiemy ze niewysterylizowane koty marcuja
a na tym forum wiekszosc osob robi bardzo duzo zeby tego robic nie musialy - dla ich i naszego zdrowia

Re: Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 10:38
przez bell_a
Magilaina pisze:
Maryla pisze:
to sie odbywa przewaznie w nocy
a koty lapie sie do specjalnych lapek, gdybys sama nie mogla - ktos pewnie by Ci pomogl

w jakiej dzielnicy mieszkasz? czy masz samochod?


Nie złapię, nie podejmę się tego za nic w świecie, nie mam tez samochodu, ani prawa jazdy. Mieszkam na rakowcu przy stacji pkp rakowiec. Nie wiem też gdzie te koty są. Ostatnio, gdy przerabiałam taką akcję to wiedziałam, że kotki są w mojej firmowej kanciapie. Przepraszam, ale nie podejmę sie tego z czym sobie nie poradzę.



Szkoda,bo to nie jest niewykonalne!!!,tym bardziej,ze jak wyżej napisano ktoś pewnie by pomógł.
Trzeba poprostu chcieć!!
pozdrawiam

Re: Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 10:46
przez Agn
Maryla pisze:to po co zakladalas ten watek?


No taka ciekawostka przyrodnicza, no. :?
Wynikająca z totalnej niewiedzy na temat kota, jako gatunku będącego `stałym elementem krajobrazu miejskiego`. :roll:

Magilaina - mając dostęp do stałego źródła pokarmu [nawet bardzo kiepskiego pokarmu i nawet jeśli czasem trudno dostępnego pokarmu] kotki mają ruję właściwie cały rok. Coś na kształt przerwy jeśli w ogóle występuje to chyba tylko listopad/grudzień - o ile są mrozy.
W styczniu dzień robi się coraz dłuższy - i to nie tylko temperatura, ale właśnie dłuższy dzień i stały dostęp do pokarmu, stymulują zachowania prokreacyjne u kotów wolnożyjących.
Zdarza się wcale nie rzadko, że kotki łapane w styczniu na sterylki są już w ciąży i to w drugiej połowie. W zeszłym roku, gdy zima była długa i mroźna, w lutym prawie wszystkie kotki łapane na sterylki, o których wiem - były już w ciąży. Kocięta z takich miotów najczęściej nie przeżywają. Tydzień, dwa po takim porodzie kotka znowu ma ruję i znowu urodzi niezależnie od tego, czy aura jest sprzyjająca. Cykl się powtarza do momentu, aż pogoda zacznie sprzyjać i kocięta nie będą umierać tuż po urodzeniu [najczęściej nikt się nawet nie orientuje, że kocica była w ciąży i że w ogóle urodziła] - wbrew pozorom największy wysyp kociąt to późne lato/wczesna jesień, a nie wiosna.

A każdy od czegoś zaczynał.
Wystarczy chcieć, jak pisze bell_a - wsparcie organizacyjne i techniczne zawsze można sobie zorganizować.

Re: Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 10:59
przez Magilaina
Przepraszam za wątek skoro zdenerwował. Po prostu byłam przekonana, że takie miałki są tylko wiosną - wcześniej tego nie słyszałam o takiej porze roku. I chciałam się upewnić czy to mozliwe. Tak, człowiek się uczy ciagle. Mam kotkę wysterylizowaną i zanim to zrobiłam miała rujkę cały rok. Ale czytałam, że u kotów wolnożyjących jest to uregulowane bardziej. I stąd moje pytanie, bo nie wiedziałam co to za dźwięki. Wyglądało na marcowanie, ale byłam przekonana (jak widzę błędnie), że o tej porze roku to się nie zdarza. Wiem, że kotki zachodza w ciąże o każdej porze roku, ale myslałam, że incydentalnie. Takie miałki dotychczas, przez tyle lat, słyszałam tylko wiosną.
Ok, wiecej się nie odzywam. Ostatni raz, gdy się zaangażowałam w taką sprawę, skończyło się to dośc nieprzyjemnie.

Re: Marcowanie w styczniu?!?!?!?!

PostNapisane: Pt sty 28, 2011 11:27
przez Koszmaria
dla rozluźnienia atmosfery:

idzie kot przez zaspy i złorzeczy:-noooo i gdzieee ta wiosnaa,cooo?zaspy!śnieg!jaja mi przymaaaarzaaają!łaaaapki od soli szczyyyypią!gdzieeee taaaa wiooooosna,sieeeee pytam?!
ludzie słysząc to kocie zawodzenie mówią do siebie-widzisz,kotów nie oszukasz,wiosna idzie.