Strona 1 z 3

Oba tygrysy mają domy! :)))

PostNapisane: Sob sty 24, 2004 18:28
przez ryśka
Dziś szukałam kota rudego, a znalazłam... burego. 8O
Ponieważ non stop się rozglądam, zaglądam pod samochody itd. zauważyłam dziś buraska. Pomyślałam sobie tylko, że szkoda, że to nie rudy i poszłam dalej. Wracam, a burasek dalej w tym samym miejscu, w tej samej pozycji, siedzi na śniegu. Zagadałam do niego, rozmiauczał się okropnie, więc go wzięłam na ręce. W łapki miał wbity lód i śnieg. Dorcia zgodziła się (na moje szczęście) wziąć go na chwilę, więc teraz siedzi u niej, razem z koteczką, którą Dorci parę dni temu przynieśli ludzie.
Więc teraz szukamy dodatkowo domów dla parki tygrysków: kotki i kocurka. Koteczka jest drobniutka, ma maleńki nosek, maleńką główkę. Ma może z 5 miesięcy. Dorcia nazwała ją Lili.
I kocio którego jutro najprawdopodobniej wezmę do schroniska - ok. 6 miesięcy, słodki.
Naprawdę oba kociaki są przekochane, tylko brać i kochać.

PostNapisane: Sob sty 24, 2004 20:10
przez Estraven
Tak to jest, gdy człek zaczyna się rozglądać... :wink:

Biedaczysko chyba jednak sobie nie radził. Lód tu, lód tam... Jak zachowuje się u Dorci?

PostNapisane: Sob sty 24, 2004 20:39
przez Emilka
Oj biedna kocina, dobrze ze znalazl Ciebie ;) w schronisku bedzie mial raczej malo szance...?

P.S Moja mama uwielbia tygrysy :twisted: ... ale trzeci kot nie przejdzie, chociaz mala czarna Pupinka miala juz u nas zostawac :P :lol:

PostNapisane: Sob sty 24, 2004 22:30
przez ryśka
Kocina okazała się zupełnie domowa. Ma rozdwojony czubek jednego uszka - pewnie się jakiemuś większemu kotu nie spodobała i... dostała - w ucho ;)
Co więcej - nie zaglądając nawet pod ogonek przyjęłam, że to kocurek. Nie wiem nawet dlaczego.
Dorcia się kotem zaopiekowała, ja popędziłam do schroniska. Wracam do domu, a w tym czasie kocurek okazał się być kotką :lol:
Dorcia zdecydowała się dać jej parę dni - mam nadzieję ją w tym czasie wysterylizować - kto wie co tam się czai w tym małym brzuszku.
Mam nadzieję, że Dorcia się nie obrazi, że ją cytuję, ale to chyba najlepiej oddaje jak kicie się zachowują:


Kicia od Ciebie to LILKA. Jest całkiem innaa od Lili. Jest krótka, grubiutka, zdrowo wygląda. A mordunie to ma taką okrągłą jakby nadmuchana. I duzy łeb.
A LILA jest filigranowa, drobniutka, i chce sie bawic. Obie są naprawdę kochaniutkie. Lilka śpi na biurku a mała Lila bawi sie z Endim przez zamknięte drzwi. Pod drzwiami jest szpara, wkładaja tam łapeczki i sie bawią , ślicznie. Tyle o Lilkach

PostNapisane: Nie sty 25, 2004 20:17
przez ryśka
Kto chce kociaka, ktooo? Do oddania po sterylizacji, piekne, młode, zdrowe koteczki! :D

PostNapisane: Nie sty 25, 2004 21:56
przez kiwi
Do góry!
Rysiu nie kuś. Kocham bure koty, a o koteczce to myslę od dawna ale...
Nie mieszkam sama i reszta towarzystwa nie przezyje 3 kota :crying: .
Czemu życie jest takie okrutne :( .

PostNapisane: Pon sty 26, 2004 8:46
przez migaja
rysiu, masz moze zdjecia koteczek?

PostNapisane: Pon sty 26, 2004 9:33
przez ryśka
Nie mam zdjęć. Ale - piękne są, słowo daję.

PostNapisane: Pon sty 26, 2004 15:25
przez Emilka
up

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 20:34
przez ryśka
Tygrysy są właśnie sterylizowane. Słodkie są i piekne - mówię Wam.

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 20:59
przez Iwona
domyslam sie.
Moj Tygrysek to najpiekniejszy bury kot jakiego w zyciu widzialam :D

PostNapisane: Śro sty 28, 2004 23:00
przez RyuChanek i Betix
No kto chce prawdziwego tygryska, a najlepiej dwa!!! :lol:

PostNapisane: Czw sty 29, 2004 0:41
przez Kasia D.
No i po co ja, durna, czytam ten watek? No po co? :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Czw sty 29, 2004 13:33
przez ryśka
Tygrysy już po sterylizacji. Obie malutkie - dzieci jeszcze, a tu... okazało się, że Lilka, którą znalazłam była już w drugiej połowie ciąży, pięć płodów. Jakie szczęście, że nie było na nią żadnego chętnego przed sterylizacją!!! W ogóle nie było widać, że jest w ciąży.

PostNapisane: Czw sty 29, 2004 20:50
przez ani
Biedna Lilka :cry:
Kciuki za super domeczki :ok: