Zgodnie z sugestią - zakladam nowy watek, ktory pewnie przyda się "swiezo dokoconym" - jak ja ))
Czy ktos wie, jak wprowadzic "rozdzielnosc od stolu" u dwoch kotow, z ktorych jeden powinien jesc dzieciece zarelko? Borysek glownie bazuje na suchym i miesie ( ogromne ilosci! ), choc czasem uda mu sie podwedzic z miski Shaeli- niejadki odrobine "doroslej" puszeczki.
Problem w tym, ze obydwa wrecz uwielbiaja suchego, dentystycznego Hill'sa, ktory zakupuje dla Szeleczki. Ona go lubi, ale zarlokiem nie jest i zawsze cos zostaje. Borys uwielbia te chrupki ( dosc duze, jak na kota, a zwlaszcza smarkatego z mlecznymi zabkami) i zawsze cos tam ukradnie.
Szeleczka do 7 miesiaca zycia jadla tylko dziecinne karmy, potem, powoli zaczelam wprowadzac dorosle.
Czy maluchowi nie zaszkodzi to podjadanie Shaeli???? Spekuluje, ze zarelko Szeleczki stanowi jakies 30% jego diety
Nie zmusze Shaeli do zjadania na raz calej porcji, ona ja zjada przez 3-5 godzin. A maly ( po okolicznych sprzetach) wdrapuje sie nawet na barowy stolek, gdzie stawiam teraz miske Szeleczki. I co ja mam na to poradzic??????