"Rozdzielność od stołu" ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 21, 2002 11:33 "Rozdzielność od stołu" ;)

Zgodnie z sugestią - zakladam nowy watek, ktory pewnie przyda się "swiezo dokoconym" - jak ja ;)))
Czy ktos wie, jak wprowadzic "rozdzielnosc od stolu" u dwoch kotow, z ktorych jeden powinien jesc dzieciece zarelko? Borysek glownie bazuje na suchym i miesie ( ogromne ilosci! ), choc czasem uda mu sie podwedzic z miski Shaeli- niejadki odrobine "doroslej" puszeczki.
Problem w tym, ze obydwa wrecz uwielbiaja suchego, dentystycznego Hill'sa, ktory zakupuje dla Szeleczki. Ona go lubi, ale zarlokiem nie jest i zawsze cos zostaje. Borys uwielbia te chrupki ( dosc duze, jak na kota, a zwlaszcza smarkatego z mlecznymi zabkami) i zawsze cos tam ukradnie.
Szeleczka do 7 miesiaca zycia jadla tylko dziecinne karmy, potem, powoli zaczelam wprowadzac dorosle.
Czy maluchowi nie zaszkodzi to podjadanie Shaeli???? Spekuluje, ze zarelko Szeleczki stanowi jakies 30% jego diety
Nie zmusze Shaeli do zjadania na raz calej porcji, ona ja zjada przez 3-5 godzin. A maly ( po okolicznych sprzetach) wdrapuje sie nawet na barowy stolek, gdzie stawiam teraz miske Szeleczki. I co ja mam na to poradzic??????

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39245
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt cze 21, 2002 11:36

U mnie rozdzielność stołu wygląda tak: suche dla kastratów i dla kociąt pomieszane razem (zawsze jest nadzieja, że się zakwasi co trzeba i zwitaminizuje co trzeba) Natomiast mokre, hmm... Druciak na jednej szafce, Cumka na drugiej - ja pilnuję, potem Luśka u mnie na brzuchu. Rozdzielność STOŁU 8O :?: :!:
Ostatnio edytowano Pt cze 21, 2002 11:39 przez Cumka, łącznie edytowano 1 raz
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 21, 2002 11:38

A, a jak Cumka nie doje w odpowiednim czasie, to dokarmiam "z ręki"! Inaczej Druciak byłby kwadratowy 8O
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 21, 2002 11:42

Dziewczynki jedzą w łazience, a Rajka, dopóki dostawała dziecinne, była karmiona w kuchni. Uważam, że rozdzielność stołu gwarantują jedynie zamknięte drzwi. :lol:
Gata i Osiem Cudów Świata
Obrazek

Gata

 
Posty: 3441
Od: Wto lut 05, 2002 9:14

Post » Pt cze 21, 2002 11:47

Falka dostaje jedzenia na półce pod sufitem. Sama umie tam wskakiwać i jedzenie może stać przez cały dzień, a ona nie zje wszystkiego od razu tylko podjada po troszku.

Saszka dostaje w kuchni i wciąga wszystko za jednym zamachem.

Falka

 
Posty: 32593
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt cze 21, 2002 11:47

Jak Lejeczka była malutka, to rozdzielność stołu była. Trzeba było stale pilnować, bo Lewak wiedziała, co dobre i wykradała dziecku jedzenie.
A teraz nie zje dopóki Lejka się nie najje.
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Pt cze 21, 2002 12:01

A ja mam problem z Gapczynskim, ktory wyzera wszystko maluchom. Jak zamkne drzwi, Piranie natychmiast przestaja jesc i chca wyjsc.
Jedyna rada, to danie w jednym czasie wszystkim kotom w jednym miejscu i stanie nad nimi :roll:
Teraz robi sie nawet jeszcze gorzej, bo Piranie powoli opanuwuja coraz wyzsze fragmenty mieszkania, a wiec takze i stol z suchym, zakwaszajacym zarelkiem dla Gapcia.
Czasami mam wrazenie, ze przydalaby sie im zamiana diety, Gapek woli pokarm dla malych, one wola pokarm dla kastratow 8O

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt cze 21, 2002 12:07

Mieszaj, tak jak ja!
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 21, 2002 12:18

Ja dałam sobie spokój. Oba dostają jeszcze dziecinne suche. Salma ma rok i dwa miesiące a Samuel 11, więc nic się nie stanie ;)

Zresztą i tak Samuel je z miski Salmy, wypycha ją, ona idzie do jego i tak przez parę minut się bija...

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt cze 21, 2002 12:45

U mnie ta rozdzielność stołu wygląda w ten sposób, że Jagódki dostają w pokoju (za zamkniętymi drzwiami), a reszta w kuchni lub w drugim pokoju. A i tak Sarze udaje się często przeflancować do tego rzekomo zamkniętego pokoju. Jak ona to robi to ja nie wiem, przecież sprawdzam.
No i oczywiście wygląda to jeszcze tak, że duże lubią jedzonko małych i na odwrót. :roll: :wink:

Masha

 
Posty: 226
Od: Czw maja 23, 2002 11:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 21, 2002 12:58

Daga pisze:Jedyna rada, to danie w jednym czasie wszystkim kotom w jednym miejscu i stanie nad nimi :roll:

Ten sposób najlepiej się sprawdza również u moich kotów. A jak wychodzę do pracy i zostawiam im suche, to niestety maluch ze swoim żarełkiem jest zamykany w innym pokoju :? , ale wcale nie wygląda na zmartwionego tą sytuacją :wink:
Obrazek

M.

 
Posty: 3298
Od: Wto lut 05, 2002 11:17

Post » Pt cze 21, 2002 13:07

Pierwszy moj problem wynika z faktu, ze nie mam drzwi, poza toaletą, a przeciez trudno kotom dawac jesc w WC? 8O
Probuje zroznicowac "stolówke" w pionie, ale powoli ubywa mi miejsc niedostepnych jeszcze dla Boryska :? :D
A dzieciecego nie chce ani jedno ani drugie. Szeleczka ma jeszcze przesyt, a Borys- z tajemniczych wzgledow- "dorosle" uznaje za znacznie ciekawsze.
Wyjsciem byloby dawac obydu dziecinne, tyle, ze nie sadze, zeby Shaela przyjela to z entuzjazmem, zwlaszcza jesli chodzi o suche :roll:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39245
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto cze 25, 2002 8:50

No i u mnie problem sołówkowy... eh...
Stefa podjada małemu, bo przeciez on ma lepsze, sucha mu wyjada, i jak przychodzę do domu, to nie wiem ile mały zjadł... ile ona, zobaczymy kto przytyje to sie wyda... eh... tyle, że ja sie martwię, że mały jest w międzyczasie głodny.
A w ogóle to juz jestem zazdrosna, bo Stefa śpi z Leosiem... :(
"BE NOT INHOSPITABLE TO STRANGERS LEST THEY BE ANGELS IN DISGUISE"

WiMaRa

 
Posty: 22315
Od: Wto kwi 16, 2002 9:14
Lokalizacja: Nakło nad Notecią

Post » Wto cze 25, 2002 20:08

Ja w koncu zdecydowalam sie urzadzic Szeleczce stolowke na wysokich barowych stolkach. Stanie nad nimi czesciowo tez sie sprawdza, ale 1. Szeleczka nie lubi jesc na wezwanie. 2. Ona w ogole nie bardzo lubi jesc, wrecz przeciwnie niz Borys. 3. Nawet jak obydwa przyjda na zarelko razem- to Borys po 3 minutach jest gotowy, a dama jeszcze obwachuje miske, zastanawiajac sie, czy to na pewno jadalne. 4.Po dlugim namysle Szeleczka dystyngowanie spozyje pare kąskow i zeskakuje ze stolka. 5. Przez nastepna godzine Borys kombinuje jak sie tam wdrapac. 6. Z tajemniczych dla mnie przyczyn dziecinne jedzenie jest fuj dla obydwu ( to jest royal, purina, hill's, nutra). 7. Z rownie tajemniczych przyczyn- najlepsze chrupki to bezdyskusyjnie Hill's dentystyczny... Przeciez nie moge zywic kotow chrupkami czyszczacymi zeby 8O :?:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39245
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro cze 26, 2002 9:30

Hehe no to masz problem... :lol:
Moje jesc lubia, maly moze mniej lakomy, ale jak na razie nie wybrzydza, daje im razem jesc, wtedy sie nie buntuja i nie miaucza pod drzwiami przynajmniej... eh...
"BE NOT INHOSPITABLE TO STRANGERS LEST THEY BE ANGELS IN DISGUISE"

WiMaRa

 
Posty: 22315
Od: Wto kwi 16, 2002 9:14
Lokalizacja: Nakło nad Notecią




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Szeska i 269 gości