Kira jest 9-miesięczną kotką, 2 miesiące temu została wysterylizowana.
od tego czasu (a właściwie od czasu jak całkiem doszła do siebie i zdjęliśmy jej kubraczek ochronny - czyli od 1,5 miesiąca) dziwnie się zachowuje

:

wieczorem jest wesoła bawi się z nami, robi gonitwy, ale w nocy przeraźliwie płacze i miałczy

i skacze na drzwi

demolowała w nocy drzwi do sypialni, więc pozwoliliśmy jej nawet spac z nami - w dalszym ciągu płacze

chociaż nie należała nigdy do "przytulaśnych" kotów, to zawsze rano i wieczorem pchała się na ręce, mruczała i ugniatała - teraz wcale nie daje się nawet pogłaskać

ucieka

nawet jak w nocy płacze też nie da się pogłaskać

o wzięciou na ręce nawet nie wspominam, już nie pamiętam jak to jest kiedy kot mruczy

jest zdrowa (poza tym dziwnym zachowaniem), ma apetyt, qupki i sikq OK...
zachowuje się tak jakby była zdenerwowana/zestresowana/przestarszona...

nie wiem sama...
nic, ale to nic się w domu ani jej otoczeniu nie zmieniło!
czy ktoś z Was spotkała się z czymś takim u kota?? (II-gi kot będzie jak się uda go złapać

uciekł Rudy..

czy to cos pomoże????
a co do tego czasu???)
poradźcie coś, bo ile można spać po 2-3 godziny???