Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

Witam,
piszę na forum pierwszy raz, więc jeśli nie w tym dziale, to z góry przepraszam. Z premedytacją nie skorzystałam z wyszukiwarki, bo każdy przypadek jest przecież inny.
Wczoraj rano moja półtoraroczna kotka po raz drugi w swoim życiu zwymiotowała jedzeniem. Pomyślałam sobie, że to nic takiego i zobaczymy, co będzie dalej. Niestety później stało się to jeszcze 7-10 razy, bo nie wiem, czy liczyć wymiotowanie śliną również do wymiotów. 3 razy zwracała jedzenie, a potem kilka razy wodnisty płyn i ślinę. Stwierdziłam, że nie ma na co czekać i pojechałam do weta. Dostała zastrzyki: Buscopan, Synergal i jeszcze coś, czego nie potrafię rozszyfrować. Pojechałam z nią do domu i była wieczorem jakaś dziwna. W nocy 3 razy była w kuwecie, a siknięcia były tylko 2, z czego jedno bardzo skąpe (oba w kolorze prawie pomarańczowym - może po lekach, nie wiem). Pośliniła się na biurko i 3 razy w nocy zawyła prawie jak wilk. Wetka powiedziała, że to może być zatrucie pokarmowe (ostatnio pierwszy i chyba ostatni raz dałam jej puszkę gourmeta z rybą oceaniczną w sosie beszamelowym ze szpinakiem). Nie wykluczyła też ciała obcego, co w razie braku poprawy chce weryfikować rtg z kontrastem. Rano kotka odmówiła jedzenia, a normalnie nie można jej od miski odciągnąć. Trochę za nią pochodziłam z miską i w końcu zjadła. Jak na razie nie wymiotuje, ale jest jakaś nieswoja. Proszę napiszcie mi, co to może być, bo strasznie boję się, że to coś poważniejszego, a nie chcę kotusi fundować (jeżeli to nie jest konieczne) kolejnej wizyty i to jeszcze rtg, bo ona słabo znosi wizyty u lekarza. Teraz znowu zawodzi jak wilk ta moja kotka.
Będę wdzięczna za jakieś sugestie,
pozdrawiam!
merka
dodam jeszcze, że ona zaczęła od wczoraj mlaskać taką "ciężką" śliną i do teraz to robi. Jest szczepiona.
piszę na forum pierwszy raz, więc jeśli nie w tym dziale, to z góry przepraszam. Z premedytacją nie skorzystałam z wyszukiwarki, bo każdy przypadek jest przecież inny.
Wczoraj rano moja półtoraroczna kotka po raz drugi w swoim życiu zwymiotowała jedzeniem. Pomyślałam sobie, że to nic takiego i zobaczymy, co będzie dalej. Niestety później stało się to jeszcze 7-10 razy, bo nie wiem, czy liczyć wymiotowanie śliną również do wymiotów. 3 razy zwracała jedzenie, a potem kilka razy wodnisty płyn i ślinę. Stwierdziłam, że nie ma na co czekać i pojechałam do weta. Dostała zastrzyki: Buscopan, Synergal i jeszcze coś, czego nie potrafię rozszyfrować. Pojechałam z nią do domu i była wieczorem jakaś dziwna. W nocy 3 razy była w kuwecie, a siknięcia były tylko 2, z czego jedno bardzo skąpe (oba w kolorze prawie pomarańczowym - może po lekach, nie wiem). Pośliniła się na biurko i 3 razy w nocy zawyła prawie jak wilk. Wetka powiedziała, że to może być zatrucie pokarmowe (ostatnio pierwszy i chyba ostatni raz dałam jej puszkę gourmeta z rybą oceaniczną w sosie beszamelowym ze szpinakiem). Nie wykluczyła też ciała obcego, co w razie braku poprawy chce weryfikować rtg z kontrastem. Rano kotka odmówiła jedzenia, a normalnie nie można jej od miski odciągnąć. Trochę za nią pochodziłam z miską i w końcu zjadła. Jak na razie nie wymiotuje, ale jest jakaś nieswoja. Proszę napiszcie mi, co to może być, bo strasznie boję się, że to coś poważniejszego, a nie chcę kotusi fundować (jeżeli to nie jest konieczne) kolejnej wizyty i to jeszcze rtg, bo ona słabo znosi wizyty u lekarza. Teraz znowu zawodzi jak wilk ta moja kotka.
Będę wdzięczna za jakieś sugestie,
pozdrawiam!
merka
dodam jeszcze, że ona zaczęła od wczoraj mlaskać taką "ciężką" śliną i do teraz to robi. Jest szczepiona.