Strona 1 z 2

Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 7:47
przez merka
Witam,
piszę na forum pierwszy raz, więc jeśli nie w tym dziale, to z góry przepraszam. Z premedytacją nie skorzystałam z wyszukiwarki, bo każdy przypadek jest przecież inny.
Wczoraj rano moja półtoraroczna kotka po raz drugi w swoim życiu zwymiotowała jedzeniem. Pomyślałam sobie, że to nic takiego i zobaczymy, co będzie dalej. Niestety później stało się to jeszcze 7-10 razy, bo nie wiem, czy liczyć wymiotowanie śliną również do wymiotów. 3 razy zwracała jedzenie, a potem kilka razy wodnisty płyn i ślinę. Stwierdziłam, że nie ma na co czekać i pojechałam do weta. Dostała zastrzyki: Buscopan, Synergal i jeszcze coś, czego nie potrafię rozszyfrować. Pojechałam z nią do domu i była wieczorem jakaś dziwna. W nocy 3 razy była w kuwecie, a siknięcia były tylko 2, z czego jedno bardzo skąpe (oba w kolorze prawie pomarańczowym - może po lekach, nie wiem). Pośliniła się na biurko i 3 razy w nocy zawyła prawie jak wilk. Wetka powiedziała, że to może być zatrucie pokarmowe (ostatnio pierwszy i chyba ostatni raz dałam jej puszkę gourmeta z rybą oceaniczną w sosie beszamelowym ze szpinakiem). Nie wykluczyła też ciała obcego, co w razie braku poprawy chce weryfikować rtg z kontrastem. Rano kotka odmówiła jedzenia, a normalnie nie można jej od miski odciągnąć. Trochę za nią pochodziłam z miską i w końcu zjadła. Jak na razie nie wymiotuje, ale jest jakaś nieswoja. Proszę napiszcie mi, co to może być, bo strasznie boję się, że to coś poważniejszego, a nie chcę kotusi fundować (jeżeli to nie jest konieczne) kolejnej wizyty i to jeszcze rtg, bo ona słabo znosi wizyty u lekarza. Teraz znowu zawodzi jak wilk ta moja kotka.
Będę wdzięczna za jakieś sugestie,
pozdrawiam!
merka
dodam jeszcze, że ona zaczęła od wczoraj mlaskać taką "ciężką" śliną i do teraz to robi. Jest szczepiona.

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 7:49
przez ryśka
Zdecydowanie MUSISZ ją zabrać do lekarza, bo może stracić życie.
Zapewne brzuch ją bardzo boli. Nie zjadła jakiegoś kwiatka lub ozdoby choinkowej?

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 7:53
przez merka
Na 100% nie wiem, jedyne z kwiatków, co mogła zjeść to lubczyk w doniczce, ale to chyba nie jest szkodliwe. Ciało obce raczej mogę wykluczyć, bo bardzo na to uważam (kiedyś zjadła gumowy ogonek zabawki, na szczęście wyszedł drugą stroną). Czyli co, dzwonić do wetki? A jak myślisz, to co podała jej wczoraj jest dobrym postępowaniem? Może tak miałczeć po tych lekach?

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 8:21
przez FeminaLaboriosa
Idź do weta. To wycie wydaje mi się podejrzane. Coś ją pewnie boli i cierpi. Nie czekaj. Zrób RTG, może to ciało obce zalega i wywołuje bolesność. Działaj, nie czekaj, w razie braku poprawy zmień weta.

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 8:26
przez merka
Właśnie dzwoniłam do wetki; stwierdziła, że ten kolor sików może sugerować zapalenie pęcherza moczowego. Co myślicie? Kazała złapać siki do badania. Chodzę z kotką do weta w Poznaniu, który cieszy się dobrą opinią, nawet na tym forum.

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 8:30
przez FeminaLaboriosa
Złap te siki i daj do zbadania jak Ci kazała wetka. A jak skomentowała wycie i brak apetytu no i te niepokojące ślinienia ?. Poobserwowałabym kotkę i skonsultowała się z innym wetem. Ja polecam doktora Dąbrowskiego , który przyjmuje na Zbąszyńskiej.

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 8:32
przez Conchita
Jedna z moich kotek sikala z krwią, to była silna infekcja pęcherza, a wet podejrzewał nawet uszkodzenie nerek. łap te siuski szybko.
Uszkodzenie nerek może być tez od zatrucia.

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 8:35
przez PcimOlki
merka_85 pisze:Właśnie dzwoniłam do wetki; stwierdziła, że ten kolor sików może sugerować zapalenie pęcherza moczowego. Co myślicie? Kazała złapać siki do badania. Chodzę z kotką do weta w Poznaniu, który cieszy się dobrą opinią, nawet na tym forum.

Jak dla mnie, brak natychmiastowego zlecenia badań tą opinię przekreśla.
Przydało by się zrobić kompletne badania krwi i, zależnie od wyniku, USG i RTG.
NIE wykonywać badań wymagających premedykacji przed uzyskaniem wyników biochemii.

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 8:36
przez FeminaLaboriosa
Nie jestem panikarą ale kilku wetów skreśliłam za to w jaki sposób podchodzili do moich kotów. Nie odpowiadanie na moje pytania albo antybiotyk podany kotu tylko na podstawie objawów bez zbadania kota w mojej opinii ich deskrydytowało.

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 8:41
przez merka
Zadzwonię zaraz do jeszcze jednego lekarza, mam nadzieję, że zgodzi się na telefoniczną konsultację. Kuwetę już wyczyściłam, czekam, czy wysika się do pustej.

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 8:46
przez merka
FeminaLaboriosa pisze:Złap te siki i daj do zbadania jak Ci kazała wetka. A jak skomentowała wycie i brak apetytu no i te niepokojące ślinienia ?. Poobserwowałabym kotkę i skonsultowała się z innym wetem. Ja polecam doktora Dąbrowskiego , który przyjmuje na Zbąszyńskiej.


Powiedziała, że to może być reakcja na ból

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 8:48
przez PcimOlki
FeminaLaboriosa pisze:Nie jestem panikarą ale kilku wetów skreśliłam za to w jaki sposób podchodzili do moich kotów. Nie odpowiadanie na moje pytania albo antybiotyk podany kotu tylko na podstawie objawów bez zbadania kota w mojej opinii ich deskrydytowało.

Podejrzenie ciała obcego jest wskazaniem do natychmiastowego RTG, bo nocy kot może nie porzeżyć. Nie wolno jednak kota premedykować, bo może sie okazać ostrą niewydolnością nerek wynikającą z niedrożności dróg moczowych. To ostatnie jest dość prawdopodobne, więc podstawą są kompletne badania krwi, badanie ogólne moczu i USG. Z RTG, jako wymagającym zwykle premedykacji, należy poczekać. Premedykacja przy pozanerkowym ONN może wykończyć kotka.

P.S> Nie potrzebujesz teraz konsultacji - potrzebujesz mieć wyniki badań. Wówczas będzie ew. co konsultować.

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 10:01
przez merka
Kicia ciągle nie zrobiła siku... Czy tym czekaniem jej nie szkodzę?

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 10:17
przez Prakseda
Ja bym zaczęła od badań moczu i krwi łącznie z testami na wirusówki (fiv, fip i białaczka). Dalszą diagnostykę (RTG i USG) uzależnić od wyników krwi.

Obym sie myliła, ale takie objawy (wymioty śłiną i pomarańczowy mocz) obserwowałam przy fipie. Ale proszę nie panikuj, nie musi tak być. Po prostu trzeba sprawdzić, aby wykluczyc.

No i pytanie sakramentalne, czy kotka odrobaczana?

Re: Bardzo proszę o pomoc - mój chory kot

PostNapisane: Śro sty 19, 2011 10:19
przez merka
Była, w grudniu podjęłam próbę odrobaczenia jej w domu, ale całej tabletki nie zjadła.