PILNIE potrzebny kotdom przynajmniej na 2-3 mies., Wrocław

Napisane:
Pt sty 23, 2004 10:06
przez Atunia
Hej,
Pierwszy post mi chyba zjadło, a może nie byłam zalogowana? Bardzo pilnie potrzebny jest dom dla kocurka, modyfikowanego, latek dwa. Historia kota do wglądu
http://www.kocie-zycie.prv.pl w dziale kocie historie. W skrócie: sprawa pilna, kotu potrzebna jest operacja tylnej łapki, a po niej dwa lub trzy miesiące względnego spokoju, najlepiej chyba bez możliwości wychodzenia. Jeśli możecie kogoś namówić, jeśli ktoś może się podjąć opieki nad kocutkiem, proszę o mail (
atunia@top.hell.pl) lub telefon (601862373)

Napisane:
Pt sty 23, 2004 12:20
przez miki
jestem chora więc tylko na chwilę zajrzałam i mam dużą prośbę do admina
proszę PODWIEŚCIE WĄTEK by nie trzeba było podbijać bo to bardzo pilne, sama pisałam o tym kocie jakiś czas temu ale sytuacja wciąż jest kiepska. Walczymy o łapę kociaka, będzie operacja ale nie ma domu a potrzebny choćby na dwa, trzy tygodnie! BARDZO proszę o pomoc w znalezieniu choćby tymczasowego domu bo trzeba go gdzieś w poniedziałek po operacji przewieźć tj. w jakies spokojne miejsce gdzie będzie mógł do siebie dochodzić.

Napisane:
Pt sty 23, 2004 12:24
przez Macda
Na razie podklejone są 4 wątki, ale ten będziemy podnosić


Napisane:
Sob sty 24, 2004 14:26
przez merefenebef
up! to ważne jest
pozdrawiam aga

Napisane:
Sob sty 24, 2004 15:19
przez miki
up!!! cały czas szukamy domu
chociaż na miesiąc?

Napisane:
Sob sty 24, 2004 15:34
przez Atunia
Hej, znajdźcie kogoś, kto chociaż na miesiąc teraz tego kota mógłby przygarnąć? W poniedziałek na 14 ma umówioną operację i potem owszem, ma gdzie wrócić, ale na tydzień tylko

. Może ktoś z jednym tylko kotem przygarnie na ten miesiąc drugiego? Myślałam o hotelu dla zwierząt, ale jak na złość w okolicy Wrocławia wszystkie na psy nastawione są, jeden chyba przyjmuje koty, ale na razie nie odpowiadają na maila no i to jest pod Wrocławiem, w Kątach... i też warunki takie bliższe schronisku mają

. Pytajcie proszę!

Napisane:
Wto sty 27, 2004 10:22
przez amidala
proszę o dokładne informacj, abym mogła przedyskutować z rodziną i znajomymi.
chodzi mi o czas na który trzeba kocinie zapewnić opiekę, czy ktos musi stale być, itp.

Napisane:
Wto sty 27, 2004 10:39
przez Atunia
Hej,
Stan kota na dzień dzisiejszy - ładnie się wybudził po operacji, grzecznie napił się wody, zjadł nieco suchego, dał (z lekkimi oporami) w siebie wpompować antybiotyk i przeciwbólowy (tabletki). Okazało się, że do domu tymczasowego, który mi się udało w międzyczasie mu zapewnić, nie ma jak go na razie dać - tabletki co 12 godzin i ograniczenie nieco ruchu. Wylądował więc u mnie w domu w oddzielnym pokoju i zamknięty w klatce pożyczonej od pani lekwet (taka schroniskowa). Domaga się pieszczot i dochodzi do siebie, za tydzień, w poniedziałek, zdjęcie szwów i przegląd, później też należy co jakiś czas dowieźć kota na przegląd. Ten dom tymczasowy na miesiąc jest nadal aktualny, z tym że dziewczyna, która by kota przygarnęła, wyjeżdża na weekendy i normalnie pracuje, więc kota pooperacyjnego nie mogłam jej podrzucić, musi dojść do siebie. Ja chwilowo mam przerwę w swojej robocie i pewnie przez ten tydzień kota potrzymam u siebie, może krócej - jeśli zacznie się za bardzo w klatce nudzić i wetka oceni, że można go na pokoje wpuszczać. Za dwa-trzy dni z kotem należałoby parę minut dziennie poćwiczyć - rozmasować mięsień i pomachać łapką - dokładnie jak to ma wyglądać, to się dopiero dowiem. Większość rehabilitacji łapy powinien odpracować sam kot, na razie próbuje na łapce stawać. W skrócie: najfajniej byłoby kotu znaleźć już dom docelowy, z opiekunami, którzy będą o niego dbali - podmasują nogę, dowiozą na przegląd, będą pamiętali o szczepieniach itp. Kot typowo domowy pieszczoch, spokojny, raczej nie powinien być wychodzący. Przez jakiś miesiąc pewnie pomieszka u tej znajomej znajomej i w tym czasie w licznym gronie rozglądamy się mu za domem, przeszedł już kocina swoje i mam nadzieję, że znajdzie się coś dla niego na spokojną resztę (oby!) długiego życia.

Napisane:
Wto sty 27, 2004 11:56
przez amidala
w kwestii opiekuna docelowego - to raczej małe sznase, bo wszystkich znajomych jakich mogłam, to dokociłam,a sama mam dwa i na więcej na razie nie moge sobie pozwolić.
za to w kwestii pomocy sadzę, że dałoby się coś zorganizować. Jesli to w jakis sposób pomoże?
Rumpel - stan na 27.01.2004 :-)

Napisane:
Wto sty 27, 2004 13:29
przez Atunia
Rozmawiałam z panią weterynarz, tydzień do 10 dni lepiej kota trzymać w klatce i wypuszczać pod nadzorem - czyli mam w domu szóstego kota

. Niestety nie wiem jak dokładnie będzie za tydzień - czy ten dom przejściowy na miesiąc będzie aktualny, czy nie

. Mam nadzieję, że szybko się dowiem, to oczywiście napiszę. Bardzo pomocna byłaby świadomość, że na przykład ktoś kota może przygarnąć za dziesięć dni na na przykład na dwa miesiące i nieco mu pomóc z odtwarzaniem mięśnia - pomasować, pozginać. No i udostępnić kota do kontroli lub zawieźć samemu. Sprawa na szczęście zrobiła się mniej pilna, na razie moje koty nie zaczęły sikać protestująco po kątach i tylko wpatrują się w zamknięte drzwi pokoju jak w tv.

Napisane:
Wto sty 27, 2004 16:19
przez Ania z Poznania
Atunia pisze:Kot typowo domowy pieszczoch, spokojny, raczej nie powinien być wychodzący.
Czy to znaczy, że nie powinien wychodzić, czy że nie będzie chciał wychodzić? Cały czas szukam dla niego domku ...

Napisane:
Wto sty 27, 2004 16:22
przez Ania z Poznania
No i cieszę się, że tak dzielnie przeszedł operację, życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia !