potrzebna czasowa pomoc

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 21, 2002 11:00 potrzebna czasowa pomoc

Piszę w imieniu znajomej bez dostępu do sieci.
Pilnie poszukuj ę czasowego (na ok. 2 tygodnie) domu dla dziewięciotygodniowego rudego kocurka. Jest odrobaczony i wygląda na zdrowego. Trzeba go zabrać od mamusi, żeby ją wyleczyć i wysterylizować.
tel do znajomej, ktora się zajmuje tymi kotami: 798-07-08 lub 0605-455-315

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 21, 2002 11:15

a na co mamusia choruje?
Obrazek Leon
& Obrazek Lola

melia

 
Posty: 349
Od: Czw kwi 18, 2002 13:05
Lokalizacja: Wawa

Post » Pt cze 21, 2002 12:02

gdyby to nie była Warszawa....

małgo

 
Posty: 4627
Od: Śro mar 06, 2002 12:36
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt cze 21, 2002 22:40

a nikt z Wawy nie moze go wziasc na ten czas... 2 tyg. to nie duzo...

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Pt cze 21, 2002 22:46

melia pisze:a na co mamusia choruje?


Tego jeszcze nie wiadomo. Ma kiepskie 'wyniki' kuwetowe.

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 21, 2002 22:49

Taki czas... dziś po południu też doszła do mnie wieść o dwutygodniowym białoburym osesku znalezionym w centrum miasta... szczęśliwie właśnie się dowiedziałem, że ma już dom, jutro tam jedzie.

Na osiedlu zaś pojawiły się dwie koteczki w zaawansowanej ciąży... :?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 21, 2002 22:55

no nie......kociakow przybywa a domkow nie ma.:(((((
jej.... pilnujesz te koteczki Estraven? ciekawe co bedzie jak urodza maluszki...:(

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Pt cze 21, 2002 23:02

Mam na nie oko na tyle, na ile przychodzą jeść... Koty, jeśli tylko się uda, będą potem sterylizowane. Kocięta - na razie nie wiem.

W sumie tej wiosny kociąt na osiedlu jest bardzo mało (osobiście widziałem tylko jedno, a to już koniec czerwca). Jeśli przeżyją kocięctwo, może znajdą dla siebie miejsce, może trzeba będzie je wziąć. Zobaczymy.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 22, 2002 1:12

Kama pisze:a nikt z Wawy nie moze go wziasc na ten czas... 2 tyg. to nie duzo...


wszyscy znajomi wysyceni kotami, a ja w tej chwili mam czwórkę własnych (jedno półślepe) i jednego malucha na przechowaniu

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob cze 22, 2002 20:57

ojej to faktycznie... tez duzo masz tych kociakow...
a ja na osiedlu widuje koty ale rzadko kociat to juz wogole nigdzie nie widuje ...nigdy zadnego nie znalazlam ani nic , wiec ciagle sie dziwie jak wy to robicie ze ciagla je gdzies znajdujecie :)

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Nie cze 23, 2002 11:06

Kama pisze:ojej to faktycznie... tez duzo masz tych kociakow...
a ja na osiedlu widuje koty ale rzadko kociat to juz wogole nigdzie nie widuje ...nigdy zadnego nie znalazlam ani nic , wiec ciagle sie dziwie jak wy to robicie ze ciagla je gdzies znajdujecie :)


Nie my znajdujemy, tylko nas znajdują... A widać mieszkasz w dobrze 'wysterylizowanym' miejscu. Tylko się cieszyć, że nie ma maluchów, bo ludzie dość często je krzywdzą :(

Lakshmi i pięć

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie cze 23, 2002 13:11

no wiem wy znajdujecie i was znajduja...a mnie zaden nie znajduje..:) u mnie wysterilizowane kociaki nic mi o tym nie wiadomo... moje osiedle jest specyficzne nie jest takie dosc stare wiec raczej nie ma piwnic obleganych przez koty itd. tylko czasami jakies przemykaja sobie miedzy blokami albo wygrzewaja sie na trawce ...mysle ze w innych czesciach mojego miasta jest gorsza sytuacja kociakow:(

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Nie cze 23, 2002 14:20

Kama pisze:no wiem wy znajdujecie i was znajduja...a mnie zaden nie znajduje..:)


No siedź cicho i nie mów znajomym, że kociara z Ciebie, bo potem się nie opędzisz. Do mnie dzwonią jak tylko się jakieś kociaki pojawiają. A ja naiwna biorę ;)

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie cze 23, 2002 18:54

lakshmi :)) bylam na Twojej stronce:))) zdjecia kociakow sliczne po prostu sliczne:) I z ta Twoja coreczka po prostu boskie:) jak Ty to robisz ze te kociaki tak ladnie sie daja sfotografowac?:( Moja Sarunia jak tylko widzi aparat fotograficzny to zaraz ucieka gdzie pieprz rosnie:( jak byla mala to sie dawaal uwiecznic ale ostatnio to sie boi aparatu i na jego widok ucieka ...nie wiem czemu jej sie tak stalo...:( a tyle bym jej porobila zdjatek...

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Pon cze 24, 2002 19:28

Kama pisze:lakshmi :)) bylam na Twojej stronce:))) zdjecia kociakow sliczne po prostu sliczne:) I z ta Twoja coreczka po prostu boskie:) jak Ty to robisz ze te kociaki tak ladnie sie daja sfotografowac?:( Moja Sarunia jak tylko widzi aparat fotograficzny to zaraz ucieka gdzie pieprz rosnie:( jak byla mala to sie dawaal uwiecznic ale ostatnio to sie boi aparatu i na jego widok ucieka ...nie wiem czemu jej sie tak stalo...:( a tyle bym jej porobila zdjatek...


Moje kociska już takie dziwne są, że jak widzą aparat, to albo lezą do niego, albo pozują. Najlepszy pozer był Plaster i on też ma najwięcej zdjęć z Dagą i Dominiką... A najbardziej fotogeniczny jest mój buras Piękny, choć Corwin już się pozować uczy :)

Lakshmi i pięć

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Silverblue i 513 gości