Strona 1 z 2

Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Wto sty 11, 2011 13:34
przez Shing
Witam!!

Mam 3 miesięcznego kotka, którego nauczyłam juz korzystania z kuwety, niestety moja pociecha nie daje mi w nocy spac bo ciągle po mnie skacze i zaczepia pazurkami. Zastanawiam się czy nie byłoby lepiej zamnkąć drzwi od mojej sypialni żeby w końcu się wyspać. Tylko jest jeden probllem, kuweta jest właśnie w mojej sypialni, czy jak ją przeniose na noc do innego pomieszczenia a poźniej w dzień spowrotem do sypialni (bo tylko tam przez dzień może przesiadywać) to będzie umiał się przyzwyczaić do tych zmian?

I jeszcze jedno pytanko dotyczące przenoszenia kuwety. Często wyjeżdzam do domku w góry na weekendy i żal mi go zostawiać samego w domu. Czy takie zmany nie wpływają negatywnie na takiecgo malucha? :(

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Wto sty 11, 2011 13:42
przez FeminaLaboriosa
Malucha bardzo szybko przyzwyczaisz do zmian . Nie wiem tylko czy zamykanie sypialni na noc pomoże Ci się wyspać . Chodzi mi o to, że moje koty jak próbowałam tak robić to darły się pod drzwiami tak głośno i zawodząco, że i tak musiałam je wpuścić.

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Wto sty 11, 2011 13:47
przez FeminaLaboriosa
Że malucha szybko przyzwyczaisz do zmian miałam na myśli wyjazdy z nim . Co do przedstawiania kuwety z miejsca na miejsce - nie wiem.

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Wto sty 11, 2011 14:39
przez Shing
No właśnie tej kuwety się boje...
kurcze nie wiem co zrobić

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Wto sty 11, 2011 15:16
przez mowo
Shing pisze:No właśnie tej kuwety się boje...
kurcze nie wiem co zrobić

Nie wiem jak z maluchem, ale z 2 latkiem nie było problemu. I do tej pory nie ma. A nawet jak przenoszę (bo np trzeba posprzątać) to jeszcze fajniej i od razu można pobiec i zrobić siku bo to w nowym miejscu kuwetka to prawie jak inna 8) . Ale wydaje mi się że to wszystko zależy od kota. Małe koty szybko można przyzwyczaić do zmian to i może z kuwetą będzie ok.

Tylko zamykanie drzwi niekoniecznie musi pomóc w wyspaniu się. Moje mi to już skutecznie udowodniły (wyły jak czort pod drzwiami) i jedynym wyjściem było dla mnie nauczyć się nie zwracać uwagi, że coś mi po głowie łazi :mrgreen:
Ja bym powiedziała, że na takiego energicznego malucha to najlepszym wyjściem byłby drugi maluch. Zajęłyby sie sobą to by nie zaczepiał Dużych :twisted:

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Wto sty 11, 2011 15:39
przez olaszkocja
Mam kotka w podobnym wieku (3,5 miesiaca). Wprawdzie kuwety w obrebie mieszkania nie przestawialismy mu, ale juz trzy razy zostawal na caly dzien u swojej babci (czyli mojej tesciowej) bo mielismy remont i nie mial problemu z uzywaniem kuwety w nowym miejscu - znalazl ja od razu, wiec warto sprobowac, albo kupis jeszcze jedna - jedna do sypialni, druga poza, na noc.
W ten weekend pierwszy raz zostaje poza domem na noc - bo wyjezdzamy na weekend, wiec moge dac znac jak poszlo. Nasza kicia jest odwazna, podchodzi do obcych, lubi zwiedzac nowe miejsca, wiec mysle ze bedzie dobrze :) a jak nas widzi to wskakuje do transporterka i czeka na powrot do domu.
My zamykamy drzwi do sypialni na noc. Wieczorem odbywa sie to bez zadnych problemow, rano czasem kot nas budzi bo chce wejsc do pokoju, ale po 10 min nieskutecznego drapania z reguly zajmuje sie czyms innym. Rano to z reguly w czasie w ktorym i tak wstajemy (wstajemy okolo 7.30 rano a kot nie drapal wczesniej niz 7). Ale my tak robilismy od pierwszej nocy wiec jest przyzwyczajony.

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Wto sty 11, 2011 19:56
przez Shing
Super pomysł z tą drugą kuwetą, tak właśnie spróbuje zrobić.

olaszkocja pisze:W ten weekend pierwszy raz zostaje poza domem na noc - bo wyjezdzamy na weekend, wiec moge dac znac jak poszlo.


mam nadzieje że Twój kotek wróci po weekendzie bardzo zadowolony - daj znać czy bardzo płakał, bo mój zawsze jak wychodze do pracy to płacze za mną aż serce mi się kraja :cry: to takie smutne, ale tłumacze sobie że jakoś się przyzwyczai ...

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Wto sty 11, 2011 20:00
przez Shing
mowo pisze:
Ja bym powiedziała, że na takiego energicznego malucha to najlepszym wyjściem byłby drugi maluch. Zajęłyby sie sobą to by nie zaczepiał Dużych :twisted:


Hehe chyba bym całkiem zwariowała - jakby był tak samo energiczny i szalony jak mój Rysio. Tłumaczę sobie ze może z wiekiem mu to przejdzie - heheh :P

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Wto sty 18, 2011 16:09
przez olaszkocja
Rambo przez 4 noce spal u tesciowej - i wszystko ok :)
W ciagu dnia nie bylo najmniejszego problemu, w nocy tesciowa go wziela do lozka (bo ponoc sie bal) - no i jej skakal po glowie :)
My zabralismy kicie wczoraj - i u nas normalnie, spal u siebie na legowisku, rano wstal kiedy budzik dzwonil.
U tesciowej sie wybiegal na maxa, bo ma duzy dom :) i jeszcze polowal na papuzki ;) Takze mysle ze wakacje Rambo sie udaly :)

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Wto sty 18, 2011 16:42
przez Mulesia
Moje, ponad roczne, koty były ze mną w górach w domu wczasowym. Pojechaliśmy na cztery dni. Nie było żadnych problemów ze zmianą miejsca i trafianiem do kuwety.

Czasem (choć rzadko ) zdarza mi się w domu przestawić kuwetę, która normalnie stoi w łazience, do przedpokoju lub innego pomieszczenia. Nie ma z tym żadnych problemów.

Moje koty całą noc spędzają w łazience. Jest ona dużo większa od "blokowych", zaopatrzona w normalne okno ( światło dzienne ) i co najważniejsze ... ma ogrzewanie podłogowe ( w innych pomieszczeniach mam zwykłe kaloryfery ). Jest zatem bezkonkurencyjna :D
Kociaste przesypiają chyba całą noc. Uaktywniają się dopiero na dźwięk budzika.

Jak budzik nie zadzwoni, to one śpią , nawet gdybym w nocy wstawała .
Ma być budzik i koniec. :ryk:

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Śro sty 26, 2011 20:29
przez Shing
Mulesia!!

Jak bardzo Ci zazdroszcze takich wychowanych kotów!!!!
Mam nadzieje ze mój kiedyś w końcu zacznie się "oswajac" bo to co robi w nocy po prostu przechodzi ludzkie pojęcie!!! Płakać mi się chce... Chodze niewyspana do pracy, bo mnie całą noc atakuje i nawet nie myśli o spaniu... a im częściej ściągam go z łóżka chwytając delikatnie za sierść na karku - tym częściej i coraz bardziej ochoczo wskakuje spowrotem na moje łóżko i niczym jakiś nawiedzony atakuje mnie drapiąc dotkliwie i gryząc... :( :(
Rano oczywiście zgrywa ukochanego kotka tuląc się i wtedy nie umiem być zła na niego...

Naprawdę nie wiem co mam z nim zrobić.. ;(

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Śro sty 26, 2011 20:40
przez jozefina1970
Shing pisze:a im częściej ściągam go z łóżka chwytając delikatnie za sierść na karku - tym częściej i coraz bardziej ochoczo wskakuje spowrotem na moje łóżko i niczym jakiś nawiedzony atakuje mnie drapiąc dotkliwie i gryząc... :( :(

Może on takie ściąganie traktuje jako zabawę? Wybaw się z nim porządnie wieczorem, mojej to zwykle pomagało i z reguły noce przesypiała na moim ramieniu raczej bez problemów od małego. No pewnie, że czasami zdarzało jej się poszaleć w nocy ale nie po łóżku.

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Śro sty 26, 2011 20:44
przez mpacz78
Shing pisze:Naprawdę nie wiem co mam z nim zrobić.. ;(

Wziąć drugiego kota w podobnym wieku :mrgreen:
Z tego co opisujesz to kociak potrzebuje partnera do zabawy, a jak nie ma nikogo innego do wyboru, to "męczy" Ciebie.
Dwa kociaki będa się razem bawić a ty będziesz miala więcej spokoju.

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Śro sty 26, 2011 20:46
przez mavi
Shing, czy twój kotek ma w nocy dostęp do miseczki z suchą karmą? Jeśli nie, to spróbuj... Mój kot lubi sobie w nocy pochrupać - słyszę to przez sen :lol:
W końcu, koty to nocne zwierzaki...

Re: Przenoszenie kuwety

PostNapisane: Śro sty 26, 2011 20:49
przez naline
Shing, a bawisz się z kotem przed pójściem spać? Na takie maluchy działa dobrze 1-1,5 h zabawy - ganianie za myszką, piórkiem, sznurkiem, skakanie - spróbuj rozładować energię kociakowi. Druga kuweta się przyda :)
Moje koty jeżdżą ze mną na święta. Jeśli jednak wyjeżdżacie częściej, to drugi kot to najlepsze rozwiązanie :) Mam spokój i tyle :)