Strona 1 z 1

moja wysterylizowana kotka ma ruje

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 23:03
przez stanisławakot
Witam wszystkich!
Mam dwie wspaniałe kotki Mizolde i Bejbusie.
Chciałam się spytać czy ktoś z Was ma taki przypadek, ze kotka po sterylizacji ma ruje. Moja kicia miała sterylizacje 4 lata temu i wciąż ma ruje i współżyje z kocurami. Nie martwiło mnie to zbytnio do tej pory, ale tydzień temu kotka miała poważną infekcje. Objawiała się ona wyciekiem ropy. Na szczęście antybiotyk i płukanki pomogły. Nie chce jednak by kotka znów złapała jakąś infekcje, jednym słowem chce aby ruje się zakończyły. Lekarka mojej kotki już jej chciała zaaplikować hormony, jednak ja jestem temu przeciwna. Proszę o pomoc jeżeli jest ktoś kto rozwiązywał taki problem niech podzieli się doświadczeniem ze mną. Czy hormony w zastrzyku lub tabletce dla kotki są bezpieczne dla jej zdrowia?
proszę o porady

Re: moja wysterylizowana kotka ma ruje

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 23:05
przez Szalony Kot
Jaką sterylizację miała kotka? Czasem nie robi się tzw pełnej sterylki, zostaje macica i według mnie wtedy ruje rzeczywiście mogą zostać, podobnie jak ryzyko ropomacicza...

Re: moja wysterylizowana kotka ma ruje

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 17:08
przez stanisławakot
Witam!
Vet twierdzi że kotka ma wycięte jajniki i macice. Wierzę mu, bo pamiętam ze po zabiegu pokazywał mi to co wyciął. Pytałam dwóch vetów i każdy twierdzi że jedyna rada to zastrzyki hormonalne. Vetka, która wyleczyła moją Bejbusie zaleca podać zastrzyk delvosteron. Boje się jednak tak szpikować kotke hormonami. Właśnie zakończyła 8 dniową kuracje antybiotykami. Ropa się już nie leje. Boje się jednak co będzie gdy przyjdzie ruja. Nie wiem co mam robić.

Re: moja wysterylizowana kotka ma ruje

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 17:17
przez e-dita
Moja kotka ma ten sam problem, mimo pełnej kastracji w krótkim czasie po zabiegu dostała rujkę, wet mnie uspokajał że to z czasem minie, niestety nie minęło a wręcz się pogłębiło - Lila miała rujki właściwie nie kończące się. Kolejny zabieg nie miał sensu, dlatego podajemy jej hormony.
Od kiedy dostaje zastrzyki hormonalne wszystko jest ok. Zastrzyki nie są robione systematycznie - w momencie jak widzę, że Lili zmienia się zachowanie ma podawany zastrzyk - w ostatnim czasie wystarcza podane hormonów mniej więcej 2 razy w roku.

Re: moja wysterylizowana kotka ma ruje

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 17:55
przez Anka
Moja już niestety nie żyjąca (ale nie z tego powodu) Agatka też tak miała. Wysterylizowana była u dobrej, zaufanej i doświadczonej wetki. Też dostawała zastrzyki hormonalne przeciw rui, z czasem coraz rzadziej.

Re: moja wysterylizowana kotka ma ruje

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 22:30
przez stanisławakot
dziękuję za odpowiedzi:) moja Bejbunia jest koteczką płochliwą, nie ma zaufania do nikogo poza mną i swoja kocią mamą Mizoldą, dlatego nie za bardzo chcę ja męczyć zastrzykami, jednak widzę ze nie ma innego sposobu. mam nadzieję ze nie wpłyną hormony na jej samopoczucie. Bejbusia jest szczupłą kotką. Ma 4 lata i 10 miesięcy. Czy Wasze kotki nie miały żadnych powikłań po hormonach? Ja dawałam Mizoldzie tabletki hormonalne i Mizia miała ropomacicze. Na szczęście w porę ja wysterylizowałam. na samopoczucie Mizoldy hormony nie miały żadnego wpływu. ale na Mizie nic nie wpływu, jest to kotka która śpi ,je i kocha głaszczących :) a nasza Bejbunia jest nerwowa w ciągłym biegu. hm... troche się rozpisałam . jeżeli znacie nazwę to proszę napiszcie jakiego zastrzyku używa wasz vet i w jakiej ilości.
pozdrawiam i dziękuje za informacje

Re: moja wysterylizowana kotka ma ruje

PostNapisane: Sob cze 25, 2011 21:15
przez stanisławakot
Witam!
Dla tych ktorzy zagladaja na ten watek w poszukiwaniu odpowiedzi na podobny problem opiszę jak rozwiązałam problem.
Nie podałam kotce zastrzyku hormonalnego w trosce o jej zdrowie.
Podawałam jej krople bacha i krople homeopatyczne hormeel na wyciszenie rujki.
Ropne wycieki powróciły
Udałam sie do dobrego veta specjalisty - połoznika, zrobił powtórną operacje okazało się że kotka ma pozostawiony zbyt duży kikut macicy, który ropiał, jest też prawy jajnik i częśc lewego.
Wszytko zostało usuniete, kotka wsześniej rujkowała się często i długo. Kotka nie ma już rujki i nie ma ropnego wycieku.
Wykryto u niej wirusa białaczki- ale to już inny problem.
Byłam w szoku bo myślałam że moja kotka jest nimfomanką a okazało się ze jest źle wysterylizowana.
pozdrawiam
ania