Strona 1 z 23

Babcia Gienia(*),Koty i Upiorna Karmicielka-idę na wojnę!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 18:22
przez marija
W pięknej, choć zaniebanej secesyjnej kamieniczce na granicy Centrum Łodzi i Polesia mieszkała Babcia Gienia. Miała 4 koty. Pewnego dnia Babcia Gienia umarła. Nic dziwnego, ludzie przecież umierają, a Babcia Gienia miała już 105 lat.
Zadzwoniła wtedy do mnie pani Mirka- mam coś zrobić z tymi kotami. Mieszkanie komunalne, musi być opróżnione, ona kotów nie weźmie, ona nie ma pieniędzy, ona nie może, ona nie da rady....
Osierocone koty to:
Rudzia- 16 lat
Obrazek

Murzynka, 14 lat:
Obrazek

Zenobiusz, 5 lat:
Obrazek

Pimpuś Sadełko, 2 lata:
Obrazek

Zenobiusz to syn Rudzi, Pimpek- Murzynki.
Koty zapchlone, zarobaczone, zaświerzbione, weta w życiu nie widziały :( :( :(

Odpchliłam, odrobaczyłam, posterylizowałam, pokastrowałam, oridermyl zakupiłam.
Cudem znalazłam domy stałe dla Rudzi i Murzynki. Są jeszcze ludzie mający sentyment do starszych kotów.

Zenka i Pimpka nie miałam, gdzie upchnąć :cry: Zostały u pani Mirki, póki deesów nie znajdą. Wiadomo, że na to trzeba poczekać- nie są to koty piękne, młode, superzadbane...Łożyłam przeto na te koty, płaciłam za leczenie, przywoziłam puszki, przywoziłam suche. Oczywiście tego, co przywiozłam-wg zeznań pani Mirki- koty nigdy nie chciały jeść. Więc pani Mirka zażądała kasy- ja jej dam forsę, a ona pokupuje, to co kotki lubią.
A ja naiwna- dawałam :oops: :oops: :oops:
No i za moją kasę koty jedzą kitiketa, puszki Teo (WAS IST DAS,VERDAMMT :?: ) i kolorowe suche na wagę. Świerzba mają leczonego bornym kwasem, a uszy czyszczone zwitkami papieru toaletowego, bo szkoda wydać na patyczki higieniczne. Koty załatwiają się w gazety lub piasek przynoszony z podwórka, bo szkoda wydać na żwirek....

Formalnie jestem "właścicielką" tych kotów, bo mam ich książeczki zdrowia, na mnie są zapisane w Lecznicy. I za tak zaniedbane koty według prawa odpowiada właściciel, czyli ja.. :oops:

Do Zenobiusza uśmiechnęło się Szczęście. Jest DOM STAŁY, gotów przyjąć go takim, jaki jest- zaniedbany i niedożywiony.
I to dom forumowy- u karoliny w-n, która adoptowała Sylwusia od satyrków.

Tylko co z tego, kiedy pani Mirka nie chce kotów oddać. NIE, BO NIE I JUŻ :!:
Karolina była, widziała, poświadczy....

I tu proszę o pomoc.

Choć nie chcę się z babą szarpać i wolałabym sprawę "polubownie" załatwić, to mogę pojechać tam z policją i zabrać OBA koty.

Na Zenobiusza czeka już Domek. Nie mam za to co zrobić z Pimpkiem :cry: :cry:
U mnie przegęszczenie, chory Zdzicho, chory Pażdzioch, którego nie wolno denerwować (ma chore serduszko), remont w planach. Wszystkie "zaprzyjaźnione" tymczasy zapchane po sufit.
Przysięgam- nie mam z nim co zrobić....

Koty MUSZĘ stamtąd zabrać :!: :!: Błagam o dt dla Pimpusia!!!!

Jeśli trafi się ktoś, kto zechce go przetymczasować lub przygarnąć na stałe- NATYCHMIAST zawołąm gliny i odbiorę chłopaków....

POMOCY!!!!!

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 19:04
przez gosiaa
O kurcze, dobrze że trzy koty już bezpieczne, teraz trzeba pilnie DT albo DS dla Pimpusia znaleźć.
Mogę tylko podnosić niestety :(

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 19:18
przez purple2
Ja byłam z wami i to było straszne :cry: :cry: Bardzo śmierdziało kotami i do tego Pani Mirka Paliła Bleee :strach: :| :|

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 19:27
przez turkusowa
faktycznie, gardłowa sprawa!
kto może pomóc?

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 19:29
przez marija
No, purple ma rację: brud, smród i papierochy....
Zabrałam od niej (pani Mirki znaczy) swój kontener. Do teraz odmacza się w wannie....
Mój chłopina wrócił z drewutni i pyta:
- A co tu tak wali :?:
- Kontenerek...
- O, kurw....

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 19:38
przez sziba
Oj to co widziałam było straszne :!:
Dwa kocury zamknięte w ubikacji,mają wychodne od 7 do 12(szał).
W domu panuje fetor bo kocury zamiast żwirku w kuwetach mają piasek lub gazety(zgroza)
Ja rozumiem że ktoś jest ubogi ale to nie znaczy że musi mieć taki syf :|
Kocury mają strasznie brudne uszy :(
musimy im jakoś pomóc :(

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 19:49
przez dzikiwiesiek
warunki straszne, mam nadzieję, że szybko ktoś im pomoże.




______________
business banking

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 19:52
przez purple2
A najgorsze było jak smród roznosił się po całym mieszkaniu (Bleeee)
A byłam tam z Mariją, Karoliną w-n i jej siostrą oraz z szibą(moją mamą).
Szkoda kocurów :( :( :x :cry:

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 19:54
przez marija
A, to ty Arletka :D bo myślałam, że siostra Karoli :oops: mówiła, że się dziś zarejestruje na forum....
Fajnie, że jesteś z nami :1luvu:

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 20:23
przez purple2
OO dziękuję za miłe powitanie :D :D :) :) bardzo się cieszę że będę z wami pisała na kocim forum :cat3: :kotek: :catmilk: :pisanie:

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 20:24
przez karolina w-n
Uknułyśmy z siostrą plan - jeśli tylko znajdzie się chociaż na chwilę DT dla Pimpusia i chłopak trochę się odstresuje spróbujemy go zapoznać z Majorem, 6-letnik kocurem naszych rodziców. Jeśli z tego nici, to ja go spróbuję dokoptować do moich stworków.

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 20:24
przez gosiaa
purple2, witamy na forum :)

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 20:30
przez pisiokot
karolina w-n pisze:Uknułyśmy z siostrą plan - jeśli tylko znajdzie się chociaż na chwilę DT dla Pimpusia i chłopak trochę się odstresuje spróbujemy go zapoznać z Majorem, 6-letnik kocurem naszych rodziców. Jeśli z tego nici, to ja go spróbuję dokoptować do moich stworków.


Mogę tylko potrzymać wielgachne kciuki (z nami mieszka osiem kociastych, nie upchnę już więcej).Pimpek wygląda na bardzo miłego, kochanego kotka :kotek:

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 20:37
przez gosiaa
Kurcze, tylko gdzie ten DT, wszystko zapchane :(
Ale trzymam kciuki :ok:

Re: Babcia Gienia(*), Koty i Upiorna Karmicielka-ŁÓDŹ, Help!!!!!

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 20:38
przez karolina w-n
U tej cholernej baby i jakiegoś faceta w mikro mieszkaniu - norze (większa mam kuchnię :twisted: ) mieszka niekastrowany 16-letni kot, który leje po kątach i gryzie Zenobiusza (vel Kajtka, pani nie jest w stanie zapamiętać trudnego imienia na Z) i Pimpka. Dlatego koty siedzą zamknięte w kiblo-łazience pełnej śmierdzących szmat i śmieci przez większość dnia. Zapewne po ciemku. Syf dookoła taki, że nie da się opisać. Weszłam tam i wpadłam w totalne osłupienie. KOSZMAR. Pimpek ze strachu wepchnięty w te szmaty. A Zenobiusz rudziutki jak wzięłam go na kolana, to wtulił się mi w płaszcz, jakby prosił żeby go zabrać. Jest zaniedbany, uszy pełne świerzba, futro matowe, wychodzi garściami, kot wylękniony.

Karmicielka kręci, kłamie i wymyśla. Widać ewidentnie, ze o zwierzaki nie dba, nie wie ile wydaje na weterynarza, jasne, bo nie chodzi z kotami. I do tego bezczelnie uważa, że koty u niej mają dobrze. Ja rozumiem, na pewnym poziomie otępienia umysłowego nic do kogoś takiego nie trafia. Bida aż piszczy, na zwierzaki nie ma kasy, za to na fajki jest. Jestem wściekła :twisted: