Strona 1 z 1

KOTTTTTT!!!

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 13:27
przez Basia_G
Właśnie rozmawiałam z Tomusiem. Okazało się, że do pracy przyszedł mały czarny kotek z białymi znaczeniami (łapeczki, krawacik). Jest w firmie, dokarmiają go, śpi w kartonie, ale oczywiście jest to opieka czasowa. Kotkowi trzeba znależć dom, aby nie powtórzyła się sytuacja.
Jakbyście znali kogoś kto chce małego kotka, to proszę o info!!

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 14:08
przez ipsi
basiu..nie chcesz malego kotka :wink:

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 14:11
przez Basia_G
hehehe, Ipsi, jaka Ty dowcipna jesteś !!! :lol:

czy chcę?? pewnie, że chcę!!! ale chcieć to jedno, a móc to drugie- niestety :(

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 14:15
przez ipsi
basiu musisz mi wybaczyc.."przeterminowana jestem" i mi odbija :roll:
ale napisalam juz do kumpeli ..ktoras z jej kolezanek ostatnio powaznei nad kotem sie zastanawiala :roll:

ja mam dom dla kotow nawet 2 ...ale na wsi..mieszkalyby w pomieszczeniu gospodarczym..z psiakiem( pies lubi koty) no i niestety ulica blisko..wiec lepiej malej kotki tam nei dawac :?

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 14:16
przez Basia_G
OK
Byłoby cudownie, gdyby koleżanka się zgodziła :P

PostNapisane: Śro sty 21, 2004 15:03
przez Pinky
Basiu zajrzyj proszę na KŁ temat: koty do adopcji u forumowiczów (jest podklejony)

PostNapisane: Pon sty 26, 2004 10:55
przez Basia_G
Kotusia jest w domku.
W piatyek rozmwiałam z Kasią (dziewczyna, która się nią opikowała w pracy). Poszła z kotusią do weta, bo mała miała okropny katarek (dostaje teraz tabletki) i co mnie starsznie ucieszyło (i do czego Kasię namawiałam) wzięła ją do siebie.
Najbardziej się martwiła, że koti będzie tyle czasu sama, więc została uprzedzona, że moje diabły teżsą prawie cały dzien same w domu, lecz ten czas przesypiają.
Tak więc miłe zakonczenie :D

PostNapisane: Pon sty 26, 2004 11:04
przez Maryla
Czyżby ją wzięła na stałe?

PostNapisane: Pon sty 26, 2004 11:10
przez Basia_G
Tak zrozumiałam z rozmowy, że ma swój domek.
W sumie dziewczyna bardzo sympatyczna, i widać było, że dobro kota leży jej na sercu.